Nauczycielka – opowiadanie Tadeusza Micińskiego z 1896 roku, nagrodzone drugą nagrodą w konkursie literackim Czasu.

  • A więc piękno – to właśnie najistotniejszy realizm!
  • Ale drzewo śmiać się może, bo wie, iż na wiosnę okryje się nowymi [liśćmi], a serce ludzkie, obnażone z zieleni, schnie bez nadziei.
  • Biedne wy kobiety! miłość wasza jest rozlaniem swego ja w jego ja; jest to pokora niewolnicy; jest to płynięcie bez wioseł i steru za jego cieniem. Biedne wy i szczęśliwe! Bo pozbywacie się dumy osobistej i człowieczeństwa, ale za to zdobywacie coś realnego – macierzyństwo, i wierzycie, że ten, który was całuje, jest Apollinem, i że dziecko będzie półbogiem.
  • Człowiek, który cierpi, męczy się życiem a mimo to żyje i walczy dla dobra innych – wzbudza cześć.
  • Cóż z tego, choćbym była ładna? Dopiero wtedy cenimy ów dar natury, gdy możemy złożyć w upominku temu, któremu dajemy wszystko i od którego żądamy wszystkiego.
  • Czemu istnieje pamięć rzeczy, które powinny znikać, jak sen – bez możności przypomnienia?
  • Czy wszyscy mężczyźni są tacy? Nie sądzę – zwierzę jest silne, ale człowiek silniejszy.
  • Czy życie musi być pogonią za błędnemi ognikami, wiodącemi na moczary?
  • Dziecko nie ma za co być wdzięczne swoim rodzicom, że mu dali życie, bo o niem nie myśleli. Należy kochać tylko matkę, która cierpi dla dziecka, gdy ojciec się bawi.
    • Opis: wypracowanie Zosi Kosteckiej
  • Fantazyo, błogosławiona wróżko ludzkości, która tworzysz cieniste ogrody i srebrne fontanny tam, gdzie bez ciebie byłaby posępna, spalona słońcem płaszczyzna! Potępiają cię, że dajesz tylko miraże, jak gdyby życie również nie było mirażem, załamanym w pryzmacie naszej duszy! Tylko, że ten pryzmat jest czasem brudny, zamglony i daje zamiast widm tęczowych szare płachty, a wtedy mówią: „realizm”!
  • Gdy nie ma celu, wszystkie kierunki są błędne, lub wszystkie dobre.
  • Jest to człowiek, któremu przeciwności zapalają wyobraźnię, a zdobycze ją studzą. Kocha, póki kobieta mu nie wyzna, że gotowa iść za nim.
    • Opis: o Konradzie
  • (...) każda kobieta ma ogólną potrzebę kochania – ale niekoniecznie własnych dzieci, własnej rodziny.
  • Kto ma prawo męża oddzielać od żony?
    • Postać: Konrad, majacząc
  • O człowieku! choćby wszystko było stracone – ocal przynajmniej swą godność!
  • [obowiązek] To jednak wielkie słowo. Gwałtem utrzymuje przy życiu i powoli uzdrawia.
  • Milcz serce! Albo się strzaskaj, echowe
    Narzędzie pieśni, bólu, wiecznie drżące
    I obłąkane, niezaspokojone —
    Uderzam ciebie w złości. – Milcz szalone!
  • Najgłupsza miłość więcej ma wszechświatowego rozumu, niż najmądrzejszy buddyzm.
    • Postać: Stefka
  • Oto moje skarby – rozbite! oto moje marzenia, krwią oblane! oto mój kochanek konający – dla mnie – przeze mnie... Niosłam drogocenną, kryształową czarę, napełnioną winem, moc i wesele dającem, i uroniłam na głazy. Rozprysła w kawały, a napój mnie oblał i purpurowemi kroplami zawisnął na mej duszy...
  • On czuł, co się we mnie działo i szeptał: to czasy ubiegłe, żyjmy teraźniejszością smutniejszą, a jednak lepszą.
  • – Przede wszystkiem niech pani nie rządzi się wyobraźnią – to piękna droga do zaczarowanych krain, ale w życiu praktycznem zaprowadza nas często tam, gdzie rozum wyjścia nie widzi, a serce zbawienia nie czeka.
    • Postać: Staszecki
  • Są namiętności, które przytłumiane z dnia na dzień wybuchają z siłą niezwalczoną i wołają na głos cały: „Krwi i ciała!” Wtedy my za obronę mamy wspaniały, komunałami tapetowany parawan cnoty. Chowamy się zań – i wszystko jest w porządku.
  • Śmieszne są te młode żony: przed ślubem jeszcze zachowają pewną zdolność krytyki i myślenia, ale potem – na długie kilka tygodni rozlewają się w jedno jezioro upojenia i dźwięczą monotonną kaskadą miłosnej egzaltacyi.
  • Twierdzą, że na kłamstwie można budować szczęście. Ale jeżeli kłamiąc, możemy kogoś zrobić szczęśliwym, za to nigdy siebie.
  • – Wszyscy mężczyźni kochają w nas [kobietach] tylko własną przyjemność – szepnęła.
    • Postać: Zosia Kostecka
  • Wszystko we mnie skłonne jest do milczenia, nawet wobec siebie samej.
  • Zapewne sen jest przedsionkiem do czegoś lepszego.
    • Zobacz też: sen
  • Zegar mojej duszy pospieszył się i wydzwania wichrem listopadowym żałobne pieśni, targa gałęźmi obnażonych drzew, szumi liśćmi – to moje zwiędłe pragnienia.
  • Życie ma wielką treść i wielkie zadanie. Treścią jest walczyć i poznawać, celem zwyciężać i potęgować w sobie ducha. Miłość ojczyzny, miłość rodziny, są to etapy na wielkiej drodze udoskonalenia.
    • Postać: Mania
    • Zobacz też: życie
  • Życie! ty jesteś, jak otchłań morza, w którą im głębiej zstępujemy, tem prościej przedstawiają nam się twory i zjawiska życiowe, a jednocześnie, tem większą czujemy nad sobą potęgę bezmiaru...

Zobacz też: edytuj