Marian Curyło
polski polityk
Marian Curyło (ur. 1956) – polski polityk, poseł na Sejm IV kadencji.
- Czy to ma być wieża w Siloe, czy spiralny minaret?
- Opis: o traktacie europejskim.
- Czy stanowiska kardynałów, biskupów i proboszczów będą obsadzane w drodze konkursu, czy drogą dotychczasową?
- Opis: w trakcie debaty o służbie cywilnej.
- Hodowcy owiec wiedzą, że jest coś takiego jak zgniatacz jąder. Hodowcy wiedzą, jak ten przyrząd wygląda. I należałoby coś takiego zastosować. Takiemu łobuzowi, który skrzywdzi dziecko, należy stworzyć takie warunki, że jak ujrzy dziecko na ulicy, to będzie je obchodził.
- Opis: o walce z pedofilią.
- Źródło: Zakazany trójwymiar i nowy hymn, rp.pl, 6 kwietnia 2010
- Irak to straszny kraj. (...) mieszkałem w tym kraju przez 2 lata. (...) był on jaskinią zbójców. Było to Eldorado dla handlarzy bronią, którzy dobrze na tym handlu zarabiali. Czy w tej sytuacji nie należy sądzić, że było to umyślne działanie osi antyamerykańskiej, żeby uwikłać Polaków w konflikt? (...). Dlaczego rząd francuski tak szybko zareagował? Nie sprawdził nawet, czy naprawdę były to francuskie rakiety. (...) Gdyby naszą dyskusję obserwował przeciętny dyplomata iracki, to skomentowałby nas ente dziachacz maku much”.
- Miałem kandydować z pierwszego miejsca. Lepper zarządził, że każda lista wyborcza ma wpłacić na kampanię po 100 tys. zł. Ale podczas jednej z rozmów Stanisław Łyżwiński powiedział mi, że z mojego okręgu startują sami gołodupcy i jako poseł mijającej kadencji muszę wpłacić dużo więcej (...) Zaprotestowałem. Tłumaczyłem, że przecież osobie fizycznej nie wolno wpłacać takich pieniędzy. Wtedy Łyżwiński powiedział, że mam zrobić kilka wpłat przez podstawione osoby. Wahałem się, ale w końcu się zgodziłem. Zadzwoniłem do Łyżwińskiego, że moi kuzyni wpłacą. A on na to, że może nie będzie to potrzebne, bo znajdziemy inną formę. To znaczy do kosza. Wchodzi się do gabinetu szefa z walizką pieniędzy, zwraca się na siebie uwagę i wrzuca się pieniądze do kosza. Nie ma przelewu, ale kasa jest.
- Nasza siła równa się rozczarowaniu Andrzejem Lepperem.
- Opis: o szansach wyborczych Samoobrony-Odrodzenie.
- Źródło: Marian Curyło wraca do polityki?, rdn.pl, 11 października 2007
- Zobacz też: Andrzej Lepper
- Należy sięgnąć po szarijat, czyli system prawny, w którym karze się za kradzież ucięciem ręki.
- Opis: o zmianach w kodeksie karnym.
- Salem alejkum! Ślonek zjen ente eni sała, sała. Samoobrona gul, gul. Mister Belka, jala biet. Mówiłem po arabsku. Chciałem w ten sposób zwrócić uwagę na trudną sytuację w irackich więzieniach. Tam gwałcenie ludzi to norma. Więźniów związują za ręce, majtki w dół, pupy wypięte. I gwałcą.
- Opis: fragment wypowiedzi z mównicy sejmowej.
- Źródło: Odmienne stany świadomości, wprost.pl, 20/2005
- Stałem się chyba ofiarą własnego sukcesu. Bo dobrze przecież działałem w sejmowej komisji spraw zagranicznych. Joschka Fischer przyznał nawet kiedyś, że tak konkretnej propozycji, jak ode mnie, nie usłyszał od nikogo. Ale, że nie krzyczałem "Balcerowicz musi odejść", to mnie wycięli
- Stałem się niewygodny, bo zdarzało mi się mieć inne zdanie i nie chciałem wpłacać więcej pieniędzy na fundusz wyborczy.
- Opis: o powodach nieumieszczenia go na listach wyborczych Samoobrony w 2005.
- Źródło: Lepper rządzi, póki żyje, rp.pl, 18 sierpnia 2005
- Swoimi przemówieniami chcę zwrócić uwagę wolnych umysłów na obecną sytuację w kraju, na czołobitność i zniewolenie umysłów.
- Opis: o niezrozumieniu jego słów przez innych posłów.
- Tańcowały dwa Michały, jeden drugi, duży mały.
- Opis: o skróceniu kadencji Sejmu.
- Zadzwonił do mnie Łyżwiński. Mówił, że nie ma kasy. Wpłaciłem 21 tys. zł. Kazał zbierać podpisy. Uczciwie zbierałem. A teraz na pierwsze miejscu włożyli jakiegoś emerytowanego wojskowego z Warszawy po moskiewskiej szkole.