Marek Sołonin
rosyjski pisarz i publicysta historyczny
Marek Siemionowicz Sołonin (ur. 1958) – rosyjski pisarz i publicysta historyczny; w latach 1987–1991 działacz opozycji demokratycznej w ZSRR.
- Im dalej Armia Czerwona wdzierała się w głąb Niemiec, tym mniej przypominała armię regularną. Proszę poczytać wspomnienia weteranów, nie te propagandowe, ale prawdziwe, wydane już po upadku Sowietów. Znajdzie tam pan opisy zapaćkanych błotem czołgów, na których leżą perskie dywany i stosy poduszek. Obok świńskie półtusze i pęczki zarżniętych kur. A na tym wszystkim siedzą okrakiem sowieccy żołnierze – w cylindrach, gumowych płaszczach, z laskami i parasolami w rękach. Na palcach damskie pierścionki. Do tego oczywiście harmonie i wódka.
- Źródło: Piotr Zychowicz, Gwałt, broń masowego rażenia (rozmowa z Markiem Sołoninem), „Rzeczpospolita”, 21 stycznia 2012
- Moje książki wydawane są w Rosji, Polsce, na Litwie, w Czechach, na Słowacji i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Jedynym krajem, w którym nie są wydawane, są Niemcy. I jeszcze dużo czasu upłynie, zanim będą mogły się tam ukazać. Niemcy boją się bowiem takich tematów jak ognia. Uważają, że jeżeli ktoś pisze, że Stalin był mordercą, to od razu usprawiedliwia Hitlera. Takie absurdalne przeświadczenie jest głęboko zakorzenione w środowisku akademickim i długo się tego nie przełamie.
- Źródło: Piotr Zychowicz, Gwałt, broń masowego rażenia (rozmowa z Markiem Sołoninem), „Rzeczpospolita”, 21 stycznia 2012
- Zadałem sobie trud i sprawdziłem straty Armii Czerwonej podczas II wojny światowej. W 1944 roku, podczas ofensywy letnio-jesiennej, dziennie ginęło 4,5 tysiąca czerwonoarmistów. Po tej ofensywie armia niemiecka właściwie się załamała. Oficerowie zwątpili w zwycięstwo i próbowali wysadzić Hitlera w powietrze, ducha stracili także szeregowi żołnierze. Brakowało sprzętu i zaopatrzenia. Wydawało się, że upadek Berlina to kwestia tygodni. I nagle, gdy Armia Czerwona wkroczyła na terytoria niemieckie, ten opór stał się wręcz potężny. Niemcy zaczęli się bronić wręcz fanatycznie. Straty osobowe Armii Czerwonej w błyskawicznym tempie wzrosły średnio do 6,2 tysiąca dziennie!
- Źródło: Piotr Zychowicz, Gwałt, broń masowego rażenia (rozmowa z Markiem Sołoninem), „Rzeczpospolita”, 21 stycznia 2012