Marcin Kornak

polski działacz społeczny, autor tekstów

Marcin Kornak (1968–2014) – polski działacz społeczny, założyciel i prezes Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”.

Wypowiedzi

edytuj

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

  • Antysemityzm jest już właściwie normą, nieodłącznym elementem piłkarskich spotkań. „Żyd” to najcięższa i najczęściej używana obelga.
  • Apelujemy do władz polskich i brytyjskich o stanowczą reakcję i niedopuszczenie do tej hańbiącej wizyty obrażającej pamięć ofiar wojny i zagłady. Do wszystkich ludzi dobrej woli apelujemy o przyłączenie się do naszego protestu.
  • Doszło do tego, że prawie nie ma dziś w Polsce klubu piłkarskiego, wokół którego nie skupialiby się neofaszyści. Zjawisko istnieje wszędzie, tylko jego natężenie się zmienia.
  • Faszyści nie tolerują inności, ich celem są nie tylko Żydzi, Romowie czy czarnoskórzy, ale również mniejszości seksualne a nawet ludzie o odmiennych poglądach politycznych. To się oczywiście zmienia i faluje, ale pewien poziom pozostaje taki sam.
  • Ideolodzy skrajnej prawicy bardzo często wykorzystują stadionową młodzież do swoich celów. Ci młodzi przychodzący tam ludzie są często bardzo zagubieni. Dzięki nim czują się potrzebni, docenieni. Wreszcie czują, że przynależą do jakiejś grupy, a dodatkowo wmawia się im, że robią to wszystko dla Polski, że walczą o swój kraj ojczysty. Nikt nie zadaje sobie trudu refleksji, że z jednej strony na tych stadionach odbywa się regularna pochwała postaci rzeczywiście walczących o Polskę, jak bohaterowie Armii Krajowej, a z drugiej, te same środowiska wznoszą hasła rasistowskie, antysemickie i wprost nawiązują do faszyzmu. Przecież idolem tych wszystkich ludzi ze stadionów, w dużej część ludzi młodych, jest facet, który napisał książkę Jak pokochałem Adolfa Hitlera! I to on uczy ich patriotyzmu! A oni zupełnie bezrefleksyjnie przyjmują jego punkt widzenia. Tylko dlatego, że on jest starym kibicem, ma autorytet potwierdzony dużą liczbą odbytych wyjazdów na mecze itd.
  • Idiotyzm zawsze zostaje idiotyzmem. Ale za ich słowami nie idą czyny – przynajmniej nic o nich do tej pory nie wiadomo. Z tego co się orientuję, to garstka osób, które coś tam wypisują w internecie. Nawet na radykalnej lewicy nie są traktowane poważnie. Co innego ze zwolennikami faszyzmu. Stron, które prowadzą w internecie, są setki. Ich publikacje przekładają się na konkretne zachowania. Wystarczy zobaczyć, że takie organizacje jak ONR czy NOP działają legalnie, choć według prawa nie powinny, skupiając wokół siebie agresywnych skinheadów. Albo popatrzeć, jak rasistowscy kibice traktują czarnoskórych zawodników. Na tym tle komuniści z LBC [Lewica Bez Cenzury] to tylko folklor.
  • Na faszyzm, rasizm i antysemityzm nigdy zgody nie będzie. Nie będzie zgody na łamanie prawa. Jeśli będziemy godzić się na funkcjonowanie marginesu, to ten margines przestanie w końcu być marginesem i wejdzie nam na głowę.
  • Narodowe Odrodzenie Polski propaguje poglądy, które są zakazane przez polskie prawo. Członkowie NOP byli wielokrotnie oskarżani i sądzeni za propagowanie faszyzmu i rasizmu. Ta partia stoi jeszcze bardziej na prawo niż niesławna Liga Polskich Rodzin. To jest zapraszanie na salony i dowartościowywanie organizacji, z którymi jest już realny, choć jeszcze do opanowania, problem. Takie decyzje mogą go jedynie zwiększyć. Jest to straszne, zwłaszcza w Białymstoku, o którym w ciągu ostatnich dwóch lat mówi się głównie w kontekście skrajnej prawicy, oraz że dzieje się to w przeddzień 9 listopada, rocznicy nocy kryształowej – Międzynarodowego Dnia Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem.
  • Niektórzy przedstawiciele Kościoła przyzwyczają nas od dłuższego czasu do wspierania bardzo prawicowych inicjatyw, np. do wspierania ONR-u. Jest to bardzo przykre, ale wielu hierarchów albo nie wie, w co się angażuje, albo ma identyczne poglądy. Wielu z nich słychać na antenie Radia Maryja. Natomiast nie można się dać szantażować temu gronu osób popierających budowę pomnika. Nie należy zapominać, kim był Roman Dmowski! Odwoływanie się dzisiaj do Dmowskiego to jest odwoływanie się do antysemityzmu i ksenofobii.
  • Nie ma jednolitej grupy ludzi, którym bliskie są poglądy faszystowskie. Można raczej powiedzieć, że polskich faszystów różni w zasadzie wszystko, oprócz zamiłowania do ideologii faszystowskiej. Z jednej strony są więc świadomi neonaziści, głęboko zakorzenieni w swojej ideologii skupieni wokół organizacji typu Blood and Honour czy zespołów skinheadzkich jak Honor lub Konkwista 88. Z drugiej mamy środowiska kibolskie wykrzykujące na stadionach hasła antysemickie. Są w końcu grupy odwołujące się do faszyzmu przedwojennego jak np. Obóz Narodowo Radykalny.
  • Nie rozumiem, jak w ogóle mogło dojść do demonstracji ONR 11 listopada, skoro niedawno sąd w Opolu zdelegalizował jedyny oficjalnie zarejestrowany oddział tej organizacji za działalność faszystowską i łamanie art. 13 konstytucji. Według prawników, z którymi się konsultowaliśmy, oznacza to delegalizację wszelkich działań pod tą nazwą. Dlaczego więc policja ochraniała tę manifestację, zamiast do niej nie dopuścić?
  • Proszę popatrzeć na piłkarskie mistrzostwa Europy. Przygotowaliśmy kampanię społeczną i ona przyniosła efekty. Incydentów rasistowskich było mniej, niż się wszyscy obawiali. W Warszawie i całej Polsce bawiło się tysiące ludzi z całego kontynentu, Polacy też, wszyscy mieli swoje święto. To był impuls, który przyniesie owoce w przyszłych latach. Tylko teraz różne podmioty, m.in. związki sportowe, muszą mocno działać, by tego nie zaprzepaścić. Przez organizowane przez nas imprezy i turnieje przewinęły się tysiące, dziesiątki tysięcy dzieciaków. Jest szansa, że one w przyszłości nie będą rasistami, nie będą powielać na trybunach i poza nimi niepożądanych postaw. A wychowywać trzeba już od dziecka.
  • Proszę popatrzeć na trybuny, przychodzą na nie głównie osoby młode, nawet bardzo młode. W takiej sytuacji wystarczy niewielka ideowa grupa, która resztę ukierunkowuje, narzuci jej swoją wizję. Bliskość między skrajną prawicą a pseudokibicami istnieje nie od dziś, ale od jakiegoś czasu możemy zaobserwować jeszcze mocniejszą współpracę. To zaczęło się jeszcze przed Euro 2012, gdy pseudokibice zyskali mocne poparcie prawicy, również tej głównego nurtu. W tej chwili doszliśmy do sytuacji, że pseudokibice stanowią immanentną część wszystkich skrajnie prawicowych inicjatyw, demonstracji, kontrdemonstracji. Od góry do dołu, od ekstraklasy do lig lokalnych ta subkultura przybrała skrajnie prawicowy wyraz.
  • Szacujemy, że członkami neonazistowskich organizacji jest kilka tysięcy Polaków, a kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi jest pod ich wpływem.
  • To nie jest już tylko banda tępaków, których jedynym celem jest bicie innych. Na zapleczu ruchu pojawili się ideolodzy – najczęściej historycy i politolodzy. Tych, którzy biją, wspierają ci, którzy dają do bicia ideologiczne uzasadnienie.
  • Tym akurat się nie zajmujemy. Zakładając „Nigdy Więcej”, uważaliśmy, że realnym problemem są w Polsce rasizm, faszyzm czy antysemityzm. Nie było wtedy organizacji ani pisma, które zajmowałyby się wyłącznie tymi tematami. A organizacji antykomunistycznych już wtedy było mnóstwo – mimo że ideologia komunistyczna ma w Polsce nikłe poparcie.
  • W Polsce wiele się mówi o zwalczaniu rasizmu, ale za tymi deklaracjami nie idą realne i skuteczne działania, czego efektem jest legalna działalność takich organizacji, jak Narodowe Odrodzenie Polski i Obóz Narodowo-Radykalny, które otwarcie propagują rasizm, antysemityzm i odwołują się do wzorów faszystowskich.
  • W regionie [podlaskim] działa dobrze zorganizowana grupa nazi-skinów, powiązana ze środowiskami pseudokibiców Jagiellonii. To nie są chuligani, to zdeterminowani, ideowi, zdeklarowani neofaszyści. Doskonale widać to było na przykładzie procesów w sprawie tzw. „IV Edycji”, która w latach 2006–2007 m.in. zbezcześciła cmentarz żydowski w Białymstoku. A wracając do ostatnich zdarzeń, białostocka skrajna prawica prowadzi konsekwentną politykę zastraszania cudzoziemców, posuwając się ostatnio do aktów, które można nazwać zamachami terrorystycznymi. Przecież podpalając komuś mieszkanie, trzeba się liczyć z tym, że ktoś straci życie.
  • Wreszcie zaczęto respektować polskie prawo. Pierwszy raz w naszym kraju zdelegalizowano organizację neofaszystowską. Grupa taka jak ONR nigdy nie powinna zostać zarejestrowana. Miejmy nadzieję, że wyrok opolskiego sądu stanie się prawomocny i zapoczątkuje konsekwentne ściganie przestępczości neofaszystowskiej przez polski wymiar sprawiedliwości
    • Opis: o wyroku sądu delegalizującym oddział Obozu Narodowo-Radykalnego z Brzegu.
    • Źródło: Pierwszy nielegalny ONR, wyborcza.pl, 13 października 2009
  • Wrocław co najmniej od połowy lat 80. był bardzo silnym ośrodkiem skrajnej prawicy, wówczas nazi-skinów. Na przełomie lat 80. i 90. ludzie o alternatywnym wyglądzie w ogóle bali się tam przyjeżdżać. Wiedzieli, że tutejszy rynek opanowany jest przez skinheadów, że są oni tam praktycznie bezkarni. To we Wrocławiu powstały wszystkie najbardziej liczące się w kraju skinowskie zespoły różnych nurtów: faszystowska Konkwista 88, narodowy Legion czy blackmetalowy i pogański Graveland. Ten ostatni jest zresztą prawdziwą światową „gwiazdą” tej sceny. Tu działał Aryjski Front Przetrwania, organizacja powstała na wzór faszystowskiej międzynarodówki Blood and Honour. Do tego dochodził od zawsze silny i liczący się na kibicowskiej scenie klub piłkarski, którego mecze bardzo często odwiedzali różnej maści skini.
  • Zgadzam się, że wina leży po stronie rządzących. Bo gdyby którykolwiek z rządzących po 1989 r. gabinetów miał rzeczywistą wolę zdelegalizowania NOP-u, to cały proces nie zająłby wiele czasu: złożenie odpowiedniego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego rozwiązałoby sprawę. Ktoś jednak musi dać sygnał do rozpoczęcia tej walki. A państwo przez bardzo długi czas zdawało się nie zauważać, co robią takie organizacje jak NOP, ale i ONR, Młodzież Wszechpolska czy ostatnio Ruch Narodowy. My apelujemy o to od lat. Ale zbywało się nas, że to nic poważnego, że to przecież tylko krzykliwa młodzież.
  • Z naszej praktyki wynika, że grupą najbardziej narażoną na rasizm są w Polsce Romowie, ale to społeczność stosunkowo nieduża, zamieszkująca głównie południe kraju. Na drugim miejscu – ciągle Żydzi. W internecie głos zabierają zazwyczaj osoby zdeklarowane w swoich poglądach i jeśli chodzi o Żydów, to niechęć wobec nich utrzymuje się na stałym poziomie. Z kolei geje i lesbijki to grupa, która od kilku lat domaga się swoich praw i pewnie samo nagłośnienie problemu budzi niechęć części społeczeństwa