Jack Strong

polski thriller polityczny w reżyserii Władysława Pasikowskiego

Jack Strong – polski thriller polityczny z 2014 w reżyserii Władysława Pasikowskiego i z jego scenariuszem, stanowiący opowieść o życiu Ryszarda Kuklińskiego.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Wypowiedzi postaci

edytuj

Marian Rakowiecki

edytuj
  • Rysiu, a może my już jesteśmy radzieccy, nie polscy, co? Tak w głębi duszy wmawiamy sobie, że jesteśmy jak Kościuszko. Oficerowie Wojska Polskiego. A tu tymczasem… sowieckie mordy mają nasze dusze. Nie żaden tam Kościuszko.
    • Opis: do Ryszarda Kuklińskiego.
  • Walczak. Jacyś wy wykształceni jesteście… i to bardzo!
    • Opis: do Walczaka.

Marszałek Kulikow

edytuj
  • Dureń na durniu i durniem pogania!
  • W Polsce działa szpieg! Pod twoim nosem, Iwanow, działa szpieg. Robi z Ciebie durnia. Mniejsza o to, bo ty jesteś dureń. Ale on robi durnia ze mnie!
    • Opis: do Iwanowa.

Inne postacie

edytuj
  • W Auschwitz też mieliście takie psy, prawda?
    • Postać: Williams
    • Opis: do niemieckiego strażnika z psem, przy granicy.

Dialogi

edytuj
Putek: Co wy robicie?
Kukliński (składa zapalniczkę, bierze papierosa i zapala go): Tajne, specjalnego przeznaczenia. Zapalicie?
Putek: Perfumowanych śmierdziuchów nie palę.
  • Opis: Kukliński robi zdjęcia planów schronów przeciwatomowych aparatem ukrytym w zapalniczce. Po chwili wchodzi Major Putek.

Kukliński: Czołem, Majorze! Jak kontrwywiad ocenia nastrój szefa?
Putek: Kontrwywiad operacyjnie nie rozpracowuje Ministra Obrony Narodowej.
Kukliński: To był żart.
Putek: Żarty kontrwywiadu kończą się na podpułkownikach.

Siwicki: Mamy w sztabie zdrajcę. Szpiega kurwa mamy szpiega w sztabie, na usługach Amerykanów.
Skalski: Skąd to podejrzenie?
Siwicki: To nie jest żadne podejrzenie. TO jest informacja podana przez „źródło rzymskie”, a przekazana nam przez towarzyszy z kontrwywiadu radzieckiego. Jasne?
Gendera: Oddaję się do dyspozycji Ministra Obrony Narodowej i Prokuratory Wojskowej, moja wina.
Siwicki: Winnych będziemy szukać później! Teraz trzeba znaleźć skurwysyna i powiesić za jaja! *pauza* Gendera! Dostaniecie od nas każdą możliwą pomoc. Niech Putek zaraz od tej minuty tylko tym się zajmuje i tylko tym i wy też!
Gendera: Tak jest.
Skalski: Pff… kto jest na liście podejrzanych?
Siwicki: To nie jest lista podejrzanych! To jest lista możliwych rozwiązań. My, Rakowiecki i… szyfrant, jak mu tam…
Walczak: Porucznik Brzózka.
Siwicki: Właśnie, Brzózka!
Walczak: W tej sytuacji oddaję się do dyspozycji Prokuratora Wojskowego.
Skalski: No ja też… jak wszyscy to wszyscy oczywiście.
Kukliński: To… w takim razie, panowie oficerowie, chyba nie będzie konieczne. To ja…
Siwicki: To jest kurwa konieczne! Rozmawiałem ze starym, on też się odda do dyspozycji prokuratora.
Kukliński: Żeście mnie panowie źle zrozumieli. Ta… ta osoba…
Skalski: Masz coś na twarzy… Tak naprawdę radzieccy gówno wiedzą. Z tym, że możemy to śledztwo przeprowadzić sami i nawet skuteczniej niż radzieccy, bo znamy się wszyscy nawzajem lepiej.
Siwicki: Tak trzeba zrobić i nie ma co gadać. A na razie mordy w kubeł! Pamiętajcie, trzynastego wprowadzamy stan wojenny… do tego czasu chcę mieć głowę tego kutasa. Idę do Generała!

Kukliński: Wróć! Piłeś?
Bogdan: Co za różnica? Prowadzić nie mogę, bo mi na to nie pozwalasz.
Kukliński: Papiery zaniosłeś na WAT?
Bogdan: Powiedziałem Ci, że nie chcę być i nie będę trepem.
Kukliński: Jestem oficerem Wojska Polskiego, tak jak mój ojciec był i żądam więcej szacunku dla tego munduru.
Bogdan: Może i jesteś oficerem wojska, ale czy polskiego to już wątpliwe. A swój szacunek do munduru zostawiliście na ulicach Gdyni i Gdańska w 70-tym. Właśnie tak zarabiasz na swoje samochody.