Greg Smith (ur. 1972) – południowoafrykański bankowiec i biznesmen, wysoki rangą pracownik banku Goldman Sachs, specjalista od rynku derywatów, autor serii publikacji demaskujących praktyki panujące w jego firmie.

  • Bank stał się maszyną od wyciągania premii dla partnerów: proszę spojrzeć na kurs akcji, jest bardzo podobny do tego, jaki obowiązywał w chwili wejścia na giełdę 12 lat temu. W tym czasie ludzie z tego banku wypłacili sobie prawdopodobnie ponad 100 mld dolarów premii.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
    • Zobacz też: Goldman Sachs
  • Dziś problemem jest to, że banki finansują kampanie polityków. Ci ostatni stracili możliwość zachowania obiektywizmu.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
  • Jestem po stronie Wall Street, chcę po prostu, żeby oni działali w sposób bardziej odpowiedzialny. Ludzie mówią o Wall Street, jakby chodziło o spisek, o grupkę pięciu tajemniczych facetów spotykających się w jakiejś klitce, żeby spiskować. A prawda jest znacznie mniej ekscytująca: to ludzie, którzy znaleźli sposoby, żeby posunąć się aż do granic legalności i balansują na krawędzi, wykorzystując konflikty interesów, ale nie popadając w bezprawie.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
  • Klienci to pajace, a jedyna zasada brzmi „bierz forsę i w nogi”.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
    • Zobacz też: klient
  • Organy regulacyjne z Wall Street dały się namówić bankom do zaakceptowania miliona różnych luk i wykrętów.
    • Opis: o sytuacji na Wall Street cztery lata po kryzysie.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
  • To odnosi się do całego Wall Street: oni nie chcą, żeby świat zrozumiał, jak zarabiają tyle pieniędzy – na instrumentach pochodnych i tradingu na własny rachunek – i nie chcą, żebyśmy odkryli, dzięki komu zarabiają te pieniądze. Ludzie mają wizję Wall Street jako miejsca, gdzie bogaci grają za pieniądze bogaczy, ale to nie jest prawdziwy obraz rzeczywistości. Ci bogacze stanowią pięć procent amerykańskiego rynku, reszta to fundusze emerytalne, państwowe fundusze majątkowe, organizacje filantropijne itd.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
  • Wall Street jest kasynem, którego właściciele mogą zaglądać każdemu w karty. Jeśli bank obsługuje działalność biznesową funduszy hedgingowych czy emerytalnych, to może przejrzeć ich plany. Czy to normalne, że bank spekuluje na własny rachunek? To jakby kasyno grało przeciwko klientowi, znając jego karty. W niektórych kwartałach banki z Wall Street codziennie, bez wyjątków, notują zyski ze spekulacji.
    • Źródło: rozmowa Philippe Boulet-Gercourta, Zbieg z Wall Street, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, 19 listopada 2012.
    • Zobacz też: bank

O Gregu Smisie

edytuj
  • Być może to nieuchronna logika kapitalizmu, że trzeba zarabiać coraz więcej pieniędzy, więc o co ten cały ten raban. Zresztą w książce Smitha mowa jest o wielkich spółkach, bankach, klientach, dla których strata miliona dolarów bywa niewielkim uszczerbkiem w majątku. Kryzys pokazał jednak – i tę oczywistą prawdę przypomina też Smith – że te milionowe operacje mogą mieć bardzo złe skutki dla zwykłych podatników na całym świecie. Kiedy coś takiego mówi ktoś z wewnątrz Wall Street – jest to bezcenne.