Francis Scott Fitzgerald
amerykański pisarz (1896–1940)
Francis Scott Fitzgerald (1896–1940) – amerykański pisarz.
Utracona dekada (1939)
edytuj- Byłem w nim wiele razy. Ale nigdy go tak naprawdę nie widziałem. A teraz to nie jest to, co chcę zobaczyć. Chcę zobaczyć, w jaki sposób chodzą ludzie, jakie są ich ubrania, buty i czapki. I jakie są ich oczy i ręce. Czy mógłbyś uścisnąć mi dłoń?
- Źródło: The Lost Decade, London: Penguin Books dla Daily Telegraph, 2011, s. 76.
Wielki Gatsby (1925)
edytuj Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Wielki Gatsby.
(ang. The Great Gatsby, tłum. Ariadna Demkowska-Bohdziewicz)
- Aby powstrzymać się od sądzenia bliźnich, trzeba mieć ogromny zapas ufności. Do dziś pozostała mi obawa, że coś istotnego przeoczę, że coś mi się wymknie, jeśli nie będę pamiętał, iż poczucie fundamentalnych zasad przyzwoitości nie wszystkim przy urodzeniu jest równo dane.
- I pomyśleć, że w tym upale komuś może nie być obojętne, czyje wargi całuje, czyja głowa odcisnęła mokry ślad na kieszeni piżamy, tuż nad sercem!
- Ile razy masz ochotę kogoś krytykować (…), przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty.
- Nieuczciwość w kobiecie to rzecz, której nigdy nie potępia się zbyt surowo.
- Nie można przeżyć na nowo czasu, który się już raz przeżyło.
- Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość.
- Uśmiechnął się wyrozumiale – więcej niż wyrozumiale. Był to jeden z tych rzadkich uśmiechów, dających pewność i otuchę na zawsze, uśmiech, który można spotkać w życiu cztery albo pięć razy. Obejmował – albo zdawał się obejmować na moment – calusieńki nieskończony świat, a potem koncentrował się na tobie z nieodpartą życzliwością. Było w nim akurat tyle zrozumienia, ile ci było potrzeba, i tyle wiary w ciebie, ile sam chciałbyś mieć; uśmiech ten zapewniał cię, że wywarłeś takie wrażenie, jakie – w najkorzystniejszych okolicznościach – chciałbyś wywrzeć
Inne
edytuj- Byłem ciężkim idiotą, pozwalając się dyskwalifikować za brak pracy, gdy inni o zdolnościach nieskończenie mniejszych dostawali bardzo dobre stopnie bez większego wysiłku.
- Co się tyczy p r z y m i o t n i k ó w: każda dobra proza opiera się na czasownikach, ponieważ one dźwigają zdania. Nadają zdaniom ruch.
- Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
- Źródło: Ostatni z wielkich (ang. Last Tycoon), tłum. Ariadna Demkowska-Bohdziewicz
- Interesują mnie tylko ci, co tak jak ja myślą i pracują, i mało jest prawdopodobne, żebym to właśnie ja, w moim wieku mógł się zmienić.
- Jeżeli przez tydzień będziesz oddzielnie kłaść każdą rzecz na miejsce, myśląc o tym, co robisz od chwili wzięcia jej do ręki aż do odłożenia – zamiast chwytać trzy rzeczy na raz, to po miesiącu systematyczność wejdzie ci w nałóg i będziesz miała życie o wiele łatwiejsze.
- Kiedy kupuje krawat, zawsze pyta, czy kolor puszcza od dżinu.
- Źródło: Księga toastów i humoru biesiadnego, wybór i oprac. Leszek Bubel, wyd. „Zamek”, Warszawa 1995, s. 151.
- Moje pokolenie radykałów i burzycieli nie wymyśliło niczego na miejsce zacnych starych cnót, takich jak praca i odwaga, i staroświeckich zalet – grzeczności i uprzejmości.
- Można gładzić ludzi słowami.
- Źródło: „Przekrój”, wyd. 1–13, Krakowskie Wydawnictwo Prasowe, Kraków 1999, s. 76.
- Najbardziej winien jest ten, kto pierwszy wynalazł świadomość. Więc straćmy ją na parę godzin.
- Źródło: Diament wielki jak góra (ang. Diamond as big as the Ritz), tłum. Adam Kaska
- Nauczyłem się pisać przez pokonywanie trudności, choć nie miałem na to najmniejszej ochoty.
- Nie wierzę w szczęście. Nie wierzę również w nieszczęście. Istnieje to tylko na scenie albo na ekranie, albo w książkach, w życiu się nie zdarza. Wierzę tylko w jedno: że życie nagradza zasługi (proporcjonalnie do wrodzonych talentów) i k a r z e (podwójnie!) za niewypełnianie obowiązków.
- Nie ucząc się łaciny, straciłem coś dobrego, coś takiego, jak cudowny wieczór z ładną dziewczyną. Tak, przez lenistwo wyrzekłem się dobrowolnie poznania wspaniałego dorobku ludzkości, bo nie miałem ochoty zadać sobie trochę trudu.
- Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy umrze.
- Nikt nie został pisarzem tylko dlatego, że chciał nim być. Jeśli masz coś do powiedzenia, coś, czego Twoim zdaniem nikt jeszcze nie powiedział, musi w Tobie być tak nieprzeparta chęć wypowiedzi, że w końcu znajdziesz sposób, i to zupełnie nowy, przez nikogo dotąd nie zastosowany, a wtedy rzecz i jej wyraz tak będą mocno ze sobą spojone, jakby myśl i forma rodziły się jednocześnie.
- Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie.
- Źródło: Agnieszka Golec, Konflikt polityczny – myślenie i emocje. Raport z badania polskich polityków, Wydawnictwo Akademickie Dialog, 2002, s. 30.
- Pokażcie mi bohatera, a ja napiszę tragedię.
- Powiedzieć sobie: „Będę robić coś wartościowego i potrzebnego” to akt mądrości i odwagi.
- Próżniacy to oddzielna kategoria ludzi, których nie można uratować, nie można niczym przekonać – jedyny ich wkład w życie ludzkości to to, że zagrzeją miejsce przy wspólnym stole.
- Spośród moich znajomych wszyscy, którzy pili na umór, mając lat osiemnaście czy dziewiętnaście, dziś spokojnie leżą w grobie.
- Taka już jest logika życia, że młodemu nigdy nie uda się wykręcić sianem. Oszukasz rodziców, ale nie oszukasz rówieśników.
- Trzeba skręcać, kiedy droga zakręca, a jeżeli skręcisz w złą stronę, może cię to kosztować całe lata niepowodzeń i niedoli.
- Umysł małego dziecka jest fascynujący, ponieważ dziecko we wszystkim odkrywa coś nowego – ale to się kończy w wieku mniej więcej lat dwunastu. Później młode stworzenie niewiele już może dać i nic takiego nie potrafi zrobić ani powiedzieć, czego by dorosły nie wiedział lepiej.
- Wielkie piękności często stają się zupełnie kimś innym, kiedy mają trzydzieści osiem lat.
- Zacznij od jednostki, a stworzysz typ; zacznij od typu, a nie stworzysz nic.
- Opis: o tworzeniu postaci w utworze.
- Źródło: Robin U. Russin, William Missouri Downis, Jak napisać scenariusz filmowy, tłum. Ewa Spirydowicz, Wydawnictwo Wojciech Marzec, Warszawa 2008, s. 79.