Ewa Demarczyk
polska piosenkarka, aktorka
Ewa Demarczyk (1941–2020) – polska piosenkarka, wykonująca utwory z nurtu poezji śpiewanej, w latach 1962–1972 związana z Piwnicą pod Baranami.
- Chcę śpiewać, grać spektakle, spotykać się z ludźmi. To jest dla mnie najważniejsze, bo nie lubię nagrań, rejestracji telewizyjnych. Nie uznaję sztuki dla sztuki, gdyż śpiewam dla ludzi, z którymi chcę mieć dobry kontakt i myślę, że daję im sporo. Zresztą, oni też mi wiele dają. Na spektaklu następuje między nami sprzężenie zwrotne. Wspaniałe uczucie. to jest właśnie to, dlaczego warto uprawiać ten zawód. Tylko to ma sens, i dla tego warto żyć. Urodziłam się po to, by śpiewać.
- Źródło: rozmowa Bohdana Gadomskiego, Raczej słucham niż mówię, 1998.
- Nigdy nie zabiegałam o szeroką popularność. Interesowała mnie sztuka elitarna i mam świadomość tego, że to, co robię, nie jest łatwe, że wymaga od publiczności pewnego przygotowania muzycznego i literackiego.
- Źródło: rozmowa Bohdana Gadomskiego, Raczej słucham niż mówię, 1998.
- Zobacz też: popularność, sztuka
- Uważam, że ten, kto wypiera się sentymentalności, to albo jest człowiekiem niepełnym, albo kłamie.
- Źródło: rozmowa Bohdana Gadomskiego, Raczej słucham niż mówię, 1998.
- Zobacz też: sentymentalizm
O Ewie Demarczyk
edytuj- Ewa, jadąc tam [do Francji – przyp.], chciała mieć pozycję jak w Polsce, być kimś absolutnie ekskluzywnym, wyjątkowym, odrębnym. Tymczasem Olimpia chciała kolejnej piosenkarki, namawiali ją do zmiany repertuaru, wyglądu, image'u. Czuła się stworzona do czegoś innego, ambitniejszego. Nie odnajdywała się tam, nie śpiewała po francusku, wybuchł konflikt i tak to się skończyło. Nie zależało jej na takiej karierze.
- Autor: Leszek Długosz
- Źródło: wywiad z Robertem Mazurkiem, Długosz: Mam biegunowe wrażenia, bo pamiętam Ewę Demarczyk przemiłą, ale też nieprzyjemną, Dziennik Gazeta Prawna, 21 sierpnia 2020.
- Kaskada, która przemienia się w wulkan. Wypadała na scenę z niesamowitą ekspresją, ledwo udawało jej się zatrzymać przed mikrofonem.
- Autor: Mieczysław Święcicki
- Źródło: Ewa Demarczyk, onet.pl, data dostępu: 29 listopada 2018.
- Mam biegunowe wrażenia, bo pamiętam Ewę przemiłą, przyjacielską, zabawną, prostolinijną, ale też, niestety, nieprzyjemną, gorzką, z którą lepiej było unikać kontaktów.
- Autor: Leszek Długosz
- Źródło: wywiad z Robertem Mazurkiem, Długosz: Mam biegunowe wrażenia, bo pamiętam Ewę Demarczyk przemiłą, ale też nieprzyjemną, Dziennik Gazeta Prawna, 21 sierpnia 2020.
- Prawdziwym zjawiskiem była Ewa Demarczyk, z którą wyjeżdżaliśmy na koncerty zagraniczne. Byliśmy razem na Kubie, gdzie wołali na nią Czarny Anioł. Wystraszyłem ją pewnego dnia, kiedy kąpała się w morzu, a ja krzyczałem: „Uwaga, rekin!”. Sądziłem, że widzę płetwę rekina, tymczasem, na szczęście, był to delfin.
- Autor: Jerzy Połomski
- Źródło: wywiad z Jerzym Połomskim przeprowadzonym na łamach: „Retro” nr 7 (21), lipiec 2016, s. 23.
- To nieprawda, że Demarczyk była Czarnym Aniołem polskiej piosenki. Ona całkiem świadomie grała rolę Czarnego Anioła…
- Autor: Tomasz Raczek, Karuzela z Madonnami. 57 bardzo zakręconych kobiet, Instytut Wydawniczy Latarnik, Michałów-Grabina 2003, ISBN 8391789136, s. 70.