Eleonora i Park – amerykańska powieść napisana przez Rainbow Rowell. Tłumaczenie – Magdalena Zielińska.

  • Chcę, żeby wszyscy cię poznali. Jesteś moją ulubioną osobą wszech czasów.
    • Źródło: rozdział 14
  • Chciała się w nim zatracić. Chciała się wokół niego owinąć jak opaska uciskowa. Gdyby mu pokazała, jak bardzo go potrzebuje, pewnie uciekłby daleko.
    • Źródło: rozdział 26
  • Eleonora miała rację – nigdy nie wyglądała ładnie. Wyglądała jak dzieło sztuki, a sztuka nie może być po prostu ładna; sztuka ma wywoływać emocje.
    • Źródło: rozdział 28
    • Zobacz też: sztuka
  • Jezu. Czy można zgwałcić komuś rękę?
    • Źródło: rozdział 15
  • – Możesz sobie być Hanem Solo. (…) A ja będę Boba Fettem, przemierzę całe niebo za tobą.
    • Postać: Park
    • Źródło: rozdział 42
  • Myślisz, że wystarczy kogoś mocno tulić, żeby być blisko niego. Myślisz, że możesz kogoś przytulić tak mocno, że odciśnie się w tobie i będziesz go czuć, nawet gdy już się od ciebie odsunie.
    • Źródło: rozdział 54
  • Nie mógłby kupić Eleonorze pióra. Albo zakładki. Nie żywił wobec niej uczuć zakładkowych.
    • Źródło: rozdział 34
  • – On się z nich ewidentnie naśmiewa.
    – Kto?
    – Szekspir.
    – Proszę, rozwiń tę myśl.
    (…)
    – Romeo i Julia to dwójka bogatych dzieciaków, które zawsze dostawały wszystko, czego zapragnęły. A teraz wydaje się im, że pragną siebie nawzajem.
    – Kochają się… – powiedział nauczyciel, łapiąc się za serce.
    – Nawet się nie znają – odparła.
    – To była miłość od pierwszego wejrzenia.
    – To było raczej „Boziu, ale on słodki” od pierwszego wejrzenia. Gdyby Szekspir naprawdę chciał, by pan uwierzył w ich miłość, nie napisałby niemal od razu w pierwszej scenie, że Romeo ma obsesję na punkcie Rozaliny… Szekspir nabija się z miłości.
  • – Powiedz coś, żebym nie czuł się jak idiota.
    – Nie czuj się jak idiota, Park.
    – Dzięki.
    • Źródło: rozdział 19
  • Poza tym nie do końca trzymali się za ręce; Park dotykał jej dłoni, jakby były czymś niezwykle rzadkim i cennym, jakby jej palce były w jakiś sposób połączone z resztą ciała. No dobra, przecież były. Trudno to wyjaśnić. Sprawiał, że czuła się jak coś więcej niż suma swoich części.
    • Źródło: rozdział 16
  • Trzymanie dłoni Eleonory było jak trzymanie motyla. Albo bijącego serca. Jak trzymanie czegoś doskonałego i pełnego życia.
  • – (…) Twoja mama jest Dunką?
    – Tak.
    – A tata?
    – Dupkiem.
    • Źródło: rozdział 34
  • – Twoje imię się jakoś zdrabnia? – zapytał.
    (…)
    – Tak, Eleonora.
    – A nie Nora albo Elo, albo Lena, albo Lenny, albo Elle…?
    – Usiłujesz mi wymyślić zdrobnienie?
    – Nie, uwielbiam twoje imię. Nie chcę się pozbawiać ani jednej jego sylaby.
    • Źródło: rozdział 19
    • Zobacz też: imię
  • Uczucie, gdy po raz pierwszy chwycił jej dłoń, było tak cudowne, że przeważyło wszystkie złe rzeczy. Było mocniejsze niż jakikolwiek ból, którego doświadczyła.
    • Źródło: rozdział 52
  • Włożył długopis do kieszeni, a potem wziął jej dłoń i przyłożył sobie na chwilę do serca.
    To była najprzyjemniejsza rzecz, jaką Eleonora mogła sobie wyobrazić. Od razu zapragnęła rodzić mu dzieci i oddać obie nerki.
    • Źródło: rozdział 18