Dorota Landowska

polska aktorka

Dorota Landowska (ur. 1968) – polska aktorka. Jest związana z Mariuszem Bonaszewskim.

  • Kocham teatr i całkowicie świadomie wybrałam szkołę teatralną. Gdybym chciała grać tylko w filmach, to poszłabym do filmówki. Poza tym jestem przekonana, że scena jest jedynym miejscem, gdzie do perfekcji można opanować swój warsztat aktorski. Ostatnio więcej występowałem w filmie, ale w tej chwili ponownie zamierzam skupić się na teatrze. Ten powrót traktuję jako swego rodzaju oczyszczenie, powrót do źródła.
Dorota Landowska (2008)
  • Któregoś dnia, gdy robiłam zakupy zadzwonił do mnie na komórkę Jan Jakub Kolski i zapytał czy nie znalazłabym trochę czasu, żeby z nim porozmawiać. Zamiast odpowiedzieć mu na pytanie ja zaczęłam się śmiać. Moja reakcja wynikała z tego, że byłam święcie przekonana, że to Bartek Opania robi mi głupi kawał. Bartek był znany w szkole teatralnej z tego, że wydzwaniał do koleżanek i podawał się za składających im propozycje reżyserów. Bartek znakomicie imituje cudze głosy, dlatego większość osób, do których dzwonił dawała się nabrać, tak jak ja tego dnia w sklepie. Pomyślałam, że przecież Bartek pracował już z Kolskim na planie filmu Historia kina w Popielawach i świetnie zna jego głos, to na pewno on. Dlatego powiedziałam do słuchawki, tak, tak, oczywiście i rozłączyłam się. Kiedy wieczorem zadzwoniła do mnie moja agentka i powiedziała, że dzwonił Kolski oblał mnie zimny pot. Oczywiście do spotkania wkrótce doszło i wtedy opowiedziałam Jakubowi o tym, że wzięłam go za żartującego Opanię, bardzo go to rozbawiło.
  • Pamiętam dokładnie pierwszą charakteryzację postarzającą, a dokładnie jej próbę przed rozpoczęciem zdjęć. Zamknęłam oczy, usiadłam w fotelu i charakteryzatorka, pani Marysia Dziewulska, przystąpiła do dzieła. Kiedy otworzyłam ponownie oczy natychmiast wpadłam w depresję. Czujesz się tak, jak wyglądasz, a ja wyglądałam na zmęczoną życiem staruszkę.Plamy na twarzy, zmarszczki, siwizna, to naprawdę nie było najprzyjemniejsze doznanie. Jednak dzięki tej charakteryzacji było nam dużo łatwiej dotknąć istoty problemu, z którym jako aktorzy musieliśmy się zmierzyć.

Zobacz też: