Chuligan
Chuligan – człowiek, który w sposób szczególnie agresywny i ostentacyjny łamie zasady współżycia społecznego, dokonując drobnych kradzieży i rozbojów, zaczepiając osoby postronne, niszcząc mienie i wdając się w bójki z innymi osobami.
- Człowiek wolny, intelektualista, pisarz i poeta naprawdę wolny, który chce być wolny, będzie do końca tego świata miał coś z chuligana.
- Autor: Andrzej Bobkowski
- Źródło: list do Jerzego Giedroycia
- Kiedy widzę dzisiaj polityków łaszących się do chuliganów, odczuwam głęboki niesmak. Nie sposób szanować wyrachowanego tchórzostwa.
- Opis: o działaniach partii Prawo i Sprawiedliwość
- Autor: Donald Tusk
- Źródło: Donald Tusk: ten, kto rzucił pomysł bratobójczej walki powinien się wstydzić do końca życia, onet.pl, 16 czerwca 2018.
- Okazuje się, że przywódca kiboli Legii, zwany „Staruchem”, objęty zakazem stadionowym, mógł kupić bilet na finał dzięki pisemnej rekomendacji, jaką do PZPN wystosowali stołeczni policjanci. W tej sprawie zapowiedziano wewnętrzne śledztwo, ale i bez niego pachnie układem: bilet za gwarancję spokoju. Trudno o bardziej wymowny przykład bezradności policji.
- Powiedzmy jasno: w ciągu ostatnich dwóch dekad powstała w Polsce nowa klasa społeczna, obwieszona szalikami i z nienawiścią w oczach, dobrze zorganizowana, wpływowa, poza skuteczną kontrolą. Drużyna, która ogrywa nas (pisząc „my”, mam na myśli naiwniaków, którzy, owszem, interesują się piłką, ale nie chcą za nią ginąć, którzy uznają, że ulice i podwórka nie mogą być areną walk na noże i maczety) z wirtuozerską wprost łatwością.
- Za kibolską mentalnością kryje się wciąż powtarzany frazes, jakoby futbol bez kibiców tracił sens. Tymczasem jest wręcz odwrotnie. Ludzie najpierw zaczęli uprawiać sport, a dopiero potem inni zaczęli się im przyglądać. Bo piłkę można kopać bez widzów, ale nie sposób kibicować bez piłkarzy.[...] Szkoda, że kibole są aż tak beznadziejnie głupi. W przeciwnym razie być może wreszcie by pojęli, że jeśli nie potrzebują piłkarzy, to nie potrzebują także stadionu. Legię mogą sławić gdziekolwiek, choćby w lesie. Policja by się nie wtrącała, no i nie musieliby patrzeć na tych żałosnych „grajków”.
Zobacz też: