Barbara Stanisławczyk
polska dziennikarka i pisarka
Barbara Stanisławczyk-Żyła (ur. 1962) – polska pisarka.
- A co do uwielbienia martyrologii, Polakom przyprawiono wiele gęb. To, że uważamy się za Chrystusa narodów, jest jedną z nich. Trzeba szanować swoją przeszłość i nie możemy pozwolić, by wmówiono nam, że życie bez przeszłości i pielęgnowania tradycji jest bardziej wartościowe. Przeszłość stanowi naszą tożsamość narodową. I naszą siłę.
- Marek był postacią niezwykłą, był ciekawszy on jako człowiek niż jego twórczość.
- Nie opisuję samej tragedii, ale pokazuję, co działo się przed wylotem i później – czyli całą historię losów rodzin, do których udało mi się dotrzeć.
- Opis: o książce Ostatni krzyk. Od Katynia do Smoleńska historie dramatów i miłości.
- Źródło: Połączył ich Katyń i Smoleńsk. Barbara Stanisławczyk, Radiownet.pl, 6 grudnia 2011
- Oczywiście, niezaprzeczalnie, zdarzały się przypadki, że kiedy Żydowi zabrakło pieniędzy, a był przechowywany dla pieniędzy albo dla wszystkich zabrakło jedzenia, chłop pozbywał się Żyda, zabijając go. Ale też Żydzi, wychodząc z kryjówek, ściągali na siebie wroga i złapani, denuncjowali Polaków, u których się ukrywali. Ginęli Polacy. Czy nam to osądzać?
- Teraz łatwo jest pisarzom, politykom i różnym ludziom z zacisza wygodnych gabinetów rzucać oskarżenia, że Polacy byli obojętni, że za mało pomagali, mordowali. Nie chcą przyjąć do wiadomości, jak wyglądała wojenna rzeczywistość, ani tego, że wojna wyzwala skrajne emocje i skrajne reakcje w ludziach różnych nacji. Nastąpiła wtedy sublimacja dobra i sublimacja zła. Dobro w ludziach zostało spotęgowane do bohaterstwa, a zło do rozmiarów zbrodniczych. Między tymi skrajnościami była przestrzeń, którą chętnie zagospodarowywały strach i (lub) lojalizm.
- To była osoba zwyczajna i niezwyczajna zarazem. Była to osoba bezpośrednia, a jednocześnie z silną osobowością i podchodząca z szacunkiem do każdego.
- Opis: o Marii Kaczyńskiej.
- Źródło: Tvnwarszawa.pl, 11 kwietnia 2010
- Wiedziałam, że w Rodzinach Katyńskich są podziały, ale że aż takie, nie przyszło mi do głowy. (…) Źródła tych podziałów są różnorakie: osobowościowe, ambicjonalne, wynikające z różnego podejścia do sprawy upamiętniania zbrodni, polityczne. Mają też źródło w historii uratowanych z Katynia. Jest też podział na dzieci wojskowych („lepszych”) i policjantów („gorszych”).