Antykomunizm – wroga postawa wobec komunizmu.

  • Antykomunizm [polskiej skrajnej prawicy] (…) to był ten rodzaj antykomunizmu, którego źródła nie są polityczne. To antykomunizm „z brzucha”, odrzucający całą oświeceniową tradycję, odrzucający przekonanie o fundamentalnej równości ludzi, o ich prawie do emancypacji. W jego tle tkwi fantazmat krwi, tego, że krew krwi nierówna. Czyli niedostrzegający żadnego systemu wartości w samym komunizmie ani nie rozróżniający komunizmu zachodniego od systemu sowieckiego, który przecież od czasu Stalina był wielkoruskim nacjonalizmem w mocno prześwitującym kostiumie komunistycznym.
Baner antykomunistyczny
  • De Maistre także w tym sensie nadaje się na duchowego patrona antykomunizmu, że jedynym doświadczeniem, która nadaje sens jego koncepcji, jest trauma rewolucji francuskiej (…), która wybuchła, kiedy, jak mówi de Maistre, „człowiek wziął sprawy w swoje ręce” (…). Akwinata (…) uważał jeszcze, (…) że ziemskim wcieleniem boskiej władzy jest miłujący ludzkość kapłan; de Maistre natomiast obnażył samo sedno tych nie-ludzkich rządów, wskazując na ich właściwego reprezentanta, jakim jest Kat. To kat bowiem obdarzony jest najpotężniejszą sakrą, ponieważ ma świętą licence to kill. Podczas gdy kapłan nadzoruje, kat karze, tym samym nadając owej kapłańskiej superwizji rangę najwyższego autorytetu, pana życia i śmierci.
  • Jeśli z powodu Stalina i stalinizmu, który należy do historii, dyskwalifikuje się całą tradycję lewicową, od arian, levellerów, amerykańskich abolicjonistów, dziewiętnastowiecznych działaczy na rzecz reform prawa pracy, po SDKPiL, PPS i KPP – to Stalin jest pretekstem. Chodzi o to, żeby zdyskredytować myślenie lewicowe na dziś i na jutro. W przeciwieństwie bowiem do komunizmu faszyzm żyje, a antykomunizm jest najczystszym paliwem, jakiego potrzebuje. I poza tą rolą nie spełnia dziś żadnej innej.
  • Wracając do zlewania się symboli narodowców i nazistów: antykomunizm, który staje się synonimem wrogości do wszystkiego, co się określa lewactwem, sankcjonuje i legitymizuje to, że trzeba sięgać do tych antykomunistów, którzy byli najskuteczniejsi. I tak pojawia się Hitler, który jest wzorcowym antykomunistą. Jeżeli jest tak, że w 1 programie publicznej telewizji mówi się o tym, że Polska powinna być sojusznikiem Hitlera i napaść na ZSRR, to realnie mówi się ludziom coś takiego: myśmy przez pomyłkę byli tymi wrogami Hitlera i ta wojna się zdarzyła w gruncie rzeczy przez pomyłkę. Z istoty to my jesteśmy sojusznikami Hitlera, bo mieliśmy wspólnego wroga, który dla nas jest dużo groźniejszy. To głęboko zmienia sytuację w społecznej mapie wyobraźni, w imaginarium.