Alicja w Krainie Czarów (powieść)

powieść z XIX wieku, autor: Lewis Carroll

Alicja w Krainie Czarów (ang. Alice’s Adventures in Wonderland) – powieść autorstwa Lewisa Carrolla. Tłumaczenie: Antoni Marianowicz.

  • Aby znowu nie obrazić Susła, Alicja zapytała bardzo ostrożnie:
    – A jak długo rysowały one ten syrop w studni?
    – Sama odpowiedziałaś sobie przecież na to pytanie – rzekł Kapelusznik. – Od stu dni – rzecz jasna.
    – Nie musiało im tam być przyjemnie – zauważyła Alicja.
    – Głupiaś – rzekł nagle Suseł spoglądając z pogardą na Alicję. – Było im tam wprost słodko.
    • Źródło: rozdział VII, s. 44
Strona tytułowa
pierwszego wydania
Ilustracja Johna Tenniela
do pierwszego wydania
Alicji w Krainie Czarów
  • – A skąd pan wie, że pan jest zwariowany?
    – Normalny pies nie jest zwariowany – odrzekł Kot. – Zgadzasz się z tym, prawda?
    – Sądzę, że ma pan słuszność.
    – A więc taki normalny pies warczy, kiedy jest zły, a macha ogonem, kiedy ma powód do radości. Ja zaś warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, kiedy ogarnia mnie wściekłość. Dlatego jestem zbzikowany.
    • Źródło: rozdział VI, s. 37
    • Zobacz też: kot, pies
  • – Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? – mówiła dalej.
    – To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Kot-Dziwak.
    – Właściwie wszystko mi jedno. – W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.
    – Chciałabym tylko dostać się dokądś – dodała Alicja w formie wyjaśnienia
    – Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.
    • Źródło: rozdział VI, s. 37
  • – Nalej sobie więcej herbaty – rzekł z wielką powagą Szarak.
    – Jeszcze w ogóle nie piłam – odparła Alicja urażona tą propozycją. – Trudno więc, abym nalała sobie więcej.
    – Chciałaś powiedzieć, że trudno, abyś nalała sobie mniej – wtrącił się Kapelusznik. – Przecież znacznie łatwiej jest nalać sobie więcej niż nic.
    • Źródło: rozdział VII, s. 44
  • – Nie mogę się wytłumaczyć – odrzekła Alicja – ponieważ, jak pan widzi, nie jestem sobą.
    • Źródło: rozdział V, s. 26
  • – No to mów, co myślisz.
    – Ja… ja myślę to, co mówię, a to jest właściwie to samo, proszę pana.
    – Wcale nie. W ten sposób mogłabyś powiedzieć, że „widzę to, co jem” i „jem to, co widzę” mają to samo znaczenie.
    – Mogłabyś także powiedzieć – niespodziewanie odezwał się zaspanym głosem Suseł – że „oddycham, kiedy śpię” ma to samo znaczenie, co „śpię, kiedy oddycham”.
    • Źródło: rozdział VII, s. 40
  • Nie powinnam była tyle płakać (…). Spotyka mnie teraz za to taka kara, że mogę się utopić w swoich własnych łzach.
    • Źródło: rozdział II, s. 11
  • – Proszę, poczęstuj się winem – rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.
    Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty. Powiedziała więc:
    – Nie widzę tu żadnego wina.
    – Bo go wcale nie ma – rzekł Szarak.
    – Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme.
    – Przysiadanie się tutaj bez zaproszenia nie było zbyt uprzejme z twojej strony.
    • Źródło: rozdział VII, s. 39

Zobacz też: