Afera taśmowa

Afera polityczna wywołana emisją taśm przedstawiających rozmowę posłanki Samoobrony z prominentami Prawa i Sprawiedliwości o korzyściach wynikających z przejścia do tej drugiej partii, ujawnionych w programie "Teraz My" emitowanym w TVN.

Afera taśmowa – burza medialna i polityczna, jaka rozpętała się po ujawnieniu nagranych ukrytą kamerą rozmów Renaty Beger z Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem. Renacie Beger w zamian za wystąpienie z klubu Samoobrony i poparcie rządu Jarosława Kaczyńskiego zaoferowano stanowisko sekretarza stanu i pomoc materialną w załatwieniu sprawy tzw. weksli Leppera.

Treść rozmów edytuj

 
Ta sekcja ma chronologiczny układ cytatów.
  • Adam Lipiński: Czyli pani z grupą pięciu osób...
    Renata Beger: Ja mówię o sobie.
    Lipiński: Czyli pani z grupą pięciu osób, czyli razem sześć osób, pani chciałaby wstąpić do PiS-u, a oni do tamtego klubu albo zakładają inne koło, to dobrze, jakie są oczekiwania?
    Beger: No tak jak powiedziałam.
    Lipiński: Czyli co, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, tak?
    Beger: I to natychmiast.
    Lipiński: Wie pani, to żaden problem, bo my mamy przecież mnóstwo wolnych stanowisk, znaczy mnóstwo, nie ma problemu z tym, a te pozostałe osoby? Wolałbym, żeby nie szarpali sekretarzy stanu.
    Beger: Nie, nie, one będą wówczas same rozmawiały.(...)
    Lipiński: Bo tam są różne inne możliwości, niektórym zależy na reelekcji, to my też mamy pewne możliwości, np. można się dogadać z Giertychem, Giertych ma w niektórych miejscach po prostu białe plamy, jeśli to się nałoży na siebie, to wtedy ten ktoś może wejść do klubu LPR-u. Giertychowi zależy, żeby się troszeczkę, że tak powiem, nadymać, i może mieć gwarancję reelekcji z list LPR-u. No wchodzi w rachubę też PiS, także tutaj pole manewru jest spore.
    Beger: Najpierw porozmawiajmy o mnie.
    Lipiński: Ale rozumiem, że pani propozycja to jest kwestia sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i wstąpienia pani do PiS-u, to jest moja jedna rozmowa z prezesem.
    Beger: No tak, ale ja powiedziałam więcej.
    Lipiński: To znaczy?
    Beger: Ja powiedziałam o moich sprawach sądowych...
    Lipiński: Ale jak pani sobie wyobraża te sprawy sądowe załatwić?
    Beger: To państwo jesteście od tego, a nie ja. Wojtkowi mówiłam.
    Lipiński: Nie ma co pani tutaj okłamywać, ja bym to zrobił tak... z panią by się spotkał ktoś kto ma wiedzę na ten temat. Pani by powiedziała, o co chodzi, to znaczy on by przedstawił pani jak to się będzie toczyło, bo jeżeli coś jest... Ja się nie znam na tym, on pani powie i pani podejmie decyzję, jeżeli są jakieś sprawy, one się toczą i mają taki przebieg, tego nie można w żaden sposób zatrzymać...
    Beger: Nie, można.
    Lipiński: Nie znam się na tym, jak pani chce, ja mogę się dowiedzieć, dobrze? I pani powiem.(...)
    Beger: O klubie mówiliśmy i stanowisku mówiliśmy, pierwsze miejsce na liście w moim okręgu.
    Lipiński: To jest okręg pilski?
    Beger: Pilski, tam był teraz pan poseł Kraczkowski.
    Lipiński: Rozumiem, dobrze, ja to sobie zanotuję.
    Beger: Tak, no i oczywiście praca dla moich ludzi, bo część ludzi w terenie ze mną przechodzi, wybory samorządowe, oni są już uwzględnieni na liście do sejmiku, dwa wysokie miejsca mnie interesują.
    Lipiński: Nie tak szybko [Adam Lipiński notuje - przyp.], sejmik wojewódzki?
    Beger: Tak.
    Lipiński: Jak ma to wyglądać?
    Beger: Dwa wysokie miejsca, z tego mogę dać jedno nazwisko Beger. To mówiłam, to mówiłam...
    • Opis: 22 września 2006–nagranie po raz pierwszy wyemitowano w programie Teraz My, po którym rozpętała się medialna burza; prezentuje sposób, w jaki posłowie opozycji (głównie Samoobrony) zabiegają o stanowiska wśród przedstawicieli rządu (PiS-u i LPR-u).
  • Adam Lipiński: Myśmy się dzisiaj zastanawiali nad tym czy nie uruchomić... Bo teoretycznie to nawet można Sejm obciążyć tymi pieniędzmi.(...) Myśmy też myśleli o tym, żeby stworzyć jakiś fundusz, który do czasu kiedy ta sprawa nie będzie rozstrzygnięta mógł, że tak powiem, założyć za tych posłów, gdyby nie daj Boże tam wszedł komornik.
    • Opis: 25 września 2006, o słynnych wekslach Samoobrony sugerując, że można je pokryć pieniędzmi podatników
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Wojciech Mojzesowicz: Jak zdobędziemy większość, to wywalimy Filipka, zostaniesz przewodniczącą komisji no...
    Renata Beger: No tak.
    Mojzesowicz: Wywalimy Filipka i w dupie.(...) Rozmawiałem wczoraj z tym od piłki też. My byśmy go zrobili ministrem sportu, no ale, kurwa, jechał po pijanemu i jest z tym kłopot.
    • Opis: 26 września 2006–rozmowa zarejestrowana ukrytą kamerą

Orędzie Prezesa Rady Ministrów edytuj

  • Jesteśmy przekonani, że pod naszym kierownictwem Polska idzie we właściwym kierunku. I będziemy tego kierunku bronić (...)
  • Mają powody do dumy ci wszyscy, którzy poparli w ostatnich wyborach idee zmian, poparli Prawo i Sprawiedliwość.
  • Prawo i Sprawiedliwość prowadzi z posłami, czyli reprezentantami narodu, rozmowy dotyczące poparcia dla naszego rządu, poparcia dla zmian. I właśnie jedna z takich rozmów została wykorzystana dla prowokacji. Była ona prowadzona w normalnym trybie, w sprawach, które zwykle są omawiane w trakcie tego rodzaju rokowań.

Komentarze edytuj

  • Dziennikarka: I co z Beger?
    Adam Lipiński: Uważam, że mogła być sekretarzem stanu, bo według jej zapewnień reprezentowała grupę posłów Samoobrony. A bardzo mi zależy na powstaniu większości rządowej.(...)
    Dziennikarka: Dlaczego nie złożył Pan dymisji?
    Lipiński: Gdyby partia uznała, że naruszyłem istotne dla nas zasady, to dymisję złożę.
    • Źródło: wywiad dla „Gazety Wyborczej” z 28 września 2006
  • Jeśli Lipiński oraz jego partyjni towarzysze przekonują, że była to normalna propozycja polityczna i nic takiego się nie stało, oznacza to, że niczym nie różnią się od skorumpowanych polityków SLD czy od Lwa Rywina.
  • Kaczyńscy są naprawdę niebezpieczni i trzeba im jak najszybciej odebrać władzę.
  • Konstytucja mówi, że wybory parlamentarne w Polsce są proporcjonalne. Wynika z tego, że głos oddaje się na listy partyjne, a zatem poseł wybrany z tych list ma obowiązek przez całą kadencję być w klubie, z którego listy był wybrany.
    • Autor: prof. Zbigniew Hołda, „Gazeta Wyborcza”, 28 września 2006
    • Opis: o niezgodności przeciągania posłów z jednego klubu do drugiego z duchem konstytucji.
  • Nigdy nie pogodzę się z polityką, w której interesy partyjne przesłaniają poczucie dobra wspólnego, a pieniądze i przywileje decydują o zachowaniach politycznych.
  • Pokazane w nagraniu wydarzenie jest dość typowe dla kuchni życia publicznego.
  • Pułapka, w jaką wpadł Adam Lipiński, ulegając prowokacji posłanki Samoobrony, coraz wyraźniej jawi się jako element dobrze zaplanowanej ofensywy politycznej PO i Samoobrony.
    • Autor: Piotr Semka, „Gazeta Wyborcza”, 29 września 2006
  • Pojawiły się publikacje mądrych i szlachetnych ludzi pokazujące, że to, co się wydarzyło w tej rozmowie jest normalne, że polityka musi być brudna, że nic nadzwyczajnego się nie stało.(...) Mam żal do tych wszystkich, którzy starają się upowszechnić tezę, że to jest normalna polityka.
  • Polska staje się dziś egzotycznym przykładem destabilizacji i braku busoli moralnej.
  • Rząd, który powstawał w imię walki z korupcją, próbuje korumpować parlament. Nie może już rządzić.
    • Autor: Donald Tusk, „Gazeta Wyborcza”, 28 września 2006
  • Sprawa ociera się o korupcję.(...) Jeżeli pacjent daje lekarzowi łapówkę tylko za to, żeby być w szpitalu przyzwoicie leczonym, to przecież nie jest to namawianie do złamania prawa, a mimo to lekarz odpowiada za korupcję. Tu była też propozycja pokrycia weksla. Mamy więc sytuację, gdy funkcjonariuszowi publicznemu, którym jest Renata Beger, proponuje się korzyść majątkową.
    • Autor: prof. Marian Filar, „Gazeta Wyborcza”, 28 września 2006
  • Sztandar IV RP się zachwiał, ale nie pozwolimy, aby upadł.
  • Tak zawsze wygląda tworzenie większości rządowej.
    • Autor: Adam Lipiński, wywiad dla Gazety Wyborczej z 28 września 2006
  • Ten film pokazał deformację demokracji.
  • To ohydna gra.
  • To prowokacja polityczna przeciw nam, zorganizowały się wszystkie siły, które nie chcą naprawy państwa.
  • Wielka mi nowość. Jakbym nie oglądał taśm z nocnej narady u Wałęsy. Jakbym nie znał przypadków pani Piekarskiej, która z UW przeskoczyła do rządu Millera na wiceministra, jakby nie było transferów Celińskiego i Labudy. Jakby nie było rządu Belki wspierającego się na klubie – ścieku Romana Jagielińskiego i odwlekającego wybory – skutecznie – do czasu, aż sondaże dadzą lewicy szansę na ponowne wejście do Sejmu.