Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu

Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu (ang. Life and Teaching of The Masters of the Far East) – zbiór sześciu książek, z których pierwsza wydana została w 1924 roku, napisanych przez Bairda T. Spaldinga. Tłumaczenie: B. Włodarz i R. Sowa.

  • Jezus był takim samym człowiekiem, jak wszyscy ludzie. Cierpiał, był narażony na pokusy i doświadczenia, zupełnie tak samo jak wy cierpicie od pokus i ciężkich doświadczeń. Wiemy, że podczas ziemskiego bytowania w widzialnym ciele Jezus codziennie spędzał całe godziny na obcowaniu z Bogiem. Wiadomo nam także i o tym, że we wczesnej młodości przeszedł przez to wszystko, czego doświadczyliśmy wszyscy i przez co przechodzicie dzisiaj wy. Wiemy, że wszyscy muszą pokonać cielesne śmiertelne pragnienia, zwątpienia i strach, nim dojdą do rozwinięcia doskonałej świadomości, czyli poznania w głębi siebie obecności Boga – nim uświadomią sobie tę wielką rzeczywistość „Ojca we mnie”, któremu Jezus przypisywał wszystkie swe dzieła. Musiał on się tak samo uczyć, jak się uczyliśmy my i jak uczycie się teraz wy. Musiał niejednokrotnie podejmować wysiłki, jak czynicie to obecnie wy, i trzymać się twardo, nieustępliwie – jak powinniście postępować i wy, choćby ze ściśniętymi pięściami i zaciśniętymi zębami, nie przestając powtarzać: „Będę pracował nieustannie, albowiem Chrystus żyje we mnie!”. Wyznajemy, że to Chrystus w głębi Jezusa uczynił go takim, jakim był i jakim jest dzisiaj, i że te same osiągnięcia są dostępne dla wszystkich. Mówiąc to, nie chcemy bynajmniej pomniejszać wielkości Jezusa, gdyż miłujemy go miłością nie dającą się wyrazić słowami. Wiemy, że przeszedł przez zupełne ukrzyżowanie swego „ja” i prowadzi idących za nim do Boga, i że wskazuje im drogę do zbawienia od grzechu, chorób i trosk, by mogli przejawić w sobie Ojca. Od Jezusa mogą poznać tę prawdę wszyscy, że Ten Ojciec żyje w każdym z nas i jednakowo miłuje wszystkich. Nikt z tych, którzy dokładnie wypełniają zasady nauki i naśladują życie Jezusa, nie mogą nie miłować go. Jest wszak naszym doskonałym starszym bratem.
  • Każde nowo narodzone dziecko jest dobre i doskonałe. W ogóle nie istnieją złe dzieci – bez względu na to, czy zostały poczęte w sposób doskonały, czyli niepokalanie, czy też drogą zwykłego rozmnażania się za przyczyną zmysłów, inaczej mówiąc – w sposób całkiem fizyczny. Poczęte w sposób doskonały, szybko rozpoznają swoje synostwo boże – że są Chrystusem. Rozwiną się one szybko i będą dostrzegać wokół siebie jedynie doskonałość. Poczęte zaś drogą fizycznej przyczyny, także mają możliwość niezwłocznego uznania swego synostwa bożego i przekonania się, że w głębi nich przebywa Chrystus, że mogą urzeczywistnić rzeczy doskonałe, wyobrażając sobie Chrystusa. Wtedy będą zapatrzeni w umiłowany ideał – aż wyrażą go, czyli wyłonią z siebie Chrystusa. Wówczas odradzają się na nowo w doskonałości, czyli wyłaniają z głębi siebie doskonałość, która zawsze tam była. Niekiedy jeden z takich narodzonych otrzymuje już ideał w postaci doskonałej, a inny spostrzega ten ideał i go rozwija, i w ten sposób obaj są doskonali. Nie istnieją więc złe dzieci – wszystkie są dobre, albowiem wszystkie pochodzą od Boga.
  • Kiedy osiągamy w umyśle milczenie, wówczas dostępujemy mocy, a wszystko staje się jednością – Bogiem. „Zamilknijcie a poznacie boską moc”. Rozproszona moc – to szum, milczenie zaś jest mocą ześrodkowaną. Jeżeli przez koncentrację skupiamy wszystkie nasze siły w jednym punkcie, wówczas w milczeniu obcujemy z Bogiem – jesteśmy jedno z Nim, z Jego wszechmocą. Na tym polega boskie dziedzictwo człowieka. „Ja i Ojciec – Jedno Jesteśmy”.
    • Postać: Mistrz Emil
    • Opis: w cudzysłowach cytaty Jezusa.
  • Miłość jest największą i najpotężniejszą mocą – nigdy nie odmówi żadnej prośbie ludzkiego serca. Boską zasadę miłości można zastosować w celu unicestwienia wszelkich zgryzot i smutków, każdej choroby i poszczególnej ciężkiej sytuacji oraz wszelkich niedostatków trapiących ludzkość. Drogą prawidłowego zrozumienia i zastosowania kojącego wpływu Miłości świat zdołałby uleczyć się ze swych ran, a płaszcz niebiańskiego współczucia wyrównałby wszelki rozdźwięk, niewiedzę i błędy ludzkości.(...) Miłość – to Bóg! Jest ona wieczna, niezmienna, nieograniczona w swej mocy, sięgająca swym wzrokiem w bezkres nieskończoności. Miłość stosuje swoje własne, niezależne prawo, trwa przez swoje doskonałe działanie i objawia Chrystusa w głębi ludzkiej duszy. Miłość nieustannie szuka drzwi, przez które mogłaby przeniknąć do ludzkiej duszy i zapanować w niej pod postacią wszelkiego dobra, spływającego na człowieka. Wieczysty strumień nie zmienionej boskiej miłości płynie naprzód, unosząc ze sobą ku oceanowi zapomnienia wszystkie objawy dysharmonii lub szpetoty zamącające ludzki umysł, ludzki spokój – jeśli nie stwarzają ku temu przeszkód przewrotność lub chaotyczne ludzkie myślenie. Miłość jest doskonałym owocem ducha i podąża naprzód, opatrując rany ludzkości, wiedzie narody ku zgodzie i harmonii, niosąc światu spokój i wszelką pomyślność. Jest rzeczywistym pulsem świata – bijącym sercem kosmosu. Ludzkość ziemska, jeśli pragnie czynić dzieła, jakie czynił Jezus, musi zostać uniesiona tym prądem miłości, płynącym z ogromu wszechobecnego życia.
  • Nauczcie się uśmiechać łagodnie jak dzieci. Uśmiech w głębi serca – to najlepszy odpoczynek. Szczery uśmiech – to prawdziwe piękno – artystyczne dzieło w głębi nas kierującego nami nieśmiertelnego „ja”. Czyńcie wszystko wokół siebie jasnym i pięknym. Rozwijajcie się i podtrzymujcie w sobie dobry nastrój ducha. Radujcie się słonecznym światłem.
  • Powinniście wiedzieć, że Chrystus żyje w głębi was i we wszystkim. Ciało wasze jest czyste, wiecznie młode i wiecznie piękne. Albowiem jest boskie, gdyż Bóg stworzył was najdokładniej na obraz i podobieństwo Samego Siebie i dał wam moc panowania nad wszystkimi rzeczami. Sami w sobie jesteście zawsze doskonałym Chrystusem, jednorodnym synem bożym, w którym Bóg Ojciec-Matka upodobał sobie. Jesteście doskonali i święci, albowiem jesteście wszystkim dobrem i wszelki człowiek, a więc każde dziecko boże ma prawo domagać się tego synostwa, tej boskości.

Tom II

edytuj
  • Ameryka jest krajem, w którym nastąpi największe duchowe przebudzenie. W rozwoju fizyki i mechaniki, w krótkim czasie wyprzedzicie świat. Pójdziecie naprzód i rozwiniecie te nauki do takiego stopnia doskonałości, że zobaczycie, iż pozostanie jeszcze tylko krok do rozwoju duchowego. A gdy nadejdzie ten czas – będziecie mieli odwagę uczynić i ten krok.
  • Bóg wie, że we wielkim domu wszechświata, dla każdej ludzkiej istoty jest przygotowane wspaniałe mieszkanie i poszczególny człowiek ma tam indywidualne miejsce. Dom ten może stać tylko dlatego, że każdy trwa na przeznaczonym mu stanowisku. I czyż świadomość tego nie czyni lżejszym ciężaru każdego z was i nie upiększa twarzy uśmiechem? Nawet nie widać tych obciążonych, którzy myślą, że trudzą się jak zwierzęta. A więc powiadam wam, jesteście wybranym i szczególnie uprzywilejowanym dziełem Boga. Przeznaczona wam została osobliwa misja: nieść światło, spełniać pracę, w jakiej nikt inny nie może was wyręczyć. I jeżeli szeroko otworzycie wasze serca, umysły i dusze duchowi, nauczycie się od niego w waszym sercu. Tam znajdziecie, co Wasz prawdziwy Ojciec mówi wam. Bez względu na to, w jakim stopniu uważacie siebie za krnąbrnych, lekkomyślnych czy nieopanowanych, gdy tylko wewnętrznie zwrócicie się do Boga – stwierdzicie, że On gorąco i czule was kocha.
  • Wodzowie chrześcijańskiej myśli byli tak zajęci swymi wewnętrznymi sporami, w których każdy twierdził, że inny nie powinien mieć racji – że prawie zapomnieli o znaczeniu prawdziwego duchowego życia. Zupełnie podobnie i wschodnie narody zagłębiły się tak dalece w ezoteryczną, okultystyczną i naukową stronę ich filozofii, że również pominęły aspekt duchowy zagadnienia.