Uwaga, faceci!
Uwaga, faceci! (ang. Men in Trees) – amerykański serial.
- Chyba nie istnieje łatwy sposób, żeby zapomnieć o związku. Nie można pstryknąć przycisku i już po wszystkim. Bo to naprawdę wyboista droga. Można próbować pozostać w związku. Można zostać w domu i marzyć o tym jedynym, nieosiągalnym. Ale w końcu i tak trzeba czasu.
- Czasami łatwiej zająć się nieznajomymi, niż tymi, których się kocha. Czasami ludzie, których się kocha, są jak nieznajomi. I chociaż to czasem trudne, trzeba próbować być szczerym. Trzeba się wzajemnie wspierać. I trzeba wierzyć. Nie tylko w miłość, ale w tych, których się kocha. I trzeba mówić to, co chce się powiedzieć, zanim okazja przepadnie bezpowrotnie.
- Czasami nie wiemy, ile nas z kimś łączy, dopóki nie zaczniemy się pakować.
- Źródło: The darkest day, odc. 1.12.
- Czasami, żeby pójść naprzód, trzeba przestać oglądać się wstecz. Zawsze kusi nas to, co bezpieczne i wygodne. Ale miłość nie jest bezpieczna. Nie można wierzyć, że wciąż będzie taka sama. Możemy się tylko kurczowo jej trzymać. Nawet jeśli czujemy się bezbronni w swojej nagości. Można nigdy nie czuć się gotowym na przenosiny albo na pójście naprzód. Ale trzeba to robić, bo w ten sposób człowiek dorasta. A o dorastanie w tym wszystkim chodzi…
- Dobra i zła wiadomość o „chemii” to, że nigdy jej do końca nie zrozumiemy, jak działa. Każdy związek to eksperyment. Nigdy nie wiesz, jaki będzie rezultat. Niektórzy wydobywają z ciebie coś, o czym nie miało się nigdy pojęcia. Niektórzy nie pozwalają ci zapomnieć, że twoja historia toczy się dalej. Niektórzy cię zaskakują. A czasami zaskakujesz siebie. I mimo że wszystkie związki wymagają kompromisów… Czasami otrzymujesz więcej niż mniej. A czasami po prostu nie możesz mieć więcej. Czasami to, co było, minęło na zawsze. I mimo że to bolesne, trzeba mieć siłę, by żyć dalej, by stale szukać tego jedynego, doskonałego składnika. Nieważne, jak daleko czy jak głęboko będzie trzeba się udać, by go znaleźć.
- Jako dzieci byliśmy uczeni grzecznie się bawić, dzielić się zabawkami, zjadać warzywa. A jeśli nie miało się nic miłego do powiedzenia, nie odzywać się wcale. Ale za każdym razem, gdy gryźliśmy się w język, znaliśmy się odrobinę mniej. Aby oszczędzić czyjeś uczucia, ukrywamy własne. A kiedy ukrywa się, co się czuje, kończy się, żałując. Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką. Ale przynosi szacunek. A kiedy miła dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda.
- Jeśli chodzi o miłość, zawsze działamy trochę po omacku. Czasami trzeba od niej uciec, żeby wszystko zrozumieć. A czasem trzeba wrócić, żeby spróbować ponownie. Optymiści wiedzą, że wokół nas jest nieskończona ilość miłości. Inni mogą tylko mieć nadzieję, że zostanie dla nas siedzenie, kiedy przestanie grać muzyka. Nawet jeśli dostanie się to, co się chciało, miłość w najlepszym razie jest tylko strzałem w ciemności. Szansą wyjaśnienia czegoś odnośnie własnej osoby… Na przykład że nie wszystko skończone. Albo że wprost przeciwnie, po bardzo długiej, bardzo ciemnej nocy.
- Każdego dnia dostajecie kolejną szansę, żeby zdecydować, kim chcecie być. Szansę, aby postawić sobie wyzwanie, aby być lepszą wersją samego siebie… Dzielniejszą wersją. Osobą, która nie boi się chwytać radości i robić z niej użytek.
- Kiedy fantazja staje się rzeczywistością, nigdy nie wiesz, co dostaniesz. Czasem rzeczywistość okazuje się być całkiem bliska marzenia. A czasem całkowicie przekracza twe oczekiwania… Wyjawienie swych ukrytych pragnień wymaga odwagi. Dzielenie się nimi jest jak hazard… Ale czasem zbliża nas do siebie. A innym razem nas rozdziela. Może prawdziwe jest powiedzenie: Uważaj, czego sobie życzysz, bo kiedyś to może się spełnić.
- Lincoln, mój poprzednik, powiedział kiedyś: „Czyniąc dobro, czuję się dobrze. Czyniąc zło, czuję się źle”. Gdyby wszystko było takie proste… Czasami właściwe postępowanie przynosi rzecz odwrotną od dobrego samopoczucia. Można się bać. Nie pasuje. Czuć się nieswojo. Bo nawet jeśli ktoś dokonuje słusznego wyboru, ciągle mogą przytrafić mu się złe rzeczy. Pomimo naszych pragnień nie ma żadnej gwarancji. Można tylko wierzyć, że jeśli będziemy wkładać w to serce, rzeczy, które robimy, pewnego dnia poprawią nam samopoczucie. Nawet jeśli wydają się odrobinę… nie na miejscu.
- Może bycie samemu nie jest powodem do cierpienia. Może to należy uczcić. A czasami świat pragnie to uczcić z nami. I nie jest to mniej piękne tylko dlatego, że nie mamy z kim tego świętować.
- Mój przyjaciel Jack nauczył mnie czegoś o równowadze. Że tak samo ważna jest w przyrodzie, jak i w człowieku. Że jeśli troszczysz się o kogoś, ten ktoś troszczy się o ciebie. Że można zaufać ludziom w potrzebie. I można zaufać sobie samemu.
- Najprawdziwszą rzeczą, jaką wiem o związkach jest to, że czasem nie wiemy nic.
- Nie istnieje coś takiego, jak pewny grunt. Od tego jest system kumplowski. Ważne, aby znaleźć ludzi, którym się ufa. Kogoś, kto wyciągnie cię z dowolnej dziury. Linę można rzucić każdemu. Ale od tej osoby zależy, czy i jak ją złapie. W końcu i tak trzeba się do kogoś przywiązać. Tylko w ten sposób można przeżyć.
- Nie sądzę, żebym w mojej opowieści była gotowa postawić kropkę. Ciąg dalszy nastąpi. Thoreau napisał: Jeśli budujesz zamki na piasku, twoja praca nie musi pójść na marne. Tam powinny być. Teraz tylko zbuduj pod nimi fundament. Przeszłość może być zagmatwana i bolesna, ale to nie jest nasza zguba. Jeśli mamy szczęście, to jest nasz fundament. Trzeba tylko znaleźć w tym bałaganie własną drogę i ocalić to, co się liczy… Ocalić kawałki przeszłości, które chce się zabrać ze sobą. Chcę, żebyś się znów wprowadziła. A czasem, jeśli ma się właściwy widok i właściwy zamek, można samemu zbudować fundamenty nowej przeszłości.
- Nie zawsze możemy mieć tych, których chcemy. A czasami ten, którego mamy może nie być tym odpowiednim. Ale jeśli masz nadzieję, wszechświat ma zabawny sposób wskazywania ci tego, co chcesz. Wyzwanie polega na byciu samotnym, dopóki nie pojawi się ta właściwa osoba. Ale nie można się też ukrywać.
- Nie zawsze możemy używać słów, by znaleźć drogę w ciemnościach. Czasami można liczyć tylko na rozmowę, żeby wszystko sobie poukładać. I może, kiedy brakuje ci słów, jesteś we właściwym miejscu. Bo czasami coś zaczyna się, dopiero jak przestajesz mówić.
- Źródło: odc. 5
- Postać: Marin Frist
- Niemożliwe jest stwierdzenie, co czyni z kogoś mężczyznę. Bo nie ma dwóch jednakowych mężczyzn. Ale wiele można się nauczyć stawiając się na ich miejscu. Mężczyźni mogą być niesłychanie silni, a jednocześnie delikatni. Mogą być hojni, dzielić się wszystkim. Niektórzy, przynajmniej ci dobrzy, usiłują przejąć na siebie odpowiedzialność. Nawet jeśli odpowiedzialność dotyczy kogoś innego. Czasami wzięcie odpowiedzialności za własne błędy jest cięższe niż wzięcie jej za czyjeś.
- Nieodebrane połączenie ma to do siebie, że jak się człowiek zorientuje, ono już nie istnieje. Nie można cofnąć się w czasie i wszystkiego naprawić. Trzeba tylko posuwać się naprzód i starać się, aby nowe wspomnienia przysłoniły te stare… Całować nowych znajomych, aby przysłonić stare lęki… Czasami jeśli ma się mnóstwo szczęścia, starzy znajomi mogą stać się całkiem nowi. Wszystko się wyostrza. I można sobie wyobrazić, jak wyglądałaby nasza przyszłość.
- Nigdy nie jest łatwo pozwolić komuś odejść. Bo dobrze jest trzymać się przeszłości. Ale czasami to jest jedyny sposób, żeby zrobić miejsce dla reszty życia. Ale żeby nie wiem jak trudne było zostawienie starej osobowości, czasami jak człowiek to zrobi, czuje się jak nowo narodzony. Stanie w punkcie wyjścia to dziwaczne uczucie. Ale nie tak dziwaczne jak skok do oceanu z grupą facetów z Alaski.
- Osobie samotnej najtrudniej uwierzyć jest, że jest coś warta. Wielu singli nie docenia siebie. Oto co ja o tym myślę: może warto ustalić, kim się jest, każdy z nas z osobna, bo nie możemy zainwestować w kogoś wyjątkowego, jeśli nie zainwestujemy w siebie. Może samotność to nie coś, co należy odcierpieć, ale może należy się nią cieszyć?
- Postać: Marin Frist
- Przyjaźń między mężczyzną a kobietą jest skomplikowana. Zwłaszcza gdy łączyło ich coś więcej. Bywa tak, że miłość może być nawet silniejsza, jeśli powstała na bazie wspaniałej przyjaźni. Lecz dokądkolwiek to zmierza i skądkolwiek przychodzi, bycie przyjaciółmi nie oznacza, że ktoś godzi się na mniej. Czasami i to wymaga odwagi.
- Złamane serce jest do bani… ale brak tego, jest jeszcze gorszy. Odpowiedzi nie znajdzie się na wykładzie albo w książce. Ale może jeśli się uszczęśliwisz, znajdziesz tą właściwą osobę. Wierzę w to, ponieważ wbrew wszystkim przesłankom, nadal jestem optymistką. Tak właśnie jest z miłością… Jeśli to byłoby takie proste, wszyscy by ją mieli.
- Znalezienie dobrego faceta jest tak łatwe, jak znalezienie taksówki w czasie burzy śnieżnej w noworoczny wieczór.
- Jesteśmy córkami feministycznego ruchu, uczonymi od dzieciństwa, że nic nie jest w stanie nas powstrzymać, abyśmy wspinały się tak wysoko i osiągały tyle, co mężczyźni. W pewnym sensie to prawda. Uczyniłyśmy krok milowy, wychodząc poza tradycyjny podział ról ze względu na płeć, i poszłyśmy dalej, goniąc i zdobywając to, czego pragniemy. Jednak kiedy posiada się władzę, ważne jest, aby wiedzieć, kiedy należy przesiąść się na tylne miejsce i kiedy należy spojrzeć na życie z innej perspektywy. Musimy zrozumieć, że nad związkami nikt nie sprawuje nadzoru. Związek to delikatny taniec, w którym raz się ciągnie, a raz popycha, raz idzie się w tył, a raz do przodu, raz się wznosi, a raz upada. Ale trwamy w nim, bo koniec końców nie chcemy tańczyć sami. A kiedy już znajdziemy kogoś – partnera, szukamy kompromisów, kochając wszystko, co się da i przymykając oko na wszystko inne. Bo miłość nie jest doskonała, ale to właśnie dzięki wielkiej i idealnej miłości rozwijamy się i czujemy się szczęśliwi. A czy ostatecznie… nie o to właśnie chodzi w życiu?…
- Źródło: odc. 19, sez. II, Take the lead
- Postać: Marin Frist