Użytkownik:Grzegorz Wysocki/Brudnopis

Małgorzata Tracz


  • Chodzi nie tylko o to, że woda zaleje nam Żuławy i Gdańsk. Chodzi o to, że całe wielkie rejony planety staną się niezdatne do życia. Świat ogarnie gigantyczna destabilizacja, z setkami milionów uchodźców klimatycznych, z lokalnymi wojnami, zamieszkami. Może powrócić terroryzm w nowych, o wiele groźniejszych postaciach, mogą pojawić się zagrożenia, o jakich nam się jeszcze nie śniło.
  • Skutki zmiany klimatu już odczuwamy, choć to dopiero niestety początek. Trudno jest mówić ludziom niemiłe rzeczy, ale musimy powtarzać, że jeżeli nie uda nam się powstrzymać wzrostu przeciętnej globalnej temperatury na poziomie 1,5 stopnia w stosunku do czasu sprzed ery przemysłowej, to grozi nam cywilizacyjna katastrofa. Jeżeli zaś ten wzrost osiągnie do końca wieku 3-3,5 stopnia – a z takim możliwym scenariuszem zakończyliśmy szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach – będzie to cywilizacyjna tragedia.