To właśnie miłość
To właśnie miłość (ang. Love Actually) – brytyjska bożonarodzeniowa komedia romantyczna w reżyserii i według scenariusza Richarda Curtisa.
Wypowiedzi postaci
edytujBilly Mack
edytuj- Cześć dzieciaki. Wiadomość od wujka Billa. Nie kupujcie prochów. Zostańcie gwiazdami popu. Dostaniecie je za darmo!
- Opis: w programie telewizyjnym.
- Święta spędza się z ludźmi, których kochamy. Za młodu osiągnąłem sukces, ale byłem głupi i chciwy. Teraz jestem samotny (…) Młode gwiazdy rocka spędzą święta z kociakami u boku, a ja w jakiejś norze z moim obleśnym menadżerem. Obaj w podłych nastrojach, bo znowu nam się nie udało. Dzieci, jeśli wierzycie w świętego Mikołaja kupujcie moją zafajdaną płytę.
Inne postacie
edytuj- Kogo trzeba przelecieć żeby dostać herbatę i ciastko? (Do pokoju wchodzi Natalie). No tak…
- Postać: David, premier Wielkiej Brytanii
- Świąteczny przebój niegdyś Wielkiego Macka. Upadek geniusza. Najgorsza piosenka stulecia. Ooo tak się składa, że Billy jest naszym gościem. Witamy z powrotem, Bill.
- Postać: dziennikarz w radio
Dialogi
edytuj- Colin: Jedzenie?
- Nancy: Nie, dziękuję.
- Colin: Trochę nie bardzo, co? Wygląda jak palec martwego dziecka… i tak smakuje. Jestem Colin.
- Nancy: Nancy.
- Colin: Czym się zajmujesz?
- Nancy: Jestem kucharką.
- Colin: Na weselach też?
- Nancy: Tak.
- Colin: Mogli cię tutaj zatrudnić.
- Nancy: Zatrudnili.
- Colin: Szkoda, że odmówiłaś.
- Nancy: Nie odmówiłam.
- Daniel: Słuchaj. Chodzi o mamę, czy o coś jeszcze? Może dokuczają ci w szkole albo i gorzej. Podpowiedz mi.
- Sam: Serio chcesz wiedzieć?
- Daniel: Chcę.
- Sam: Nawet jeśli nie możesz mi pomóc?
- Daniel: Nawet jeśli.
- Sam: Tak naprawdę to się zakochałem.
- Daniel: Proszę?
- Sam: Myślę o mamie, ale zakochałem się zanim umarła. Nic na to nie poradzę.
- Daniel: Nie jesteś za młody?
- Sam: Nie.
- Daniel: Jasne. Nawet mi ulżyło.
- Sam: Jak to?
- Daniel: Myślałem, że jest gorzej.
- Sam: Cóż jest gorszego od cierpienia z miłości?
- Daniel: Masz rację. Straszna męka.
- Premier: Witaj Natalie.
- Natalie: Dzień dobry, David. To znaczy witam pana. Cholera jak mogłam tak powiedzieć? A teraz powiedziałam „cholera”. Dwa razy. Bardzo przepraszam.
- Premier: Nie szkodzi. Mogłaś powiedzieć „kurwa” i wtedy byłby kłopot.
- Natalie: Dziękuję. Wiedziałam, że dam dupy pierwszego dnia. O kurna…