Teresa Lipowska

polska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna

Teresa Lipowska-Zaliwska (ur. 1937) – polska aktorka. Wdowa po Tomaszu Zaliwskim.

  • Bywają trudne chwile, kiedy oglądam film, w którym występował mąż, czasem przypomina mi go jakiś zwykły przedmiot i wtedy mam „dołek”, ale potem smutek mija. Rano wstaję z uśmiechem, wiem, że ludzie go ode mnie oczekują. To trzyma mnie przy życiu. Nigdy nie udaję – ani kiedy płaczę, ani kiedy się śmieję.
Teresa Lipowska (2008)
  • (…) kurs komputerowy skończyłam, bo jestem przedstawicielką „Akademii E-Seniora”. Dlatego wiem, jak się włącza i wyłącza komputer i jak on działa. Nie ciągnie mnie jednak do tego. W wolnych chwilach mam tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia, że nie chcę siedzieć przed ekranem komputera. Myślę, że gdybym nie miała co zrobić z czasem, to na pewno wykorzystałabym moje umiejętności obsługi Internetu. Poza tym, wolę z kimś porozmawiać niż mailować. Z prostej przyczyny – jak zadzwonię do osoby mi bliskiej, to po głosie słyszę, w jakim jest nastroju. A jak ktoś mi napisze, że wszystko w porządku, to ja tak naprawdę nie wiem, co się z nim dzieje.
  • Nie wiem, czy to się rzuca w oczy, ale Barbara piecze tylko i wyłącznie szarlotkę. Dlatego u nas nie ma dnia na planie, żeby w kuchni, czy w pokoju nie było jabłek. Jak wchodzimy do serialowej kuchni i nie ma jabłek, to znaczy, że nie ma zdjęć.
  • Śmierci bliskich trzeba się nie tyle uczyć, ile się do niej przygotowywać, przyzwyczajać do myśli o braku drugiej osoby. Nie wtedy, kiedy jest chora i powoli ją tracimy, ale dużo wcześniej. Śmierć to rzecz naturalna, jest nam przypisana, a pełnia szczęścia nie trwa wiecznie. Musimy przyjąć to, co nas czeka, a dzisiaj cieszmy się tym, co jest.
  • (…) uważam, że miałam wielkie szczęście. Dziękuję za to Bogu. Dostałam od życia bardzo dużo. Byłam kochana, mam wspaniałą rodzinę. Wyczekiwany syn, moja najlepsza premiera w życiu, narodził się po 10 latach małżeństwa. W tej chwili jestem szczęśliwą babcią dwojga cudownych wnucząt: Szymusia i Ewy, do których, jak tylko mogę, jadę, żeby się przytulić, poczuć kochaną i potrzebną.

Zobacz też: