Swobodny jeździec
amerykański film (reż. Dennis Hopper; 1969)
Swobodny jeździec (ang. Easy Rider) – amerykański film drogi z roku 1969. Scenariusz napisali Dennis Hopper, Peter Fonda i Terry Southern.
- Wyatt: Ma pan ładne gospodarstwo.
Farmer: Dużo dzieci. Moja żona jest katoliczką. Kochanie dasz nam jeszcze kawy.
Wyatt: Poważnie, ładnie tu. Nie każdy umie się utrzymać z pracy na roli. Być na swoim i robić swoje. Może być pan z siebie dumny.
Billy: Skąd jesteś?
Autostopowicz: Trudno powiedzieć.
Billy: Jak to? Skąd?
Autostopowicz: To bardzo długie słowo.
Billy: Chcę tylko wiedzieć skąd jesteś.
Autostopowicz: Z miasta.
Billy: Po prostu z miasta?
Autostopowicz: Co za różnica, wszystkie miasta są takie same. Dlatego jestem tutaj.
Billy: Dlaczego?
Autostopowicz: Bo znalazłem miasto daleko od miasta i właśnie tam chcę być.
Wyatt: Znają cię w tym miejscu?
Autostopowicz: W tym do którego jedziemy czy w tym gdzie teraz jesteśmy?
Wyatt: W tym.
Billy: [śmieje się głośno]
Autostopowicz: Właśnie na nich siedzisz. Ludzie do których należy to miejsce są tu pogrzebani. Mógłbyś być odrobinę grzeczniejszy... to nie takie trudne.- Opis: Jedna z wielu scen „przy ognisku”; późny wieczór; bohaterowie palą marihuanę i rozmawiają.
- Sarah: Nie możemy przyjmować nikogo więcej. Jest nas za dużo. Oh, nie mówię o tobie i twoich znajomych, przecież wiesz. Tydzień temu przyjechała Susan z dwunastoma ludźmi z Easter City. Chciała zabrać pięć kilo ryżu... Oczywiście odmówiliśmy... Więc się najeżyła, wyjęła hasz i nie chciała nas poczęstować. Oh, i... to nie wszystko. Rano wsiedli do swojego autobusu, ale nie mogli go uruchomić...
Autostopowicz: Pewnie nie miałaś z kim pogadać kiedy mnie nie było. [gładzi ją po ręce] Nie muszę ci mówić jak to jest, kocham cię i chcę z tobą gadać.
Sarah: Przestań.- Opis: Wyatt i Billy zatrzymują się w komunie hippisowskiej.
- Autostopowicz: Przyjechali tu późnym latem. Za późno żeby siać, ale pogoda była piękna, żyło się łatwo i było fajnie. Potem przyszłą zima. Czterdzieści czy pięćdziesiąt osób mieszkało w jednym pomieszczeniu. Nie mieli nic do jedzenia – głodowali. Wychodzili na drogę szukać zdechłych koni... czegokolwiek co by się dało zjeść. Dwadzieścia osób odeszło. To dzieciaki z miasta. Popatrz na nich... ale sieją i zostaną do samych żniw.
Wyatt: Często tu pada?
Autostopowicz: Trzeba będzie odprawić modły.
Billy: Popatrz na to: muszle. To jest sam piach, człowieku, nic im tu nie wyrośnie.
Wyatt: Wyrośnie.- Opis: Scena z pobytu Wyatta i Billy'ego w komunie hippisowskiej.
- Mim (The Devil): Przybyliśmy by zagrać na kolacji, a raczej zostać na kolacji, albo wręcz mordować dla kolacji. Przybyliśmy by wypić wasze wino, zabrać wam jedzenie i zakosztować rozkoszy z waszymi kobietami.
George Hanson: Kiedyś człowiek posiądzie boską umiejętność panowania nad własnym losem, będzie mógł się wznieść i rozwijać na równi ze wszystkimi.
Wyatt: Jak tam twój joint?
George Hanson: Zgasł. Tak się zagadałem, że całkiem o nim zapomniałem.
Wyatt: Schowaj go, zapalimy z samego rana.
Billy: Dzień ukarze ci się w zupełnie innym świetle.
George Hanson: Nie mam nic przeciwko temu.- Opis: Jedna z wielu scen „przy ognisku”; późny wieczór; bohaterowie palą marihuanę i rozmawiają.
- Wieśniak: Spójrz na tego pajaca z długimi włosami.
Szeryf: Już się mu przyjrzałem. Trzeba by go wsadzić za kratki.
Wieśniak: Ha! Ładny jest.
Szeryf: No to zamkniemy go w celi dla kobiet.
Wieśniak: Ja bym ich zamknął w klatce i pokazywał za pieniądze.
George Hanson: To się nazywa ludowe poczucie humoru.- Opis: Wyatt, Billy i Hanson zatrzymują się by coś zjeść w przydrożnej restauracji; ale po krótkim pobycie muszą uciekać, gdyż tamtejsi mieszkańcy robią się coraz bardziej agresywni.
- George Hanson: Kiedyś to był wspaniały kraj. Nie wiem co się z nim stało.
Billy: Huh. Po prostu wszyscy mają stracha, to się stało człowieku. Hej, Nie wynajmą nam pokoju w podrzędnym hotelu ani nawet w motelu. Łapiesz? Myślą, że im poderżniemy gardła czy co. Boją się człowieku.
George Hanson: Nie boją się was, tylko tego co sobą przedstawiacie.
Billy: Co sobą przedstawiamy? To, że mamy za długie włosy?
George Hanson: Oh nie. Przedstawiacie sobą wolność.
Billy: A co w tym złego, człowieku? Każdy chce być wolny.
George Hanson: O tak, to prawda, każdy chce być wolny, zgoda. Ale mówić o wolności i być wolnym – to dwie zupełnie różne rzeczy. Trudno być wolnym kiedy jest się towarem na rynku. Tylko nie mów im, że nie są wolni bo gotowi cię zabić lub okaleczyć, aby udowodnić, że nie masz racji. O tak, mogą gadać bez końca na temat wolności jednostki, ale kiedy widzą wolną jednostkę, to się jej boją.
Billy: Mmmmm, ale jakoś nie uciekają.
George Hanson: Nie, robią się niebezpieczni. Nik, nik, nik, nik, nik, nik, nik, nik – Suamp.- Opis: Jedna z wielu scen „przy ognisku”; późny wieczór; bohaterowie rozmawiają przed snem.
- Billy: Udało się. Udało się. Jesteśmy bogaci. [śmieje się] Tak stary. [śmieje się] Tak. Udało się, udało. Huh. Jesteśmy bogaci, odpoczniemy sobie teraz na Florydzie.
Wyatt: Wiesz co Billy, nie udało się.
Billy: Jak to? Huh? Wha – wha – wha – przecież o to chodziło, człowieku. Kasujesz duże pieniądze i jesteś wolny. [śmieje się]
Wyatt: Nie udało się. Dobranoc.- Opis: Ostatnia scena „przy ognisku”; późny wieczór; Billy i Wyatt rozmawiają przed snem.
O filmie
edytuj- Na Południu [USA] zakończenie filmu bardzo się podobało. Dwóch hipisów zostaje zabitych, więc... dla południowców był to happy end.
- Autor: Oliver Stone w wywiadzie z Tao Ruspoli