Strachy
powieść Marii Ukniewskiej
Strachy – środowiskowa powieść obyczajowa Marii Ukniewskiej wydana w 1938 roku.
- Czas w teatrze mierzy się tym, co idzie na scenie. Zegar nie mówi nic. Nie ma minut, nie ma godzin, są numery i finały. Nieraz przedstawienie zleci nie wiadomo kiedy. A czasem wlecze się i wlecze, zwłaszcza druga część rewii. Nastrój w garderobie wytwarza się sam przez się; niezależnie od tego, jak jest na widowni. Pełno czy pusto. Zdarza się, że w garderobie ponuro mimo pełnej widowni. I na odwrót.
- Źródło: Strachy, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2016, s. 134.
- Girlsy nie mogą wytrzymać – do kłótni i śmiechu zawsze skore – też zaczynają chichotać. Publiczność się śmiała, orkiestra się śmiała, bileterzy się śmiali – ale frycówkę tylko one dostały.
- Źródło: Strachy, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2016, s. 50.
- Każde wyjście na scenę przypomina, że jeszcze tyle a tyle razy trzeba się przebrać i tyle a tyle odtańczyć numerów, których co prawda stale ubywa, ale to wcale nie przynosi oczekiwanej ulgi.
- Źródło: Strachy, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2016, s. 185.
- Nienawidzę teatru. Kochałabym teatr, gdybym nie mu-sia-ła robić kariery. To tak, jakbym trzymała los, a cała moja rodzina czeka, żebym wygrała, i to dużo. Nie mogę nie wygrać, nie wolno mi. Na nieszczęście poczuwam się do wygrania i mam do siebie pretensje, że nie wygrywam.
- Opis: wyznania baletnicy
- Źródło: Strachy, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2016, s. 144.
- Szczęście nie przyjdzie ani jutro, ani pojutrze, ani nigdy. Jest dzisiaj. Jest w tej chwili. Trzeba je tylko odczuć.
- Źródło: Strachy, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2016, s. 189.