Stanisław Kowolik
polski polityk
Stanisław Kowolik (ur. 1953) – polski polityk, samorządowiec, poseł na Sejm II kadencji.
- Apele BBWR o opamiętanie w szeregach SLD nie pomogły. Odwoływanie się do waszego, szanowni państwo, poczucia więzi z polską racją stanu i odpowiedzialności za nią nie pomogło. Nasze nawoływanie o niekompromitowanie przez SLD Polski i Polaków na scenie międzynarodowej też nie dało rezultatu. Nawet autorytet największego z Polaków Jana Pawła II jest przez was ignorowany.
- Źródło: Wystąpienie na posiedzeniu Sejmu, 18 czerwca 1997
- Zobacz też: Jan Paweł II
- Buta i arogancja, szczególnie SLD, jest coraz bardziej widoczna. W czym się to przejawia? Właśnie w ironizowaniu na temat wartości tysiącletniej chrześcijańskiej tradycji naszego narodu, w ośmieszaniu postaw religijnych i moralnych, w próbach wprowadzania wychowania młodego pokolenia w duchu laickim, sprzecznym z wiarą ojców, w kształcie projektu ustawy zasadniczej – to wszystko dowodzi nasilającej się, zaprogramowanej ateizacji życia w Polsce.
- Kilkadziesiąt godzin trwająca już debata była okazją, by m.in. nasłuchać się do syta o wartości kompromisu, tolerancji i woli ustępstw lewicowo-liberalnego układu SLD, UW, UP i PSL. Tezą nie wymagającą dowodu jest to, że dobrze pojęty kompromis jest podstawą działań na płaszczyźnie nie tylko politycznej. Czy jednak kompromis sam w sobie może być celem i wartością, co próbuje się z tego miejsca wmówić społeczeństwu? Z pewnością jest on tylko środkiem do osiągania celów, niczym więcej.
- Opis: w trakcie debaty na temat Konstytucji RP.
- Źródło: Wystąpienie na posiedzeniu Sejmu, 27 lutego 1997
- Konkordat jeszcze nie ratyfikowany, a Sejm już debatuje nad ustawami wykonawczymi. Ale niech tak będzie, skoro lęki i kompleksy toczą szeregi SLD. I nagle 13 czerwca br. większość tworzona przez tychże posłów SLD w Komisji Nadzwyczajnej ni stąd, ni zowąd stwierdza, że konkordat jest sprzeczny z konstytucją przyjętą w referendum, choć jeszcze nie obowiązującą. Myślę, szanowni państwo, że w tej sytuacji nawet człowiek obdarzony dużą dozą cierpliwości i wyrozumiałości może stracić panowanie nad sobą, bo równie dobrze SLD-owska większość w Komisji Nadzwyczajnej mogła przegłosować inną, równie absurdalną tezę, że na przykład białe jest czarne czy odwrotnie. Ale przecież to i tak rzeczywistości nie zmieni.
- Preambuła nie może być pozbawiona odniesienia się do Boga, Boga Trójosobowego, z tej prostej przyczyny, że Polskę stanowi naród złożony w 95% z ludzi ochrzczonych, nieważne, w jakim zakresie praktykujących. A zatem uroczyste odniesienie się do Boga chrześcijaństwa nie może nie być ujęte we wstępie do konstytucji. Powiedzmy sobie wyraźnie, że uniwersalny system wartości chrześcijańskich nie tylko nikomu nie zagraża, ale jest gwarantem praw i wolności wszelakich mniejszości. Mówię to w Polsce – kraju, który był „miejscem bez stosów”, rajem dla Żydów i innych nacji.