Tadeusz Baranowski: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Dodatkowe dwie "chmurki" z tego samego obrazka |
Rinfanaiel (dyskusja | edycje) m formatowanie automatyczne |
||
Linia 2:
==''Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko''==
* Wódz: Dzisiaj będę straszny, opowiem wam dowcip...<br />Indianin 1: Ten o gąsce Balbince?<br />Indianin 2: Ależ wodzu, co wódz!<br />Wódz: To ja przepraszam.
* Profesorek: E.U. Geniuszu, trzymaj ster. Entomologio, trzymaj się pokładu. Ja zaś będę trzymał się swoich zasad.
* Profesorek: Dokonamy wielkich czynów, a ty Entomologio, trafisz do encyklopedii.
==''Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa''==
* Wieloryb: Ale małe wielorybięta jak dawniej ssą mleko matki.<br />Bąbelek: Komar też ssak, a owad... Więc może i ty jesteś ssak, ale ryba.<br />Wieloryb: Nie denerwuj mnie!!!! JESTEM SSAK, ALE SSAK!!!▼
* Słoń: Rozmyślam nad tym, jak to jest, że o ile mogę zasłonić ten oto fortepian, o tyle sam siebie w żaden sposób nie mogę zafortepianić.<br />Bąbelek: Przyjacielu, czym ty się martwisz!!!!! Twoje kłopoty wydają się mizerne w prównaniu z kłopotami wiewiórki, która nie może zawiewiórczyć fortepianu, siebie zafortepianić, nie mówiąc już o zasłonieniu fortepianu przez wiewiórkę... Oto przykład twojej korzystnej sytuacji. Tutaj możesz zasłonić trąbkę, a potem na niej zatrąbić, albo zasłonić bęben, a później na nim zabębnić.<br />Słoń: Czyli, że w zasadzie mogę sobie także zafortepianić.▼
▲* Wieloryb: Ale małe wielorybięta jak dawniej ssą mleko matki.<br>Bąbelek: Komar też ssak, a owad... Więc może i ty jesteś ssak, ale ryba.<br>Wieloryb: Nie denerwuj mnie!!!! JESTEM SSAK, ALE SSAK!!!
▲* Słoń: Rozmyślam nad tym, jak to jest, że o ile mogę zasłonić ten oto fortepian, o tyle sam siebie w żaden sposób nie mogę zafortepianić.<br>Bąbelek: Przyjacielu, czym ty się martwisz!!!!! Twoje kłopoty wydają się mizerne w prównaniu z kłopotami wiewiórki, która nie może zawiewiórczyć fortepianu, siebie zafortepianić, nie mówiąc już o zasłonieniu fortepianu przez wiewiórkę... Oto przykład twojej korzystnej sytuacji. Tutaj możesz zasłonić trąbkę, a potem na niej zatrąbić, albo zasłonić bęben, a później na nim zabębnić.<br>Słoń: Czyli, że w zasadzie mogę sobie także zafortepianić.
* Mniam... pyszne!!! I pomyśleć, że na naszej planecie herbata piła nas do tej pory.
** Opis: kosmici częstowani przez Orient-mena herbatą
* Artysta malarz Ignacy Wojenny: Na czerwono w żółte paski...<br />Artysta malarz Stanisław Pokojowy: Nie masz pojęcia o kolorach, na różowo w zielone kropki...
* Zgodnie z zapowiedzią jest zima.<br
* Orient-men: Drodzy czytelnicy! W ramach pracy naukowej, której się aktualnie poświęcam, przeprowadzę za chwilę ankietę na temat: "Człowiek i środowisko", wśród ludzi mieszkających w takich samych warunkach i z zainteresowaniem wysłuchamy, co mają oni do powiedzenia na ten temat. Czy odpowiada panu środowisko, w jakim pan przebywa?<br />Więzień: Najbardziej tu odczuwam brak kina i teatru. To prawdziwa
** Opis: znkieta na pustyni
==''Antresolka profesorka Nerwosolka''==
* Entomologia: Istna mgła angielska. I jak tu trafić do następnego obrazka?<br />Profesorek: Muszę przyznać, Entomologio, że mam na ten temat mgliste pojęcie. Ale, ale! Jak poznałaś, że to jest mgła angielska.<br />Entomologia: Po szwajcarskim akcencie.<br />Profesorek: Przecież po szwajcarskim akcenciepoznajemy dziury w serze?!<br />Entomologia: Dziury w serze poznajemy po zapachu.<br />Profesorek: Po zapachu poznajemy V symfonię Beethovena! Widzisz, wszystko się nam poplątało w tej mgle.▼
* Profesorek: Entomologio, pływać po oceanach i nie spotkać Latającego Holendra, to tak jak być w Paryżu i nie widzieć krzywej wieży w Pizie.<br />Entomologia: Wszystko się panu poplątało w tej mgle. Krzywa wieża znajduje się przecież w Pizie, a nie w Paryżu.<br />Profesorek: Przecież tak powiedziałem! Będąc w Paryżu nie mogłem zobaczyć krzywej wieży w Pizie, tak jak z krzywej wieży w Pizie nie widziałem Paryża.▼
▲* Entomologia: Istna mgła angielska. I jak tu trafić do następnego obrazka?<br>Profesorek: Muszę przyznać, Entomologio, że mam na ten temat mgliste pojęcie. Ale, ale! Jak poznałaś, że to jest mgła angielska.<br>Entomologia: Po szwajcarskim akcencie.<br>Profesorek: Przecież po szwajcarskim akcenciepoznajemy dziury w serze?!<br>Entomologia: Dziury w serze poznajemy po zapachu.<br>Profesorek: Po zapachu poznajemy V symfonię Beethovena! Widzisz, wszystko się nam poplątało w tej mgle.
* Lord Hokus-Pokus: ... powiedzcie, czy widzieliście węża morskiego?<br />Entomologia: Widzieliśmy na własne oczy! Takie zwierzę nie istnieje.▼
▲* Profesorek: Entomologio, pływać po oceanach i nie spotkać Latającego Holendra, to tak jak być w Paryżu i nie widzieć krzywej wieży w Pizie.<br>Entomologia: Wszystko się panu poplątało w tej mgle. Krzywa wieża znajduje się przecież w Pizie, a nie w Paryżu.<br>Profesorek: Przecież tak powiedziałem! Będąc w Paryżu nie mogłem zobaczyć krzywej wieży w Pizie, tak jak z krzywej wieży w Pizie nie widziałem Paryża.
▲* Lord Hokus-Pokus: ...powiedzcie, czy widzieliście węża morskiego?<br>Entomologia: Widzieliśmy na własne oczy! Takie zwierzę nie istnieje.
==''Podróż smokiem Diplodokiem''==
* Diplodok: Precz! A kysz! Słyszysz?<br />Lord Hokus-Pokus: No wiesz i o to narobiłeś tyle krzyku? Przecież to zwykła kura. Zresztą twoja bliska kuzynka. Pochodzi z prostej linii gadów.<br />Diplodok: Straszne, co porobiła ta ewolucja!▼
* Figiel Migiel: Napiję się teraz czarnej kawy, a potem wezmę w łazience czarny tusz. Oj, chyba znowu widzę na różowo!<br
▲* Diplodok: Precz! A kysz! Słyszysz?<br>Lord Hokus-Pokus: No wiesz i o to narobiłeś tyle krzyku? Przecież to zwykła kura. Zresztą twoja bliska kuzynka. Pochodzi z prostej linii gadów.<br>Diplodok: Straszne, co porobiła ta ewolucja!
▲* Figiel Migiel: Napiję się teraz czarnej kawy, a potem wezmę w łazience czarny tusz. Oj, chyba znowu widzę na różowo!<br> Szambelan: Zaraz szczelniej zaciągnę czarne kotary, panie.<br> Figiel Migiel: Nie o to chodzi! Wygląda na to, że już straciłem swój czarny humor. Szambelanie! Sprzedaj czarne perły na czarnym rynku, pakuj do kufra czarny kawior na czarną godzinę, wyruszamy im z pomocą!<br> Szambelan: A za kogo się przebieramy?<br> Figiel Migiel: Jak zwykle. Za Świętych Mikołajów. Szykuj latającą filiżankę!
==Inne==
* Menów dzielimy podobnie jak kawę na: Super menów, Wyborowych menów i Orient menów.
** Źródło: ''Relax'' nr 1
|