Alicja w Krainie Czarów (powieść): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
mNie podano opisu zmian
Rinfanaiel (dyskusja | edycje)
kilka
Linia 2:
'''''[[w:Alicja w Krainie Czarów|Alicja w Krainie Czarów]]''''', powieść autorstwa [[w:Lewis Caroll|Lewisa Carolla]].
* – A skąd wiesz, że ty jesteś obłąkany?<br />– Po pierwsze – odpowiedział Kot – pies nie jest obłąkany. Zgadzasz się z tym?<br />– Chyba tak – odpowiedziała Alicja.<br />– No, więc widzisz – ciągnął Kot – że pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony – macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem wariat.
 
* – Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? – mówiła dalej.<br />– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Kot – Dziwak.<br />– Właściwie wszystko mi jedno.<br />– W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.<br />– Chciałabym tylko dostać się dokądś – dodała Alicja w formie wyjaśnienia.<br />– Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.
 
* – Czy widzę kogoś na drodze? Nikogo! – rzekła Alicja. – Ach, żebym ja miał taki wzrok – powiedział z żalem Król. – Nikogo! na taką odległość! Ja przy tym świetle widzę tylko tych, co istnieją.
 
* Kogo minąłeś po drodze? – zapytał Król (...) – Nikogo – odpowiedział Goniec. – Bardzo słusznie – powiedział Król – ona też to widziała. Wobec tego Nikt cię nie przegonił. – Staram się, jak mogę – odrzekł posępnie Goniec. – Na pewno nikt nie jest ode mnie szybszy. – Oczywiście – powiedział Król – w przeciwnym razie byłby tu przed tobą.
 
* Nie powinnam była tyle płakać (...). Spotyka mnie teraz za to taka kara, że mogę się utopić w swoich własnych łzach.
 
* Podążaj za białym królikiem.
** ''Follow the white rabbit.'' (ang.)
 
* – Proszę, poczęstuj się winem – rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.<br />Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty. Powiedziała więc:<br />– Nie widzę tu żadnego wina.<br />– Bo go wcale nie ma – rzekł Szarak.<br />– Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme.<br />– Przysiadanie się tutaj bez zaproszenia nie było również zbyt uprzejme z twojej strony.