Tomasz Beksiński: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
m formatowanie
Linia 20:
** Opis: Lubiana przez Beksińskiego sentecja, nawiązująca do jednego ze skeczy grupy [[Monty Python]]a.
 
* Spójrzmy więc wstecz i wspomnijmy to, dla czego warto było żyć. [[w:Kruk (wiersz)|Kruk]] [[Edgar Allan Poe|Edgara Allana Poe]]. [[King Crimson|Zamek Karmazynowego Króla]]. 17 minuta Ech [[Pink Floyd]]. [[James Bond]]. Nights In White Satin [[The Moody Blues]]. Adagio Albinioniego. [[Kobieta Wąż]] (The Reptile) w kwietniu 1970 roku – seans w [[Sanok|sanockim]] kinie San, kiedy po raz pierwszy i ostatni bałem się na horrorze. Atom Heart Mother. Andante z Tria Es – dur Schuberta. [[Tom and Jerry]]. [[Coca-cola]] i [[ketchup]]. Rzygający grubas w [[Sens życia według Monty Pythona|Sensie życia wg Monthy Pythona]]. [[Czas apokalipsy]]. Drugi koncert [[Marillion]] w Gdańsku, gdy Fish śpiewał Lawendy "tylko" dla mnie i Anki. [[Clint Eastwood]] i scena z rondlem w westernie Joe Kidd. O fortuna – pierwsza pieśń z Carmina [[Buran Carl Orff|Burana Carla Orffa]]. [[Twin Peaks]]. Wizyta w Domu Kobiety Węża (Oakley Court pod Londynem). Wzruszenie, gdy przyszło mi zapowiedzieć koncert [[Peter Hammill|Petera Hammilla]] w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy 14. 10. 1995. Miłość w czasach zarazy Marqueza. [[Lost Highway]]. Noc i poranek 31 maja 1998...<br />Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu. Pora umierać.
** Źródło: Felieton ''Fin de siecle'', który był ''de facto'' listem pożegnalnym Tomasza Beksińskiego, wydrukowany w miesięczniku "''Tylko Rock"'' nr 1 (101) styczeń 2000
 
* Podobno [[Heraklit]] stwierdził przed wiekami, że wszystko na świecie zmienne jest – panta rhei. Miał chyba jednak na myśli przemijanie czasu, a nie maniakalne przetwarzanie całego świata w ramach mody i niczym nie umotywowanego (poza chęcią zarobku) pościgu za czymś "nowym". Bynajmniej nie neguję wynalazków! Jestem jednak zagorzałym antagonistą udziwniania urządzeń, które dawno już potwierdziły swoją skuteczność. Bowiem w efekcie otrzymujemy na przykład zegarek, który wskazuje ciśnienie atmosferyczne, podaje aktualny kurs walut, odbiera kilkanaście stacji telewizyjnych i radiowych, służy za kalkulator i wykałaczkę, pracuje nawet w wodzie o głębokości 300 m, ale nie odmierza czasu.
** Źródło: felieton ''Shit przyszłości'' wydrukowany w miesięczniku "''Tylko Rock"''
 
* Zawsze intrygowała mnie w ludziach ta całkowicie niezrozumiała potrzeba nieustannego przemieszczania się z miejsca na miejsce bez wyraźnego powodu. Zamiast cieszyć się weekendem wolnym od pracy, wyjeżdżają na łono natury, gdzie gryzą ich komary, słońce przypieka na czerwono, a do spożywanego na trawie posiłku włażą mrówki i wpadają muchy. Albo jadą z ukradzioną komuś dziewczyną do Zakopanego, żeby romantycznie wdychać aromat owczych odchodów. Albo świadomie decydują się na potworne niewygody na tak zwanych działkach, gdzie żrą nadwęglone nad ogniem mięso, wdychają cuchnący dym z ogniska i śpią w iście spartańskich warunkach – podczas gdy wygodne mieszkanie z normalnym łóżkiem, łazienką z ciepłą wodą, telewizorem i lodówką stoi puste. Zboczeńcy, ani chybi! Zaś latem większość tego towarzystwa postanawia wyjechać na "wypoczynek", z którego zawsze wraca się w stanie skrajnego wycieńczenia.