*...i wtedy niejaka Muza, bliżej mi dotychczas nie znana, odezwała się do mnie tymi słowy: "Chodź, a zawiodę cię na Panteon, gdzie zasiędziesz (tak się wyraziła) otoczon Lemami, Bradburymi i innymi Tolkienami". Zawiodła. Na miejscu okazało się, że wszystkie fotele są zajęte. Muza, nie zmieszana, rzekła: "Czy musisz wszystko traktować tak serio?" No i przestałem...
** Opis: notatka w książcezbiorze opowiadań ''A to mistyka!''
*LEKARZ Lekarz: Otóż w naszym szpitalu odbywają się wykłady dla studentów medycyny. Oglądają też filmy, zdjęcia, obserwują z pewnej odległości ciekawsze operacje, ale potrzebny im jest kontakt bezpośredni z wnętrzem żywego człowieka. Pan mógłby zostać takim żywym eksponatem.<br>STONEStone: Jak pan to sobie wyobraża?<br>LEKARZLekarz: To bardzo proste. Przetniemy panu mostek, po bokach umieścimy zawiasy, żeby można było pana otwierać jak – przepraszam za wyrażenie – szafę, skórę zaś będziemy zamykać zamkiem błyskawicznym. Pańskie narządy wewnętrzne zostaną przykryte cienką warstwą aseptycznej błony, w celu zapobieżenia infekcji. Będzie pan udostępniany podczas wykładu studentom do wglądu.
** Źródło: opowiadanie ''Szpital w centrum'' ze zbioru opowiadań ''A to mistyka!''
*- – Słuchaj, może ty wiesz do czego to służy? (...)<br>-– Do mercenia mymlaków (...) Jak się ich nie merci, to mogą się bzić.
** Opis: o "dynksie"
** Źródło: opowiadanie ''Powód do rozwodu'' ze zbioru opowiadań ''A to mistyka!''
*- – To chyba część od wahadłowca "Columbia" -– powiedział drapiąc się w głowę -– Przywiozłeś go z Przylądka Kennedy'ego?<br>-– Nie, ze sklepu "1001 Drobiazgów".
** Opis: o "dynksie"
** Źródło: opowiadanie ''Powód do rozwodu'' ze zbioru opowiadań ''A to mistyka!''