Terry Pratchett: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
lit
Linia 4:
[[Kategoria:Angielscy pisarze|Pratchett, Terry]] [[Kategoria:Pisarze fantastyki|Pratchett, Terry]]
[[Grafika:Terry pratchett.jpg|thumb|Terry Pratchett]]
'''[[w:pl:Terry Pratchett|Terry Pratchett]]''' (ur. 1948), angielski pisarz.
 
{|
Linia 37:
*Niewidoczny Uniwersytet nigdy nie przyjmował kobiet na studia; tłumaczono mętnie, że w grę wchodzą problemy z kanalizacją, lecz rzeczywistą przyczyną była niewypowiedziana trwoga, że gdyby pozwolić kobietom na zabawy z magią, prawdopodobnie radziłyby sobie znakomicie.
 
*Kto wcześnie się z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera.
 
*Zaklęcie wypełzło ze swego leża w głębi dziewiczych ścieżek umysłu i teraz siedziało bezczelnie w przedmózgowiu, podziwiało widoki i wykonywało psychiczny odpowiednik jedzenia prażonej kukurydzy.
Linia 97:
* – Moja babcia mówiła, że umrzeć to jakby zasnąć – oświadczył Mort z odrobiną nadziei w głosie. <br>– TRUDNO MI TO STWIERDZIĆ. NIE ZDARZYŁO MI SIĘ ANI JEDNO, ANI DRUGIE. (Śmierć)
 
* JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ? (Śmierć)<br>– Chyba smutek, panie. A teraz...<br>– JESTEM ZASMUTKOWANY.
 
* NIE WIEM JAK TY, ALE JA Z ROZKOSZĄ ZAMORDUJĘ PORCJĘ CURRY.
Linia 159:
*Różnica jest zasadniczo taka, jak między terrorystami a bojownikami o wolność.
 
*Eryk rozpromienił się jak dynia w Zaduszki. (Anglosaskie Halloween to po prosto polskie Zaduszki).
 
*Jaguar mógłby umknąć, odskakując w prawo lub w lewo, ale przeszkodziła mu zaciemniająca mózg groza. Popełnił błąd i obejrzał się, by sprawdzić, co go ściga. Był to ostatni błąd w jego życiu. (opis
**Opis: był to Bagaż w dżungli)
 
*Spojrzał na Bagaż ponuro, jak można patrzeć na bezczelnego, złośliwego i ogólnie nieznośnego psa, który po latach gryzienia gości nagle przewrócił się na swój parszywy grzbiet i udaje Słodkiego Szczeniaczka, by zabawić dozorcę domu.
Linia 244 ⟶ 245:
* Ludzie potrzebują wiary w bogów, choćby dlatego, że tak trudno jest wierzyć w ludzi. Bogowie są niezbędni.
 
* Natura nie znosi zakłóceń wymiarowych, więc oddziela je sprawnie, żeby nie denerwowały ludzi. Natura, trzeba przyznać, nie znosi wielu rzeczy, w tym próżni, statków o nazwie „Marie Celeste" i kluczy dociskowych do wiertarek elektrycznych.
 
* Najszybszym owadem na Dysku jest mól książkowy oznaczony numerem .303. Wyewoluowali w magicznych bibliotekach, gdzie konieczna jest duża szybkość jedzenia, pozwalająca uniknąć wpływu radiacji taumaturgicznych. Dorosły mól książkowy .303 potrafi przegryźć się przez półkę książek tak szybko, że rykoszetuje od ściany.
Linia 358 ⟶ 359:
*(...) Tylko niewielka grupka ocalała z katastrofy, by ponieść do barbarzyńskich plemion Dysku wszelkie sztuki i zdobycze cywilizacji, takie jak lichwa czy tkanie dywanów.
 
*Wysztarczy dać im przeciwsztawny kciuk, a już uważają się za czoś lepszego. (
**Postać: Kot Mruczuś)
 
*Aha... seks (...) Za dużo tego w dzisiejszych czasach, jeśli chcecie znać moje zdanie.
Linia 380 ⟶ 382:
*Czas trwania czyjegoś życia, to tylko jądro rzeczywistego istnienia.
 
* Starsi magowie wiedzą, że właściwym celem magii jest tworzenie piramidy społecznej, gdzie na samym szczycie znajdują się magowie, zjadający obfite posiłki.
 
*Przez setki lat ludzie wierzyli, iż jaszczurki w studni dowodzą, że woda jest świeża i zdatna do picia. I przez cały ten czas ani razu nie zadali sobie pytania, gdzie właściwie jaszczurki chodzą do toalety.
Linia 396 ⟶ 398:
* Zadziwiające – czuć, że jest się maleńką, żyjącą istotą, wciśniętą miedzy dwa urwiska ciemności. Jak ludzie mogą wytrzymać życie? Najwyraźniej trzeba się do tego urodzić...
 
* Wiara jest jedną z najpotężniejszych sił organicznych w multiwersum. Być może, nie potrafi dosłownie przenosić gór, ale potrafi stworzyć kogoś, kto potrafi.
 
* Dobry mag nie pozwala, żeby niepewność stała się przeszkodą.
Linia 435 ⟶ 437:
*Same martwe odpadki, a przecież w pewnym sensie żywe. I rosły na nich róże. Pierwszy prymus wytłumaczył Modowi, że róże rosły tak wysoko, ponieważ na tym polega cud istnienia. Jednak Modo osobiście uważał, że próbują jak najbardziej oddalić się od kompostu.
 
*Alkohol to trucizna dla ducha. Może papierosa? Słyszałem, że zwykle ulegacie temu nałogowi. (
**Opis: Rozmowa głównego kapłana z nadrektorem)
 
*Bili Brama był świadom podtekstów i kontekstów w taki sam sposób, w jaki astronauta jest świadom układów pogodowych pod sobą: są widoczne, wyraźne, idealne do obserwacji i całkowicie oderwane od rzeczywistych doświadczeń.
 
*PRZYPUSZCZAM, powiedział, ŻE CHĘTNIE ZAMORDUJESZ KAWAŁEK SERA. Śmierć Szczurów przyjął ser z wdzięcznością.
 
*Panna Flitworth nie wahała się długo. Przez siedemdziesiąt pięć lat widziała wojny, głód, niezliczone chore zwierzęta, kilka epidemii i tysiące drobnych, codziennych tragedii. Smutny szkielet nie mieścił się nawet w górnej dziesiątce Najgorszych Rzeczy, jakie znała.
Linia 471 ⟶ 474:
**Opis: Czarownice po wylądowaniu w Genoi.
 
*Ella podeszła do pieca, gdzie poczerniały czajnik wisiał nad czymś, co babcia Weatherwax nazywała ogniem optymistów.
**Przypis: Dwa polana i nadzieja.
 
Linia 483 ⟶ 486:
* Jest też cała ta sprawa z koziogłowymi bóstwami. Większość czarownic nie wierzy w bogów. Wiedzą naturalnie, że bogowie istnieją. Czasami ubijają z nimi różne interesy. Ale nie wierzą w nich. Zbyt dobrze ich znają. To tak jakby wierzyć w listonosza.
 
* Możesz być tak asertywna, jak tylko ci się podoba, (...) bylebyś robiła, co ci każą. (
**Opis: Esme do Magrat)
 
* Magrat pierwsza byłaby skłonna przyznać, że posiada otwarty umysł. Był otwarty jak pole, jak niebo. Żaden umysł nie mógłby być bardziej otwarty bez specjalnej interwencji chirurgicznej. I ciągle czekała, aż coś go wypełni.
 
* [Babcia Wetherwax] Uważała, że jej sprawą jest się poruszać, a do reszty świata należy takie ustawienie, żeby dotarła do celu.
Linia 513 ⟶ 517:
*Babcia uważała, że emancypacja to kobiece dolegliwości, o których nie należy mówić w obecności mężczyzn.
 
*Dezyderata pisała: Jakoś nie miałam czasu wyszkolić następczyni, więc musisz wystarczyć. Masz jechać do miasta Genoi. Sama bym to zrobiła, ale nie mogę, poniewaszponieważ jestem martwa.
 
*Oggowie tworzyli rozległy ród. Nie tylko rozległy, ale też długi, długowieczny i wytrwały. Żadna kartka papieru nie zdołałaby pomieścić ich drzewa genealogicznego, które zresztą bardziej przypominało gąszcz mangrowców. A każda gałąź prowadziła cichą, ale chroniczną wojnę ze wszystkimi innymi gałęziami. Wrogość opierała się na tak tradycyjnych causes celebres, jak Co Kevin Powiedział Do Naszego Stana Na Ślubie Kuzynki Di i Kto Dostał Srebrne Sztućce, Które Ciocia Em Obiecała Po Śmierci Naszej Doreen, Bardzo Chciałabym Wiedzieć, Jeśli Wolno Spytać, Dziękuję Uprzejmie. <br>Niania Ogg, bezdyskusyjna matrona rodu, wspierała wszystkie strony jednocześnie. Było to dla niej czymś w rodzaju hobby. Oggowie w jednej rodzinie kontynuowali tyle zatargów, że kilku zwykłym wioskom wystarczyłyby na całe stulecie.
Linia 576 ⟶ 580:
* Ludzie mają słabą pamięć. Ale społeczności pamiętają dobrze &ndash; rój pamięta, kodując informację tak, by prześliznęła się przez cenzorów umysłu.
 
*Nie pochwalam szkół. Przeszkadzają w edukacji. (Babcia)
**Postać: Babcia
 
*Osobiste to nie to samo co ważne.
Linia 584 ⟶ 589:
*To zwierzę. Zwierzęta nie mogą mordować. Tylko my, rasy wyższe, jesteśmy zdolni do mordu. To jedna z cech, które odróżniają nas od zwierząt.
 
*W końcu liście nie rosą na drzewach. (
**Postać: Niania Ogg)
 
*Stań przed swoim bogiem, skłoń się przed swoim królem i klęknij przed swoim mężczyzną. To recepta na szczęśliwe życie.
Linia 597 ⟶ 603:
 
* (...) labirynt (w ogrodach Patrycjusza) był tak mały, że ludzie gubili się, szukając go po okolicy.
* Rekruci, to jest wasza pałka służbowa. – Przerwał na chwilę, sięgając pamięcią do czasów służby wojskowej. – Będziecie o nią dbać. Będziecie z nią jeść, z nią spać... (...) <br>– O co jeszcze chodzi, młodsza funkcjonafiuszfunkcjonariusz Angua? <br>– Jak dokładnie mamy z nią spać? <br>– No więc... chodziło mi o to, że... Kapral Nobbs, w tej chwili przestańcie chichotać!
**Postać: Colon
 
Linia 708 ⟶ 714:
 
* Krzywa katastrof, panie Kubeł, to to, po czym posuwa się opera. Opera dzieje się dlatego, że zdumiewająca liczba rozmaitych rzeczy nie zdołała się nie udać.
**Postać: Salzella, Dyrektor muzyczny Opery w Ankh-Morpork
 
* Przedstawienie musi trwać.