Ryszard Legutko: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
nowy cytat
nowe cytaty
Linia 15:
** Źródło: [https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/597944,legutko-pedofilia-problemem-kosciola-jest-homoseksualizm.html ''Legutko: To nie pedofilia, tylko pederastia. Nadużycia dotyczą chłopców w wieku 12-17 lat''], dziennik.pl, 16 maja 2019.
** Zobacz też: [[przestępstwa i wykroczenia seksualne w Kościele katolickim]], [[Tomasz Sekielski]]
 
* (...) Europa, a raczej cała cywilizacja zachodnia, jest obecnie rządzona przez konglomerat partii, które nazywają siebie – i są nazywane przez innych – głównym nurtem politycznym. Oznacza to, że zniknął klasyczny podział polityczny na lewicę i prawicę. Obie strony przesunęły się do centrum, a centrum przesunęło się bardzo w lewo (w wyniku wydarzeń związanych z Majem 1968). Polska jest jednym z niewielu krajów, w których nadal istnieje podział na lewicę i prawicę: nie mieliśmy swojego Maja 1968, a ruch konserwatywny miał ogromny udział zarówno w przetrwaniu narodu pod rządami komunistycznymi, jak i w zniesieniu komunizmu. Tak więc konserwatywna strona nadal jest dość silna. I to jest coś, co w oczach głównego nurtu europejskiego (amerykańskiego, australijskiego itd.) stanowi anomalię. Konserwatyści, zgodnie z tym głównym nurtem, nie powinni już dłużej istnieć, zostali wymazani przez falę postępu lub powinni dostosować się do lewicowej ideologii (tak jak niemieccy chrześcijańscy demokraci czy inne podobne partie). To samo dotyczy mediów i środowiska akademickiego. W większości krajów wszystkie one stanowią jeden wspólny front. Te, które do niego nie należą lub mają zastrzeżenia, stanowią niewielką mniejszość. Z tego względu główny nurt nie może powiedzieć nic dobrego ani obiektywnego o Polsce czy Węgrzech: wykracza to poza ich horyzont intelektualny. Nie trudzą się nawet opisywaniem polskiej rzeczywistości, czy wyjaśnieniem problemu swoim czytelnikom i widzom. Ich przekaz stanowi zazwyczaj serię inwektyw i mieszaninę popularnych pejoratywnych kategorii, takich jak „nacjonalizm”, „konserwatyzm”, „ksenofobia” itp.
** Źródło: [https://rlegutko.pl/pl/czytelnia/ryszard-legutko-dla-romania-liber-s-326/ wywiad dla „România Liberă”, 27 listopada 2018]
 
* Nie ma rodziny poza rodziną „tradycyjną”. Wszystkie inne związki nie kwalifikują się jako rodzina. Spośród wielu istotnych korzyści, jakie daje nam rodzina, pozwolę sobie zwrócić uwagę na jedną. Rodzina pozwala spojrzeć na siebie z perspektywy dłuższej niż własne życie. Utożsamiamy się z tymi, którzy żyli wcześniej – z rodzicami, dziadkami – i z tymi, którzy przyjdą po nas, a o których chcemy zadbać. Pracujemy dla swoich dzieci i wnuków, wszystkich tych, którzy przyjdą później. Tworzy nam to zupełnie inny obraz swojego życia, a właściwie natury ludzkiej. Kiedy określamy istotę ludzką jako jednostkę, a więc byt, który jest odseparowany od innych i który nie troszczy się o to, kto go poprzedzał lub kto przyjdzie po nim, zwykle dlatego, że nie ma rodziny lub nie ma dzieci albo ma dzieci, które są także oddzielnymi jednostkami, nie mamy poczucia przynależności ani poczucia obowiązku. Stajemy się egoistycznymi, egocentrycznymi, świeckimi, bezbronnymi, nieszczęśliwymi choć ludycznymi atomami społecznymi mającymi obsesję na punkcie ciała i zorientowanymi na prawa. Stawiamy coraz to nowe wymagania, aby zaspokoić nasze ulotne pragnienia. Zatracamy także poczucie innych, bardziej ogólnych obowiązków, takich jak te, które mamy wobec własnego kraju czy uniwersalnego kanonu cnót. Z tego powodu często padamy ofiarą absurdalnych ideologii, które wypełniają wewnętrzną próżnię i dają nam przynajmniej przelotne poczucie sensu życia. Społeczeństwo oparte na silnej rodzinie jest w dużej mierze odporne na takie ideologiczne pokusy.
** Źródło: [https://rlegutko.pl/pl/czytelnia/ryszard-legutko-dla-romania-liber-s-326/ wywiad dla „România Liberă”, 27 listopada 2018]
 
* Z wielu powodów – zbyt wielu, by je teraz wyjaśnić – przestaliśmy patrzeć na ludzkie życie jako składające się z kilku różnych etapów, z których każdy ma swoją własną tożsamość, dynamizm i imperatywy: narodziny, dzieciństwo, dojrzewanie, dojrzałość, starość, śmierć. Staliśmy się przekonani, że żyjemy w pewnego rodzaju nieustającym kontinuum: dzieciństwo jest jak dojrzałość, dojrzałość jest jak dzieciństwo, dorastanie może trwać do późnej starości. Z tej perspektywy rodzenie się i umieranie to najbardziej nieprzyjemne okoliczności. Najlepszym wyjściem jest zatem nie mieć dzieci, ponieważ przeszkadzają one w kontinuum życia i odciągają nas od przyjemności, oraz nie doświadczać agonii starości. Aborcja jest bronią, która powstrzymuje nas od pierwszego kłopotliwego położenia, a eutanazja (lub wspomagane samobójstwo, jak to się czasami nazywa) pomaga nam rozwiązać problem drugiego. Współczesna cywilizacja dała nam tak wiele możliwości i przywilejów, że odwróciliśmy się od twardych faktów ludzkiej egzystencji i straciliśmy poczucie powagi.