Chłopaki nie płaczą: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 27:
** Zobacz też: [[podłoga]], [[sufit]]
 
* Widzisz, co to żarcie robi ci z mózgu? Poza tą bułką i frytkami świat dla ciebie nie istnieje. To tylko kawałeczek pierdolonego ziemniaka, a ty zachowujesz się tak, jakbym krzywdził twoją matkę. Idę się odlać, Grucha, bo nie chcę na to patrzeć.
** Opis: do Gruchy.
** Zobacz też: [[bułka]], [[frytki]], [[jedzenie]]
Linia 67:
** Zobacz też: [[sedes]]
 
* Kuba? Siema!. Wpadnij, stary, mamy świetne palenie.
** Opis: do Kuby podczas rozmowy [[Telefon (urządzenie)|telefonicznej]].
 
Linia 140:
----
 
(''dzwonek telefonu'')
:'''Głos z sekretarki:''' Tu automatyczna sekretarka Kuby Brennera. Po sygnale zostaw wiadomość.
(''sygnał'')
:'''Weronika:''' Kuba, wiem, że nie ma cię w tej chwili w domu, że poszedłeś na egzamin...
:'''Kuba:''' O cholera!.
:'''Weronika:''' Dlatego wybrałam taką porę, bo muszę ci powiedzieć coś ważnego. Może powinnam to zrobić w cztery oczy, ale bałam się jakbyś to odebrał. Chciałam ci powiedzieć, że odchodzę od ciebie.
:'''Kuba:''' Dzięki Bogu. (przewraca się)
:'''Weronika:''' Wiem, że to dla ciebie cios, no, ale takie jest życie. Nie obwiniaj się, po prostu taka już jestem – trochę zwariowana, ekscentryczna, nieprzewidywalna... Nie chcę żebyś cierpiał, no, a nie myślałeś chyba, że będę z tobą na zawsze...
:'''Kuba:''' W życiu!.
:'''Weronika:''' Poznałam kogoś, ma na imię Jarek. Mam wrażenie, że jest moją drugą połówką...
:'''Kuba:''' (uderzy o jakiś przedmiot) Kurwa mać!
:'''Weronika:''' Nie chcę cię ranić, Kuba, musisz być silny. Na pewno spotkasz w życiu jeszcze wiele kobiet, które zajmą moje miejsce...
:'''Kuba:''' (słysząc spuszczanie wody) Nie wspomniałaś jeszcze o moim ojcu!
:'''Weronika:''' Twój ojciec był wielki dyrygentem, a ty? Nie potrafisz zadbać o swoje sprawy! Jak mówi Jarek, w życiu musisz być rekinem, jeśli nie chcesz żeby dopadły cię inne rekiny. I Jarek jest rekinem, i obrotny też jest. Ale po co ja ci o tym mówię... Kuba, musisz być silny! Nie zrób czegoś głupiego... Kochałam cię...
 
Linia 332 ⟶ 334:
----
:''Fred i Grucha podjeżdżają pod klub Bolca czarną alfą romeo.''
:'''Bolec:''' No cześć!. Bolec jestem.
:'''Grucha:''' Andrzej. Ręce ci się pocą.
:'''Bolec:''' Myłem przed chwilą.
Linia 396 ⟶ 398:
:'''Dresiarz:''' Twój pech.
(''Drugi dresiarz wyciąga siekierę'').
:'''Fred:''' Panowie, chwileczkę!. Chyba nie obetniecie mi ręki z powodu jakiejś pierdolonej walizki? Jak ja bym wtedy wyglądał? Co najmniej niesymetrycznie. Nie chcę być kaleką do końca życia. Przecież ja mam rodzinę, plany na wakacje, jestem biznesmenem. Potrzebuję tej ręki do pracy na laptopie, do drapania się w tyłek. Na pewno mam gdzieś ten kluczyk, o który się tutaj rozchodzi.
:'''Dresiarz:''' To go poszukaj, lamusie, ale już!
:'''Fred:''' Dobra. (''Upuszcza kluczyk''). Przepraszam.
:'''Dresiarz:''' OżeżOżesz ty w mordę kopany.
:''Jeden kopniak i trzy strzały.''
:'''Dresiarz:''' Coś ty mi, kurwa, zrobił, bandyto?
Linia 408 ⟶ 410:
----
 
:'''Laska:''' Życia nie oszukam. Jestem synem króla sedesów. To wysoko postawiona poprzeczka.
:'''Jakub Brenner:''' Mhm. Zajebiście wysoko.
:'''Laska:''' W ogóle, bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić.
:'''Kuba:''' A ty sobie odpowiedziałeś na to pytanie?