Katarzyna Grochola: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 131:
 
* Jak jest źle, szukam siły w Bogu. Modlę się. Ale nauczyłam się, żeby nie dyktować Mu swoich scenariuszy. Nie modlę się, że coś ma być tak, jak ja chcę, bo wiem, że gdyby spełnił kilka moich modlitw z przeszłości, to byłaby katastrofa. Dlatego wolę mówić: „Niech się dzieje wola Twoja…”. O nic innego nie widzę sensu się modlić.
** Źródło: [https://viva.pl/ludzie/newsy/katarzyna-grochola-o-zyciu-milosci-hazardzie-i-ksiazkach-22323-r3/ „Uroda Życia”, 6/2016]
 
* Jak można być kochaną, jak się ma takie dłonie?<br />Zawsze obgryzałam skórki. Całe życie trzymałam palce w ustach.<br />Całe życie.
Linia 139:
 
* Ludzie stworzeni są, żeby kochać. Jednak bliskość, którą osiąga się w ubraniu, jest najcięższa do znalezienia.
** Źródło: [https://polki.pl/zycie-gwiazd/newsy,katarzyna-grochola-w-party-katarzyna-grochola-wywiad-w-party,10035411,artykul.html „Party”, 16/2013]
 
* Mamy tendencję, żeby mężczyzna zaspokajał wszystkie nasze potrzeby. Żeby miał wyższe wykształcenie, znał języki, był wrażliwym, romantycznym, cudownym kochankiem, żeby się rozpłakał nad przejechanym na ulicy pieskiem i równocześnie był stającym w naszej obronie macho. Myślę, że faceci jednak nie traktują nas aż tak instrumentalnie. Na miłość Boską, przyjaciółki są od tego, żeby pogadać z nimi o filozofii albo o strasznych bólach miesiączkowych. Nie obciążajmy tym facetów, naprawdę. Związek nie jest symbiotyczny, te dwa kółka mają się tylko gdzieś zahaczać.