Konrad I mazowiecki: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m format, dr zmiana
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
 
Linia 9:
** Autor: Z. Satała, ''Poczet polskich królowych, księżnych i metres''
 
* Oczywiście na władcy tym ciąży nie tyle sytuacja, jakiej sam był sprawcą i świadkiem, ile dopiero – późniejsze, krwią pod krzyżackim mieczem broczące stulecia. Całe jednak odium zwykło spływać na mazowieckiego pana, który – po trosze z poduszczenia Henryka Brodatego oz większym niż Konrad autorytetem politycznym i lepszych koneksjach europejskich – nadał Krzyżakom jako lenno ziemię nieszawską i chełmińską w roku 1226. Szło o zdławienie groźnych sąsiadów Mazowsza, zadzierzystych i uparcie pogańskich Prusów, bardzo wówczas bliskich stworzenia własnej struktury państwowej (co uczynili świeżo Litwini). Konrad tedy stwierdził, że Krzyżacy mają pomóc „w zdobyciu i opanowaniu ziem pruskich na cześć i chwałę Boga prawdziwego”. Innymi słowy: wyrżniemy ich wspólnym wysiłkiem, dusze wysyłając o nieba, a ziemię zatrzymując sobie. (…) Konrada Mazowieckiego, acz – rzecz jasna – nie mógł był przewidzieć skutków swego posunięcia, opinia wieków na zawsze przypisała do początku fatalnego okresu krzyżackiego, w emocjonalnym odczuciu ogółu czyniąc go i odpowiedzialnym i wręcz winnym dalszego, posępnego rozwoju wypadków.
** Autor: [[Szymon Kobyliński]], ''Tajemnice pocztu Matejki'', Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia, Warszawa 1984, s. 54.
 
Linia 15:
** Autor: [[Paweł Jasienica]], ''Polska Piastów''
 
* Tak czy inaczej trudno zaprzeczyć, że sprowadzając Zakon Krzyżacki, Konrad zapoczątkował serię wydarzeń, które okazały się dla Polski wyjątkowo niekorzystne i były jedną z podstawowych przyczyn jej zagłady u schyłku stulecia XVIII. Nie zrobił tego świadomie i w żadnym wypadku nie mógł przewidzieć nawet drobnej części konsekwencji tej, niefortunnej jak się okazało, decyzji. Odegrał rolę ucznia czarnoksiężnika, rozpętując siły, nad którymi nie potrafił zapanować ani on sam, ani jego następcy, przez co, mimowolnie, doprowadził do jednego z zasadniczych momentów zwrotnych w dziejach państwa polskiego. I to właśnie, a nie sama postać księcia mazowieckiego, jego ambicje polityczne, sukcesy i klęski, przesądziło, że trafił do tej książki. Nikt przecież na przykład nenie kwestionuje wybitnej pozycji Gorbaczowa, chociaż zawdzięcza ją on nie temu, że chciał uratować komunizm, ale że najzupełniej wbrew swojej woli zadał temu ustrojowi cios ostateczny.
** Autor: Marek Urbański, ''Konrad Mazowiecki'' [w:] Andrzej Szwarc, Marek Urbański, Paweł Wieczorkiewicz, ''100 postaci, które tworzyły historię Polski'', wyd. Świat Książki, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, Warszawa 2000, ISBN 837311288X, s. 49.