Cezary Gmyz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
format, dr Zmiana, lit, ---- (nieistotne)
Linia 1:
[[Plik:JRKRUK 20131110 CEZARY GMYZ BUSKO DSC01608 on.jpg|mały|{{center|Cezary Gmyz.}}]]
'''[[w:Cezary Gmyz|Cezary Gmyz]]''' (ur. 1967) – polski dziennikarz i publicysta.
 
Linia 45:
 
* Pułkownik Ireneusz Szeląg przyszedł z bardzo precyzyjnym scenariuszem. Używając żargonu, niby dementował, a faktycznie potwierdzał moje informacje. Dziennikarze i opinia publiczna dali się jednak na to nabrać.
** Opis: o konferencji prasowej NaczelejNaczelnej Prokuratory Wojskowej w sprawie śladów trotylu na wraku TUTu-154M.
** Źródło: s. 22
 
Linia 112:
** Opis: o artykule, w którym Gmyz pisał o śladach materiałów wybuchowych we wraku Tu-154M.
** Autor: [[Seweryn Blumsztajn]], [http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kim-jest-cezary-gmyz-dziennikarz-ktory-poinformowa,1,5292700,wiadomosc.html onet.pl, 30 października 2012]
 
* Dla mnie „dziennikarstwo” Gmyza to nie tekst o trotylu na tupolewie. To haniebne lustracyjne – a przede wszystkim nieprawdziwe – teksty m.in. o abp. Życińskim czy prof. Geremku. W tym jest specjalistą – w grzebaniu ze złą wolą w esbeckich papierach. Teraz, jak widać, powrócił do swej lustracyjnej pasji.
** Autor: [[Waldemar Kumór]], ''Gorliwy lustrator Gmyz'', „Gazeta Wyborcza”, 17 stycznia 2013.
** Zobacz też: [[lustracja]]
 
* Od dnia, w którym Cezary Gmyz z „Rzeczpospolitej” odkrył trotyl i nitroglicerynę na wraku tupolewa, nic już nie będzie takie jak dawniej… Siły fachowej ekspertyzy Gmyza w dziedzinie materiałów wybuchowych nie osłabiły mętne zaprzeczenia nieuków z prokuratury wojskowej (…) A rodzina Pospieszalskich i tak szykuje się na najgorsze. „Tato, czy to oznacza wojnę?” – to pytanie zadała swojemu ojcu 15-letnia Basia Pospieszalska, a on – jako że pytanie było miażdżące i doniosłe – odpowiada córce w „Gazecie Polskiej Codziennie” (…) Dialog ojca z córką chwyta za serce i przypomina jedną ze strof ojczystego hymnu: „Już tam ojciec do swej Basi mówi zapłakany…”. Ciężko być prorokiem we własnym kraju, zwłaszcza prorokiem wojny polsko-ruskiej, red. Gmyza czeka więc trudny czas. „Podtrzymuję to, co napisałem” – przekonuje dziarsko. Nas jednak martwi, że podtrzymywać musi na łamach „GPC”, że nie może podtrzymywać w „Rzepie”, bo tam brzydko coś kręcą – najpierw o pomyłce, potem o „pochopności”.
** Autorka: [[Katarzyna Wiśniewska]], [http://wyborcza.pl/1,75968,12783194,Tato__czy_to_oznacza_wojne_.html ''Tato, czy to oznacza wojnę?'', wyborcza.pl, 2 listopada 2012]
 
* Sam sposób sformułowania przecieku („jony wykryli! wysokoenergetyczne i zagęszczone!”) pokazuje, że źródłem przecieku nie byli biegli prowadzący badania, tylko np. ktoś z prokuratury, kto dostał surowe dane bez opracowania i przeczytał je bez zrozumienia (po czym natychmiast zadzwonił do zaprzyjaźnionego dziennikarza). Widać tutaj dubeltowy chumanistyczny głuchy telefon – najpierw ktoś coś źle zrozumiał, a potem to przekazał Gmyzowi, który oczywiście też nic nie zrozumiał, ale od kiedy to przeszkadza w publicystyce.
<!-- Uwaga! Pisownia oryginalna. Nie poprawiać!-->
** Autor: [[Wojciech Orliński]], [http://wo.blox.pl/2012/10/Trotyl-nitrogliceryna-i-rozne-pysznosci.html ''Trotyl, nitrogliceryna i różne pyszności'', blog Wojciecha Orlińskiego, 31 października 2012]
 
* To, co zrobił Cezary Gmyz w TygodnikuLisickiego.pl, przypomina metody stalinowskie. Bo to przecież stalinowcy oceniali człowieka po tym, kim byli jego rodzice. A dokładnie to zrobił red. Gmyz.
** Autor: [[Waldemar Kumór]], ''Gorliwy lustrator Gmyz'', „Gazeta Wyborcza”, 17 stycznia 2013.
** Zobacz też: [[stalinizm]]