Leszek Wierzchowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Znacznik: Wycofane
Linia 22:
** Źródło: ''Dziwne stany świadomości. Frasobliwi i kuglarze. Fraszki''
 
* Byłem wśród was…<br />
* Byłem wśród was…<br />Byłem wśród was. Zatkniętych jak czarne sztandary<br />Na metalowych prętach ogrodzenia. Szyby<br />Kopalni w tym dniu wyły – bolesnym milczeniem.<br />Noc 2/3 stycznia 1982<br />Górnikom KWK „Wujek”,<br />którzy bohatersko protestowali przeciwko<br />wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce,<br />zastrzelonym, rannym i internowanym<br />w grudniu 1981 roku.
Byłem wśród was. Zatkniętych jak czarne sztandary<br />
Na metalowych prętach ogrodzenia. Szyby<br />
Kopalni w tym dniu wyły – bolesnym milczeniem. <br />
Ale radosne białka waszych oczu wtedy<br />
Nie przeczuwały śmierci. Tliły się nadzieją<br />
Wydartą własnej piersi i depczącą przemoc. <br />
Nadzieją, którą ręce do was wyciągane<br />
Matek, ojców i licznych obcych nieznajomych –<br />
Wręczały wam w uścisku i w słowach: ”- Nie dajcie, <br /
Nie dajcie się!...”. I była w tych słowach otucha<br />
Silniejsza niż triumf zła, była wiara w miłość. <br />
Braterstwo - ale nigdy w bratobójcze kule, <br />
Którymi was zgładzono, nieposłuszni wojnie, <br />
Niepokorni w miłości. <br /> Kilka papierosów<br />
Paczek dla was kupiłem i dzieciom odjętych<br />
Garść cukierków wam dałem. Żartowałem z wami. <br />
A nie minęła doba, gdy na was czołgami<br />
Ruszono, na kopalnię! W tarcze uzbrojeni, <br />
W pałki i karabiny, gotowi wykonać<br />
Posłusznie każdy wyrok na każdym górniku<br />
Albo inteligencie – bo żadna różnica! –<br />
Zdrajcy Ojczyzny, ludu – jakby na ironię<br />
Noszący polski mundur i milicją zwani, <br />
Milicją, co narodu winna bronić! Dla nich
Liczył się rozkaz, a nie braterstwo i miłość.- <br />
Ten wymysł chrześcijaństwa, zmurszałe idee, <br />
Z których im grosz nie wpadnie do kieszeni. Boże, <br />
Jak w jednym pokoleniu zgładzić w ludziach może<br />
Komunizm – bratnią miłość! Boskie i człowiecze<br />
Podeptać przykazania. Dziś zabito paru<br />
Was, bezbronnych, w przyszłości może się zdziczenie<br />
Azjatyckie rozplenić upojone władzą,, <br />
Przemocą ponad prawem, ponad szlachetnymi, <br />
Ponad własnym narodem – o hańbo, bezwstydzie! <br />
Gdzież rycerskość bez skazy tych polskich szermierzy, <br
Tak wielokroć w historii wzniośle opiewana? <br />
Ale wy nie rycerze – bez Boga! Wy – ciury, <br />
Siepacze, najemnicy wrogom zaprzedani<br />
Narodu! <br />
Gdy wspominam was dzisiaj, polegli, <br />
Ciężko mi – to sumienie spać mi nie pozwala. <br />
Myśl, że was nie ustrzegłem? – ja, obcy przechodzień,
Lecz tak samo obrońca godności człowieka<br />
I wolności narodu! Dłoń waszą ściskałem<br />
Solidarnie, gorąco. Dziś o wybaczenie<br />
Was proszę, jeślim winien, jeśli ręce moje<br />
Krwią waszą ubroczone. Haniebnie obmyte<br />
Niewinną krwią dla wolnej Rzeczypospolitej! <br />
2/3 stycznia 1982 r. Godz. 4.20<br />
* Byłem wśród was…<br />Byłem wśród was. Zatkniętych jak czarne sztandary<br />Na metalowych prętach ogrodzenia. Szyby<br />Kopalni w tym dniu wyły – bolesnym milczeniem.<br />Noc 2/3 stycznia 1982<br />Górnikom KWK „Wujek”,<br />którzy bohatersko protestowali przeciwko<br />wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce,<br />- zastrzelonym, rannym i internowanym<br />w grudniu 1981 roku. <br />
** Źródło: ''Millenium czyli Narodziny Solidarności Narodu Polskiego w Gdańsku podczas strajku 1980 roku'',, Poetycki dramat paradokumentalny – epopeja, fragment. RoDaPress, Wydanie II, ISBN 83-87392-04-9, Katowice 1999, s. II-III.