Nie tylko dla orłów: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎Maksymy Gorkiego: sortowanie, int.
Chrumps (dyskusja | edycje)
m int., sprzątanie kodu, drobne redakcyjne
Linia 6:
* Jak powiedział doktor Wycior do swego niesfornego syna: Milcz, wyrostku, bo cię wytnę!
 
* Jak powiedział grabarz do grabarza: my tu gadu gadu, a młode ciała stygną.
 
* Jak powiedział ortograf do torreadora: obaj zajmujemy się łapaniem byków.
 
* Jak powiedział pewien bankier: wolę mieć długi, niż krótki.
 
* Jak powiedział pewien cyklista: na ramę broń.
Linia 16:
* Jak powiedział pewien marynarz, kiedyś będę musiał się ustatkować.
 
* Jak powiedział pewien maszynista: Pociągpociąg już mam, teraz potrzebna mi żona.
 
* Jak powiedział pewien prorok do pewnego więźnia: obaj mamy widzenia!
Linia 120:
 
* Dziś Krystyna Garmaż i fragmenty jej wiersza zatytułowanego ''Noce z Edmundem w szopie pod Dortmundem'', zawartego w tomie ''Hans und Helmut trinken Wermut'', będącego częścią antologii ''Elementy rocka w muzyce Bartoka''.
 
* Była to krótka powiastka o chłopie co włożył do gniazdka
 
* Był to epizod ponury o facecie co miał z tektury.
 
* Była to pieśń o Halce co zginęła w pralce i o Jontku co trzymał we wrzątku
 
Linia 133 ⟶ 136:
* Komisja diagnostyczna zakwestionowała moje oceny i przekwalifikowała wszystkich moich nerwicowców na zawałowców. Broniłem się, mówiąc, że wszyscy byli zdenerwowani po przywiezieniu do szpitala, ale docent Krasny poprosił, żebym wyszedł.
 
* Mam wrażenie, że w szeregi pielęgniarek wkradła się nadmierna dewocja. Podczas wczorajszych i dzisiejszych operacji pomagające mi siostry w kółko powtarzały: „Jezusie„Jezus Maria” i „Józefie Święty”święty”. Nie wiem, jak reagować…
 
* Najbardziej przeszkadza mi (…) laborant Wcisło. Dziś już po pierwszym moim nacięciu zemdlał. Oczywiście wkrótce się zorientowałem, że to nie on jest pacjentem, ale też po co pcha się pod nóż?
Linia 273 ⟶ 276:
* Tu latający słój, który mówi!<br />– Dokąd lecisz, słoju?<br />– Do jasnej cholery!
 
* Tu latający słój, który mówi!<br />- Dokąd lecisz, słoju?<br />- Do banku!<br />- A po co lecisz do banku?<br />- Bo nie mogę sobie znaleźć k(ą/on) ta!
 
===W===