Wojna polsko-bolszewicka: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Janeksad (dyskusja | edycje)
n
Janeksad (dyskusja | edycje)
n
Linia 131:
* Nie był to też żaden „cud” tylko tryumf myśli nad zmasowanymi hordami. O „cudzie” mówiono, by umniejszyć rolę Polaków. Byśmy nie byli dumni z naszych rodaków, którzy powstrzymali i rozbili „czerwona hołotę”. O „cudzie” mówili (niechętnie…) nawet komuniści – by komuś nie przyszło do głowy, że „burżujska Polska” mogła pokonać „robotniczo-chłopską Rosję”. O „cudzie” mówią ci sami, którym zależy, by Polacy świętowali rocznice klęsk, a nie rocznice sukcesów.
** Autor: Janusz Korwin-Mikke, [http://korwin-mikke.blog.onet.pl/ ''„Cud nad Wisłą”?'', blog, 15 sierpnia 2011]
 
* W bitwie pod Ossowem młodociany żołnierz nie wytrzymał ataku i zaczął się cofać. Cofali się oficerowie i dowódca pułku. Wtedy ks. Skorupka zebrał koło siebie kilkunastu chłopców i z nimi poszedł naprzód. Widząc cofającego się dowódcę pułku, krzyknął do niego: „Panie pułkowniku, naprzód!”. „A ksiądz?”, zapytał pułkownik. „Panie pułkowniku, za mną!”. „Chłopcy za mną!”. Poszli naprzód. Wielu poległo; padł rażony granatem i ks. Skorupka.
** Autor: kard. [[Aleksander Kakowski]]
** Źródło: [https://dzieje.pl/artykulyhistoryczne/ks-ignacy-skorupka-symbol-bitwy-warszawskiej Waldemar Kowalski, ''Ks. Ignacy Skorupka – symbol Bitwy Warszawskiej''], dzieje.pl, 28 lipca 2020.
 
* Wydałem rozkaz kompaniom. W czasie przechodzenia przez ogrody i sady wsi dopadł mnie zdyszany ks. Skorupka. „Poruczniku, pozwólcie mi iść ze sobą, to będzie nasze zwycięstwo” powiedział. Spojrzałem na niego, twarz jego i oczy wyrażały nieziemską ekstazę. Na sobie miał płaszcz koloru ochronnego, nałożony na sutannę. Odpowiedziałem krótko: „Dobrze, niech ksiądz idzie”. Ks. Skorupka szedł obok mnie na czele oddziału. Była to ostatnia nasza rozmowa. Zaczęli do nas strzelać z pobliskich zarośli. Chłopcy mimo woli kulili się do ziemi. Świst kul słyszeli po raz pierwszy.