Andrzej Szczypiorski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
fotografia
Linia 54:
** Autor: [[Adam Michnik]]
 
* Dlaczego akurat Niemcy byli tak zainteresowani wszystkim, co A. Szczypiorski pisze i gada? Dlatego, że o ile „Salonowi” michnikowskiemu nie udało się wypromować Szczypiorskiego na całym świecie jako geniusza współczesnej literatury (przeszkodziła temu rażąco licha jakość tej pisaniny), o tyle w Austrii i w Niemczech się udało. Dlaczego akurat w Austrii i w Niemczech? Z dwóch powodów. Pierwszy (lub drugi, kolejność jest tu bez znaczenia) to fakt, że o tym, kogo spośród cudzoziemskich autorów tłumaczyło się, wydawało i reklamowało w Austrii i w Niemczech decydował przez kilkadziesiąt lat tamtejszy „papież krytyki” vel „papież literatury niemieckiej”, legendarny [[M. Reich-Ranicki]]. Człowiek – instytucja. Świat XX wieku nie znał drugiego tytana, który niczym M – R–R – jednoosobowo – decydowałby o karierach literackich w całym obszarze jednego spośród czterech głównych języków globu. U schyłku XX stule­cia wyszło na jaw, że od 1945 roku ten polsko-niemiecki Żyd był oficerem bezpieki komunistycznej (najpierw NKWD, później UB, wreszcie Stasi). To o­n wprowadził kolegę, TW „Mirka”, na niemieckojęzyczne (niemieckie i austriackie) salony literackie, to o­n wmówił Niemcom i Austriakom, że Szczypiorski jest wir­tuozem współczesnej literatury, i to o­n uczynił tam pewną kiep­ską literacko książkę Szczypiorskiego (o niej za chwilę) arcydziełem prozatorskim XX wieku (funkcjonowało tu zresztą pikne „sprzężenie zwrotne”'. Ranicki wskazywał nadwiślańską chwałę swego pupila, a im bardziej w Niemczech i w Austrii sławiono Szczypiorskiego, tym łatwiej było go lansować nad Wisłą polskiemu „Salonowi”, wskazującemu i cytującemu „zagranicę”).
** Autor: [[Waldemar Łysiak]]