Jerzy Urban: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Kubek332 (dyskusja | edycje)
Kubek332 (dyskusja | edycje)
Linia 173:
** Źródło: [http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/89694,urban-widzialem-usciski-millera-i-rywina.html ''Urban: Widziałem uściski Millera i Rywina'', dziennik.pl, 23 maja 2009]
 
* Naród polski zawsze wyznawał i wyrażał przekonanie, że złe okoliczności i siły zewnętrzne nie pozwalają mu się dobrze urządzić. A to wojska carycy, a to rozbiory, a to sąsiednie imperializmy gniotły II RP, a to okupacja hitlerowska, a to dyktat Stalina, a to groźnagroźba radzieckiej interwencji. Fatalne zrządzenie historii sprawiło, że teraz nie ma już na kogo zwalać. Jesteśmy nareszcie we własnym domu, tylko nie sposób w nim wytrzymać. My Polacy, jako naród wyhodowaliśmy w sobie przez wieki jedną tylko skłonność (bo trudno powiedzieć, że umiejętność), mianowicie do walki o niepodległość. Nic to, że przegrywaliśmy wszystkie powstania, podobnie jak i niepodległość uzyskiwaną czasem. Nas te porażki tylko na krótko uspokajały, a potem podjudzały do nowych prób. Obecnie osiągnięta "niezawisłość" jest nieszczęściem, bo niszczy naszą witalność, pozbawia dążeń, jedyny nasz zapał zbiorowy czyni bezużytecznym. Samo istnienie dość bezpiecznego państwa polskiego przeszkadza nam żyć, ozbawia nas sensu istnienia, gasi ducha, niszczy ideę zespalającą naród, pozbawia go znaków orientacyjnych i celów. Połowę polskiego państwa z Poznaniem, Toruniem, Płockiem, Warszawą przeznaczyć więc trzeba Niemcom i zmusić ich podstępem lub siły, żeby wzięli. Resztę podzielić należy pomiędzy głodną ziemi Litwę, Ukrainę, Białoruś, Słowację i Czechy. A następnie podjąć heroiczną walkę o ocalenie polskiej mowy, o przyszłe scalenie ziem przodków i o odbudowę polskiego państwa. Wówczas nasz naród odzyska cel i sens istnienia, znów zacznie spełniać swoje historyczne przeznaczenie, poczuje się zespolony i szczęśliwy, pomimo biedy. Musimy pozbyć się własnego państwa, abyśmy mogli znów być wspaniali, zjednoczeni, waleczni, wzniośle cierpiący, mieć pretensje do innych, a podobać się sobie samym. Lękam się tylko, że pozbycie się wreszcie tej Polski jest w dzisiejszym świecie jeszcze trudniejsze, niż było jej bezustanne odzyskiwanie w czasach represji i niewoli. Nasze państwo jest jak stara baba - nikt już jej nie chce rozbierać.
** Źródło: ''Po co Polska Polakom'', "Nie", 29 kwietnia 1993 r.