Philip Kindred Dick: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 17:
 
==''Przedludzie'' (1974)==
<small>(angoryg. The Pre-persons), (tłum. Lech Jęczmyk)</small>
 
* Ale skrobanki są teraz takie modne!
 
* Zrozum, ty masz duszę. Prawo mówi, że dwunastoletni chłopiec ma duszę.
 
==''Przez ciemne zwierciadło'' (1973)==
<small>(angoryg. ''A Scanner Darkly''), (tłum. Tomasz Jabłoński)</small>
* Aktywność niekoniecznie oznacza życie. Kwazary są aktywne, a medytujący mnich nie jest martwy.
 
* Jak to jest, że dni, zdarzenia, chwile które były tak piękne, nagle stają się wstrętne i to bez żadnego, żadnego konkretnego powodu? Po prostu się zmieniają. Bez najmniejszej przyczyny.
 
* Wyobraź sobie, że nie żyjesz, ale jesteś jeszcze wrażliwy na bodźce. Widzisz i rozumujesz, ale poza tym jesteś martwy. Tylko patrzysz. Rozpoznajesz przedmioty, ale nie żyjesz. Człowiek może umrzeć i mimo to dalej egzystować. Czasem bywa tak, że to co widać w oczach jakiegoś człowieka, umarło, kiedy ten ktoś był dzieckiem. To coś jest martwe, ale wciąż patrzy. Spogląda na ciebie nie tylko puste ciało, ale jeszcze coś, co w nim jest, coś, co umarło, ale jeszcze patrzy. Patrzy i nie może przestać.
 
* Dwaj pracownicy Nowej Drogi przyglądali się leżącej u ich stóp rzeczy, która wymiotowała, trzęsła się i robiła pod siebie, obejmując ramionami ciało, jakby chciała się osłonić przed wywołującym gwałtowne drgawki chłodem.<br />– Co to jest? – spytał jeden z nich.<br />– To jest człowiek – odpowiedziała Donna.<br />– Substancja A?<br />Pokiwała głową.<br />– Wyżarła mu mózg. Jeszcze jeden przegrany.<br />– Łatwo jest wygrać – powiedziała do nich. – Wygrać każdy potrafi.
 
 
==''Radio Wolne Albemuth'' (1976)==
<small>(angoryg. ''Radio Free Albemuth''), (tłum. Tomasz Bieroń)</small>
 
* Moja kariera pisarska rozwijała się znakomicie. W 1963 moja książka „Człowiek z Wysokiego Zamku” uzyskała nagrodę Hugo za najlepszą powieść fantastycznonaukową roku. Traktowała o wyimaginowanym równoległym świecie, w którym Niemcy i Japonia wygrały drugą wojnę światową i podzieliły Stany Zjednoczone między siebie, ze strefą buforową pośrodku. Kilka innych moich powieści zostało dobrze przyjętych i doczekałem się rzetelnych komentarzy krytycznych na temat mojej twórczości, a zwłaszcza mojej naprawdę odjechanej powieści „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha” opowiadającej o narkotycznych wizjach, których doświadczali bohaterowie zażywający psychodeliki. Była to moja pierwsza książka, w której pojawił się wątek narkotykowy, i wkrótce zyskałem reputację człowieka, który sam ma do czynienia z prochami. Ta zła sława przyczyniła się do znacznego wzrostu sprzedaży moich powieści, ale później odbiła a mi się czkawką.
Linia 42 ⟶ 53:
* Taką cenę kazały mu zapłacić siły rządzące światem.
** s. 205
 
 
 
==''Ubik'' (1966)==
<small>(tłum. Michał Ronkier)</small>
 
* Ja jestem Ubik. Zanim świat był, jam jest. Stworzyłem słońca. Stworzyłem światy. Stworzyłem istoty żywe i miejsca przez nie zamieszkiwane; umieszczam je to tu, to tam. Idą, gdzie im każę, robią, co im polecę. Jestem słowem i nigdy nie bywa wypowiedziane moje imię – imię, którego nikt nie zna. Nazywają mnie Ubik, ale nie to jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze.
Linia 55 ⟶ 64:
 
==''Wiara naszych ojców'' (1967)==
<small>(angoryg. ''Faith of Our Fathers'')</small>
 
* Pomyślał, jesteś Bogiem.<br />– Panie Chien – głos dobiegał z wnętrza jego głowy, nie od strony bezustnej istoty, która zmaterializowała się na wprost niego. – Miło znów pana spotkać. Nic nie wiesz. Odejdź. Nie interesujesz mnie. Dlaczego miałbym zajmować się śluzem? Śluz; grzęznę w nim, muszę go wydalić i tak zrobię. Mógłbym cię złamać, mogę złamać nawet siebie. Mam pod sobą ostre kamienie, rozkładam je na grzęzawisku. Kryjówki, ustronia bulgoczą jak garnki, dla mnie morze to balsam. Skrawki mego ciała przywierają do wszystkiego. Jesteś mną. Jestem tobą. To bez różnicy, podobnie jak kreatura o rozjarzonych piersiach jest chłopcem lub dziewczyną; możesz nauczyć się doceniać obie formy. – Wybuchła śmiechem.
Linia 62 ⟶ 71:
 
==''Wbrew wskazówkom zegara'' (1967)==
<small>(ang. ''Counter-Clock World''), (tłum. Maciej Szymański)</small>
 
<!-- Cytaty dodawaj w osobnym haśle! -->
Linia 71 ⟶ 80:
 
* – Mówcie do mnie – odparł Anarcha – Nie chcę zasnąć. „To żywi, żywi, żywi wciąż umierają”. – Thomas Peak milczał przez chwilę, jakby się nad czymś zastanawiał. Wreszcie przemówił cicho: – Tkanka za tkanką, tak w duszę on się rozrasta jak róża liść za liściem rozkwita kolczasta. Wreszcie tkanka za tkanką sczeźnie i jak słońce z baniek mydlanych, gdy pryskają – zniknie”.
 
==''Przez ciemne zwierciadło'' (1973)==
(ang. ''A Scanner Darkly'') (tłum. Tomasz Jabłoński)
* Aktywność niekoniecznie oznacza życie. Kwazary są aktywne, a medytujący mnich nie jest martwy.
 
* Jak to jest, że dni, zdarzenia, chwile które były tak piękne, nagle stają się wstrętne i to bez żadnego, żadnego konkretnego powodu? Po prostu się zmieniają. Bez najmniejszej przyczyny.
 
* Wyobraź sobie, że nie żyjesz, ale jesteś jeszcze wrażliwy na bodźce. Widzisz i rozumujesz, ale poza tym jesteś martwy. Tylko patrzysz. Rozpoznajesz przedmioty, ale nie żyjesz. Człowiek może umrzeć i mimo to dalej egzystować. Czasem bywa tak, że to co widać w oczach jakiegoś człowieka, umarło, kiedy ten ktoś był dzieckiem. To coś jest martwe, ale wciąż patrzy. Spogląda na ciebie nie tylko puste ciało, ale jeszcze coś, co w nim jest, coś, co umarło, ale jeszcze patrzy. Patrzy i nie może przestać.
 
* Dwaj pracownicy Nowej Drogi przyglądali się leżącej u ich stóp rzeczy, która wymiotowała, trzęsła się i robiła pod siebie, obejmując ramionami ciało, jakby chciała się osłonić przed wywołującym gwałtowne drgawki chłodem.<br />– Co to jest? – spytał jeden z nich.<br />– To jest człowiek – odpowiedziała Donna.<br />– Substancja A?<br />Pokiwała głową.<br />– Wyżarła mu mózg. Jeszcze jeden przegrany.<br />– Łatwo jest wygrać – powiedziała do nich. – Wygrać każdy potrafi.
 
==''Valis'' (1978)==