Teresa Ferenc: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
+1
+1, alfabetycznie
Linia 167:
** Autor: [[Czesław Kuriata]]
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Poezje wybrane'', wydawnictwo Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1980, ISBN 8320532183. s. 131.
 
* Ów numer otwiera swoimi wierszami Teresa Ferenc, jak dla mnie, na równi z Wisławą Szymborską i Urszulą Kozioł trzecia wieszczka naszej dzisiejszej poezji. Obca z gruntu wszelkim tyleż prowokującym, co tandetnym „jestembabizmom”, czyli życiu wewnętrznemu garnka z pyrkoczącym kapuśniakiem, Teresa Ferenc uprawia lirykę, której „kobiecość” definiuje światy doznań i przeżyć psychicznych z zadziwiająco delikatną i niezawodną maestrią przeżyć, ukazywanych w płaszczyźnie materii, ba! fizjologii. Jest to liryka dwukierunkowa – by tak rzec – sublimacyjna: od ciała do ducha i viceversa.
** Autor: [[Julian Rogoziński]]
** Opis: o poezji Teresy Ferenc, w 1978.
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Poezje wybrane'', wydawnictwo Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1980, ISBN 8320532183. s. 136.
** Zobacz też: [[Wisława Szymborska]], [[Urszula Kozioł]]
 
* Poezja ta nie identyfikuje się z żadną aktualnie funkcjonującą formułą: „lingwistyczną”, „kulturową”, „wyobraźniową” itd. Istnienie zawdzięcza spontaniczności. (…) Jej odbiór – proces czytania – przypomina trochę kontemplowanie natury. Uwypuklenie w tytule zbioru właśnie poczucia natury, ściślej, naturalności, a więc i poczucia realizmu, harmonii, ciągłości, upewnia w przekonaniu, że poetka ten program realizuje najzupełniej świadomie. (…) Poetka instynktowanie ominęła pułapki, jakie zawierają „szkoły” poetyckie. Wypowiadając w pełni ukształtowaną osobowość – właśnie ukształtowaną, a nie skonstruowaną – zarazem dostarcza satysfakcji czytelnikowi, który w poezji szuka nie sztuczności, lecz wiedzy o człowieku i żywej, prawdziwie osobistej mowy.
Linia 182 ⟶ 188:
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Stara jak świat. Wiersze nowe (1998-2003)'', wydawnictwo Oskar, Gdańska 2004.
 
* Ta poetka miłości, spełnienia i twórczej płodności w najnowszych wierszach potrafi mówić z godnością o śmierci. Jej przeczucie przyjmuje jak naturalny owoc życia, wypadkową życiowych dokonań. Związana z życiem węzłem krwi i węzłem miłosnej tajemnicy potrafi nadal – także przed krokiem w ostateczność – modlić się do Boga żarliwie, ufa w Jego wieczyste plany.
* Ów numer otwiera swoimi wierszami Teresa Ferenc, jak dla mnie, na równi z Wisławą Szymborską i Urszulą Kozioł trzecia wieszczka naszej dzisiejszej poezji. Obca z gruntu wszelkim tyleż prowokującym, co tandetnym „jestembabizmom”, czyli życiu wewnętrznemu garnka z pyrkoczącym kapuśniakiem, Teresa Ferenc uprawia lirykę, której „kobiecość” definiuje światy doznań i przeżyć psychicznych z zadziwiająco delikatną i niezawodną maestrią przeżyć, ukazywanych w płaszczyźnie materii, ba! fizjologii. Jest to liryka dwukierunkowa – by tak rzec – sublimacyjna: od ciała do ducha i viceversa.
** Autor: [[Adriana Szymańska]], z okładki książki ''Stara jak świat''.
** Autor: [[Julian Rogoziński]]
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Stara jak świat. Wiersze nowe (1998-2003)'', wydawnictwo Oskar, Gdańska 2004.
** Opis: o poezji Teresy Ferenc, w 1978.
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Poezje wybrane'', wydawnictwo Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1980, ISBN 8320532183. s. 136.
** Zobacz też: [[Wisława Szymborska]], [[Urszula Kozioł]]
 
* Teresa Ferenc, poetka i mama Anny Janko, jako dziewięcioletnia dziewczynka przeżyła pacyfikację wsi Sochy. Widziała na własne oczy, jak zabijano jej rodziców i jak palono wieś, w której mieszkała. Teresa Ferenc wychowała się w domu dziecka i przez wiele lat nie była w stanie opowiedzieć swojej historii, bo była zamknięta w milczeniu. Zablokowała swoją opowieść w sensie emocjonalnym, wszystkie uczucia odcięła i mówiła o nich, jakby dotyczyły innej osoby.