Teresa Ferenc: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
+1
+1
Linia 95:
* Mój kosmos, moje morze zmieści się w dłoni. Ja nie potrafię tak iść wyobraźnią w przestrzeń, nie potrafię długo patrzeć w nocne niebo, jakbym nie wytrzymywała w takiej chwili wewnętrznego napięcia.
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Poezje wybrane'', wydawnictwo Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1980, ISBN 8320532183. s. 135.
 
* Mój świat wewnętrzny kształtował się na ziemi pełnej ciepła, sypkiego piachu i żółtej gliny – przepełniony dolinami i wzgórzami. Te krajobrazy, ich fragmenty, nastrój, koloryt przesypują się przez wszystkie wiersze. Ta ziemia – Wyżyna Lubelska – była wtedy jeszcze jak w Genesis.
** Źródło: Teresa Ferenc, ''Poezje wybrane'', wydawnictwo Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1980, ISBN 8320532183. s. 9.
 
* Na ziemi lubelsko-zamojskiej paliły się wkoło wsie, ludzi łapano po nocach, wywlekano z domów, ładowano do samochodów, wywożono na roboty do Niemiec i do obozów śmierci. Odbywały się egzekucje o świcie: grupy marznących ludzi czekały na śmierć. I obecność w tym wszystkim dzieci, bezradnych, zaszczutych jak zwierzęta. Stojąc pod płotem, ścianą, piecem, modliłam się w myślach: Boże, zamień mnie w płot, ścianę, piec. Spraw, abym zniknęła, stopiła się, zrównała z płotem, ścianą, piecem. Miałam wtedy sześć, siedem, osiem, dziewięć lat.