Poprawność polityczna: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
drobne redakcyjne |
drobne redakcyjne |
||
Linia 1:
'''[[w:Poprawność polityczna|Poprawność polityczna]]''' – sposób używania języka w dyskursie publicznym, którego głównym celem jest zachowanie szacunku oraz tolerancji wobec przeciwnika w dyskusji.
* A przecież „każdy wariat na swobodzie katastrofą jest w przyrodzie”. Garną się do nich tłumy zwolenników, gotowych oddać za sprawę życie, a zwłaszcza – dużo chętniej – pozbawić życia myślących inaczej. Przykładów w historii mamy aż nadto, od sporów chrystologicznych IV–V wieku i wynikłych stąd herezji, poprzez krwawe rozłamy wewnątrz islamu, wojny czasów reformacji, wielką rewolucję francuską, socjalizm demokratyczny, narodowy i sowiecki, aż po zbrodniczy fundamentalizm islamski i łagodny obłęd poprawności politycznej współcześnie.▼
** Autor: [[Stanisław Moskal]] ([[Pseudonim|pseud]]. Śledź Otrembus Podgrobelski), ''Niegdysiejsze śniegi, niegdysiejsze mgły'', Kraków / Drukarnia San Set, Ostrów 2012, ISBN 9788388417832, s. 106–107.▼
* Gdy bowiem mowa o poprawności politycznej, to nie oznacza ona nic innego, jak tylko poważne ograniczenie różnorodności opinii, co szybko staje się jasne, gdy tylko wnioski i wypowiedzi działających (jeszcze) niezależnych dziennikarzy oddalają się choćby nieznacznie od głównej linii. Tacy autorzy są regularnie stygmatyzowani, co z góry uniemożliwia rzeczową dyskusję, a poza tym wyklucza się ich w ten sposób z głównych mediów. W takiej sytuacji po prostu nie da się dalej dyskutować. Polityczna poprawność to w zasadzie uprzednia cenzura posługująca się konwencją, która prowadzi do dyktatu opinii.
Linia 11 ⟶ 9:
* Naprawdę martwi mnie fakt, że 84% słuchaczy zgadza się z tym stwierdzeniem, ponieważ ludzie, którzy mawiają „poprawność polityczna sięga absurdu” zwykle używają tej formuły jako przykrywki do ataku na mniejszości lub ludzi z którymi się nie zgadzają. Jestem w wieku, w którym mogę dostrzec różnicę jakiej dokonała poprawność polityczna. Kiedy miałem cztery lata mój dziadek wiózł mnie po Birmingham, gdzie Torysi właśnie uskuteczniali kampanię wyborczą hasłem „chcesz mieć sąsiada czarnucha - głosuj na laburzystów”. I wiózł mnie objaśniając, że „to tu właśnie mieszkają wszystkie czarnuchy, asfalty i małpoludy”. Pamiętam też kiedy byłem w szkole na początku lat 80., gdy nauczyciel czytał listę obecności, zamiast wymówić nazwisko azjatyckiego chłopca, mawiał „a czy jest czarny punkt?”. I wszystkie te rzeczy stopniowo zostały wytrzebione przez poprawność polityczną, która dla mnie w najgorszym przypadku jest po prostu zinstytucjonalizowaną uprzejmością. I jeśli istnieje jakiś tego odprysk, w znaczeniu takim, że ktoś w biurze będzie miał kłopoty, bo powie coś, co do czego nie był pewien, czy było seksistowskie, homofobiczne, czy rasistowskie - to jest to niewielka cena, jaką płacimy za ogrom korzyści i poprawy jakości życia milionów ludzi, których dokonała poprawność polityczna. To całkowite kłamstwo, które pozwala prawicowcom, którzy w zasadzie kontrolują teraz media oraz narodowcom przyklejać ludziom o poglądach lewicowych, którym leży na sercu to w jaki sposób ludzie są określani, łatkę sztywniaków. I nie mogę znieść, naprawdę nie mogę znieść-- 84% osób w tym pomieszczeniu, które zgodziło się z tym stwierdzeniem; jesteście jak ludzie, którzy mówią „wiecie kto jest najbardziej dyskryminowaną mniejszością w Wielkiej Brytanii? Biali mężczyźni ze średniej klasy.”. Banda z was idiotów.
** Autor: [[Stewart Lee]], w audycji ''Heresy'', Radio BBC 4, 16 maja 2007
▲* Od czasu do czasu znaczny odłam ludzkości ogarnia coś w rodzaju zbiorowego obłędu. (...) Rozsadnikami są osobnicy, którzy poznali PRAWDĘ i mają PEWNOŚĆ. Mogliby żyć spokojnie i pozwolić żyć innym, ale nieznana siła zmusza ich, by prawdę upowszechnić, oczywiście dla wspólnego dobra. Zamiast ich izolować, jako niebezpiecznych dla otoczenia, a ponadto na wszelki wypadek wykastrować, gdyż może to być dziedziczne, pozwala im się działać bez przeszkód. A przecież „każdy wariat na swobodzie katastrofą jest w przyrodzie”. Garną się do nich tłumy zwolenników, gotowych oddać za sprawę życie, a zwłaszcza – dużo chętniej – pozbawić życia myślących inaczej. Przykładów w historii mamy aż nadto, od sporów chrystologicznych IV–V wieku i wynikłych stąd herezji, poprzez krwawe rozłamy wewnątrz islamu, wojny czasów reformacji, wielką rewolucję francuską, socjalizm demokratyczny, narodowy i sowiecki, aż po zbrodniczy fundamentalizm islamski i łagodny obłęd poprawności politycznej współcześnie.
▲** Autor: [[Stanisław Moskal]] ([[Pseudonim|pseud]]. Śledź Otrembus Podgrobelski), ''Niegdysiejsze śniegi, niegdysiejsze mgły'', Kraków / Drukarnia San Set, Ostrów 2012, ISBN 9788388417832, s. 106–107.
* Okazało się, że pastor King nie był Murzynem, ani czarnym – on był Afroamerykaninem!
|