Kazimierz Nowak: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Linia 14:
 
*A jednak, choć liczę się z trudem dni najbliższych, jakaś przepotężna siła gna mnie naprzód, oprzeć się jej nie mam mocy.
 
*Zbliżał się dzień. Łyk gorącej herbaty, trochę chleba i dalej w drogę.
 
*Zaczęło się istne piekło z cierniami, które seriami wbijały się w mocno już zużyte micheliny. Na szczęście miałem sporo przyborów do łatania.
 
*Oko przywykłe do ciemności wyłowiło w mroku ciemny owalny punkt, coraz większy, bliższy... Jeden oszczep oparłem o rower pod kątem czterdziestu pięciu stopni, drugi, gotowy do ciosu trzymałem w dłoniach przed sobą. Wtem ryk przeraźliwy i trzask łamiącego się drzewca wspartego o ziemię oszczepu... gorąca krew bluznęła mi w twarz... i cisza. Rzężenie. Czy chwilę taką można odtworzyć piórem?