Krzysztof Zanussi: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m format, dr Zmiana
dodanie cytatów z wywiadu zamieszczonego w książce "Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u"
Linia 1:
[[Plik:Krzysztof Zanussi DSC 5408.jpg|mały|<center>Krzysztof Zanussi</center>]]
'''[[w:Krzysztof Zanussi|Krzysztof Zanussi]]''' (ur. 1939) – polski reżyser i scenarzysta filmowy.
 
* Artysta nie należy do nikogo, jego sztuka musi stanowić własność wszystkich.
** Źródło: [http://www.culture.pl/baza-film-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/krzysztof-zanussi culture.pl]
Linia 14 ⟶ 15:
** Źródło: [http://wyborcza.pl/1,75475,10838249,Zanussi__Z_nikim_mi_nie_po_drodze.html rozmowa Tadeusza Sobolewskiego, wyborcza.pl, 19 grudnia 2011]
** Zobacz też: [[feminizm]]
 
* Gdy zaczynałem studia w Filmówce, przychodziłem tam ze świata akademickiego, więc czułem się lepszy i miałem wobec środowiska artystycznego różne uprzedzenia. Z biegiem czasu one niemal całkowicie zanikły. Powiem wręcz panu, że – wbrew pozorom – artyści są dużo bardziej moralni niż na przykład naukowcy, politycy czy przemysłowcy. Rywalizacja pomiędzy nimi jest bardziej ''fair'', czuć większą wspólnotę. A że niby artyści łatwo się zakochują, rozwodzą czy poświęcają swój talent dla pieniędzy? To prawda, ale w innych zawodach wygląda to tak samo, jeśli nie gorzej.
** Źródło: Piotr Czerkawski, ''Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u'', Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, 978-83-8049-917-1, s. 173
** Zobacz też: [[Artysta]]
 
* Gdyby nie był sławny [o Romanie Polańskim], to fakt, że ponad 30 lat temu w Los Angeles, mieście szczególnie swobodnych obyczajów, skorzystał z usług jakiejś nieletniej prostytutki, nie miałby dzisiaj przedłużenia.
Linia 44 ⟶ 49:
* Kiedy poczuję, że jestem wygwizdywany powszechnie, na pewno przestanę realizować filmy, bo twórczość jest wielkim wysiłkiem. Wciąż jednak pcha mnie do przodu niegasnące pragnienie, żeby coś jeszcze powiedzieć,
** Źródło: [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=73630 ''Krzysztof Zanussi. Moralista (po) dekonstrukcji'', Stopklatka, 29 stycznia 2011]
 
* Kiedyś [Kazimierz Kutz] napisał o mnie: „Zanussi – ten koń paradny polskiej kinematografii”. Niby nic, ale ja wyrosłem przy stajni, więc doskonale wiem, że koń paradny to taki, który wcale niekoniecznie jest najlepszy, ale i tak wystawia się go na pokaz. O cóż miałem się obrażać, jeśli w jakimś sensie strzelił celnie?
** Źródło: Piotr Czerkawski, ''Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u'', Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, 978-83-8049-917-1, s. 177
 
* Miliony ludzi z całego świata uwierzyły, że nowy kontynent jest miejscem spełniania marzeń, równych szans i sprawiedliwej nagrody za zaradność i dobrą pracę. Ameryka to adres, pod którym mieści się raj na ziemi. Wierzy w to wielu i to nie tylko ci, którzy podejmują próbę sforsowania bram raju, ale także ci, którzy nigdy nie ruszą palcem, aby wyrwać się z bezruchu. Dla nich wystarczy, że za oceanem jest raj, do którego można udać się w marzeniach, a skoro jest już o czym marzyć, to można pogodzić się z życiem szarym i bez perspektyw. Amerykańskie marzenie najlepiej sprzedaje się w kinie i przypuszczam, że właśnie dlatego amerykańskie kino zawojowało świat.
Linia 54 ⟶ 62:
* Można narzekać na festiwale filmowe jako targowiska próżności, ale trzeba sprawiedliwie odnotować, że bez nich kontakt pomiędzy ambitnym filmem a wymagającym widzem byłby niesłychanie utrudniony.
** Źródło: „Zwierciadło” nr 5/1951, maj 2009
 
* [Na kryzys twórczy receptę mam] bardzo prostą – nie tworzyć. Jeśli czuję, że nie mam nic do zakomunikowania światu, to zamiast siedzieć nad białą kartką i zmuszać się do napisania paru zdań, zostawiam to i zajmuję się moimi psami. Potrzeba, żeby coś stworzyć, powinna być stanem łaski, czymś wyjątkowym, a nie codziennym obowiązkiem. Dlatego właśnie reżyser, który kręci film autotematyczny, często jest dla mnie nudziarzem i arogantem. Co mnie obchodzi, że jakiś artysta przeżywa twórcze rozterki? Skąd pomysł, że ktokolwiek miałby czekać na jego dzieło?
** Źródło: Piotr Czerkawski, ''Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u'', Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, 978-83-8049-917-1, s. 168
 
* Nie jestem w stanie oglądać więcej niż jednego filmu Tarantino – raz się udało, wyszło świetnie i w porządku, ale powielanie tego w kółko wydaje się bezsensowne. Dekonstrukcja jest pewnym aktem twórczym, ale kiedy staje się programem, zostaje po niej już tylko destrukcja.