Wojciech Marczewski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m format, dr zmiana
dodanie cytatów z wywiadu zamieszczonego w książce "Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u"
Linia 1:
'''[[w:Wojciech Marczewski|Wojciech Szczęsny Marczewski]]''' (ur. 1944) – polski reżyser i scenarzysta, prof. nauk o sztukach pięknych. Mąż Teresy, ojciec [[Filip Marczewski|Filipa]] i Macieja.
 
* (…) dokument jest ważny i to nie tylko w swojej czystej formie – kinowej lub telewizyjnej. On jest istotny również dla fabularzystów, dla pewnego sposobu myślenia o rzeczywistości i o sztuce. Wiąże je ze sobą.
** Źródło: [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=14607 wywiad, 2003]
Linia 24 ⟶ 25:
* Przede wszystkim należy napisać dobry scenariusz. Nie wierzę, że przy naprawdę dobrym tekście, nie znajdą się na niego pieniądze.
** Źródło: [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=61578 wywiad, 2009]
 
* Rozmawiałem o tym kiedyś z Andrzejem Wajdą i doszliśmy do wniosku, że w filmach nie ma sensu atakować komuny za pomocą dialogów. Jeśli bohater powie: „W PRL-u nie da się żyć”, cenzor natychmiast to zauważy i wytnie. Wystarczy jednak pokazać to samo za pomocą obrazu, zwrócić uwagę na to, jak trudno jest bohaterowi kupić kostkę masła albo kawałek mięsa, i sytuacja robi się już bardziej skomplikowana. Oczywiście cenzorzy również się wtedy czepiali, ale nie mieli z nami szans, bo mówiliśmy po prostu, że przecież filmujemy świat taki, jaki jest naprawdę, a żeby to sprawdzić, wystarczy wyjrzeć za okno.
** Zobacz też: [[cenzor]]
** Źródło: Piotr Czerkawski, ''Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u'', Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, 978-83-8049-917-1, s. 103
 
* W powieści Pawła Huelle zawarta jest tęsknota za tym czasem i tymi momentami w naszym życiu, kiedy byliśmy beztroscy, kiedy świat odbieraliśmy wszystkimi zmysłami, kiedy potrafiliśmy naprawdę opisać szczęście, a nie zręcznie sformułować slogan. Kiedy miłość była miłością, a ból był bólem. Kiedy nie baliśmy się śmierci, bo ona stanowiła dla nas wyzwanie. Dojrzewając, zaczynamy tęsknić za tymi czasami, kiedy byliśmy naprawdę autentyczni. Dorosły nie cieszy się już pełnią życia. Zaczyna kalkulować, manipulować, uczy się jak zbudować tarczę, chroniącą go przed prawdziwymi emocjami. Żyje, ale tak naprawdę jest to namiastka prawdziwego życia, ponieważ owa tarcza nie dopuszcza do niego ani bolesnych, ani cudownych doznań, które płyną z otaczającego go świata. To jest podstawowy powód, dla którego ja obsesyjnie powracam do dzieciństwa i dla którego zdecydowałem się zrealizować ''Weisera''.
** Źródło: [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=2117 wywiad, 2001]
** Zobacz też: [[Paweł Huelle]]
 
* W tamtym filmie liczył się dla mnie przede wszystkim – wcale nie aż tak bardzo widoczny w literackim pierwowzorze autorstwa Zegadłowicza – wątek człowieka, który rozumie, że w życiu chodzi o to, by uratować się z zamętu. Bo odkąd jesteśmy dziećmi, wszyscy – rodzice, szkoła, Kościół – robią nam mętlik w głowie i chcą sprawić, byśmy zachowywali się zgodnie z ich oczekiwaniami. Niektórzy czynią to z troski, inni z potrzeby sprawowania władzy, ale rezultat zawsze jest ten sam – odebranie jednostce wewnętrznej wolności. Oczywiście to zagrożenie nie mija wraz z okresem dojrzewania, jest obecne cały czas.
** Opis: o debiutanckim filmie ''Zmory'' (1978)
** Źródło: Piotr Czerkawski, ''Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u'', Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, 978-83-8049-917-1, s. 106-107
 
* Wojna jest dla mnie w jakimś stopniu pretekstem – interesują mnie ludzkie postawy, przeżycia, ambicje i dążenia. Ujawniają się przecież najdobitniej właśnie w sytuacjach dramatycznych, jakich dostarczał tamten okres.