Jimi Hendrix: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Linia 49:
** Źródło: Charles R. Cross, ''Jimi Hendrix. Pokój pełen luster'', tłum. Jarosław Rybski, Wydawnictwo Dolnośląskie, ISBN 9788324594320, s. 285.
 
* Tamten okres był dla niego bardzo trudny. Zażywał narkotyki, bo miał nadzieję, że mu pomogą, a była to przecież główna przyczyna jego śmierci. Narkotyki nie przyniosły mu żadnej korzyści, pozbawiły go tylko wiarygodności i siły twórczej. Prawdopodobnie nadal przekraczałby granice, ale starałby się, by jego muzyka była zrozumiałą i nie stała się zbyt trudna w odbiorze. Na tym polegała siła jego gry – zawsze robił to z myślą o odbiorcach. W pewnym momencie Jimi utknął w miejscu i nie mógł wykonać żadnego ruchu. Członkowie zespołu nie byli w stanie nadążyć za nim, ponieważ ciągle byli pod wpływem narkotyków. Było to bardzo frustrujące.
* W czasie koncertu z Zappą należało być przygotowanym na wszystko. Zdarzało się, że w trakcie trwania dawał ręką znak „pięć”, odliczał pierwszą i trzecią miarę taktu i po tym jednym takcie, a właściwie po dwóch, trzeba było być gotowym do wejścia. (…) Potrafił w połowie zmienić utwór. I mimo wszystko było zaaranżowane, cały koncert opierał się n a improwizacji. Właśnie to podobało mi się najbardziej we współpracy z nim. Miał różne znaki na różne okazje. Cały czas trzeba było mieć oczy szeroko otwarte i śledzić każdy jego ruch. Kiedy uznał, że publiczność nie reaguje tak, jak chciał, w połowie utworu zmieniał całą koncepcję, dawał nam znak, na przykład skakał do góry i gdy tylko jego stopy dotknęły podłogi, cały zespół musiał być gotowy, żeby zacząć grać inny utwór.
** Autor: [[Aynsley Dunbar]]
** Opis: z wywiadu dla [[Polskie Radio Program III|Radiowej Trójki]] – Warszawa, 7 maja 1998.
** Źródło: [[Piotr Kaczkowski]], ''Przy mikrofonie'', Prószyński i S-ka, Warszawa 1999, [[Specjalna:Książki/8370528066|ISBN 83-7052-806-6]], s. 330–331332.
 
{{SORTUJ:Hendrix, Jimi}}