Symetryzm: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
linki
skrócenie i rozbicie na osobne cytaty
Linia 1:
'''[[w:Symetryzm|Symetryzm]]''' – postawa w polskiej publicystyce zakładająca, że dostrzega się zarówno dobre, jak i negatywne aspekty działania danego obozu politycznego, dostrzegając analogiczne poczynania oponentów politycznych.
 
* Osławiony symetryzm to po prostu intelektualna uczciwość, za którą obrywa się tym, którzy nie chcą zapisywać się do partyjnych drużyn. Nie jest wartością samą w sobie, ale jest nią wówczas, gdy oznacza samodzielne poszukiwanie wizji dobrego państwa. Bez złudzeń, że ma się monopol na polityczną prawdę i bez naiwnego przekonania, że uda się ją zrealizować w 100%. Zero-jedynkowość to bowiem pułapka groźna również dla symetrystów. (…) Kim w takim razie są ci tajemniczy symetryści? W największym skrócie to dziennikarze, publicyści, aktywiści społeczni, czy komentatorzy życia publicznego, którzy krytykując [[Prawo i Sprawiedliwość]], nie zakładają sobie jednocześnie przypinek [[Komitet Obrony Demokracji|Komitetu Obrony Demokracji]]; lub osoby punktujące słabości [[Platforma Obywatelska|Platformy Obywatelskiej]], a w tym samym czasie sceptycznie podchodzące do działań partii [[Jarosław Kaczyński|Jarosława Kaczyńskiego]]. Wektor jest tutaj wtórny, liczy się sam mechanizm funkcjonowania w debacie publicznej. (…) Symetryści to zatem „psuje” stabilnego już przecież podziału politycznego w Polsce, którzy mówiąc: „PiS nie ma racji, ale..”, bądź „Platforma się myli, aczkolwiek…”,(…) starają się wyjść poza duopol PO-PiS-u. (…) Jednocześnie nie chodzi o pisanie tekstów od linijki. Wbrew nazwie, symetryzm nie oznacza skrupulatnego ważenia racji 50/50. Odrzucając rytualność emocjonalnego podziału, symetryzm nie neguje faktycznych różnić między obiema partiami. (…) Zauważa i włącza w dyskusję alternatywne propozycje, w pierwszej kolejności te formułowane przez inne środowiska ideowe, niekonieczne tylko partie polityczne. Prawda leży tam, gdzie leży, rzadko pośrodku. Posługując się uproszczeniem: są sprawy, gdzie PiS ma 90% racji, są takie, gdzie 5%. To samo tyczy się PO, .[[Nowoczesna|Nowoczesnej]], [[Partia Razem|partii Razem]] i [[Kukiz’15]]. Symetryzm odrzuca także „pakietowanie”- jeśli w jednej kwestii popierasz partię Jarosława Kaczyńskiego lub [[Grzegorz Schetyna|Grzegorza Schetyny]], to musisz popierać je w całości. No właśnie nie musisz. Jako poważny i odpowiedzialny uczestnik debaty publicznej wręcz nie powinieneś tak robić.
**Źródło: Piotr Kaszczyszyn, ''[https://klubjagiellonski.pl/2017/08/02/prawda-lezy-tam-gdzie-lezy-rzadko-posrodku/ Prawda leży tam, gdzie leży. Rzadko pośrodku]'', Klub Jagielloński, 2 sierpnia 2017.
*Problem w tym, że część symetrystów wciąż trwa w swoich złudzeniach. Być może zbyt wiele zainwestowali w sensie intelektualnym i emocjonalnym, aby już teraz porzucić swoje opinie na temat PiS. (…) Kiedy ktoś mówi tak: poputczik, pożyteczny idiota, mający wpływ na środowiska, do których PiS nie ma bezpośredniego dostępu, tym lepiej, tym to dla tego ugrupowania cenniejsze. (…) Symetryści mają jeszcze jeden argument. Mówią, że zdają sobie sprawę z siły marketingu, z faktu, iż z ich postawy PiS może czerpać korzyści. I pytają: ale co z tego? Twierdzą, że chodzi im o realne działania społeczne. Jeśli w pakiecie z 500 plus jest minister Ziobro czy Macierewicz, to trudno, oni przeminą, a 500 zostanie. (…) To złudzenie najtrudniej wyplenić.
** Źródło: Mariusz Janicki, [[Wiesław Władyka]], ''[https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1659840,1,klatwa-politycznego-symetryzmu.read Klątwa politycznego symetryzmu]'', polityka.pl, 3 maja 2016.
 
* Są wyznawcami symetrii, według której nie ma większej różnicy między PiS a innymi partiami. (…) Polityczny symetryzm, jaki się w Polsce teraz masowo objawia, zasadza się na następującym myśleniu: PiS nie robi specjalnie niczego innego, niż robiła Platforma, obie partie są siebie warte. Bo PO też majstrowała przy wyborach sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, też ma na swoim koncie różne afery i kompromitacje, także psuła państwo i uprawiała trywialne partyjniactwo. (…) Symetryści postrzegają elementy rzeczywistości oddzielnie, potrafią wyłączyć jeden segment i podziwiać inny. Nie ma tu hierarchii ważności. (…) Trzymając – we własnym mniemaniu – równy dystans do głównych, przeciwstawnych sobie dzisiaj politycznych sił w Polsce, sprzyjają de facto jednej z nich, czyli PiS. (…) Ten równy dystans oznacza automatycznie uznanie PiS za normalną, mieszczącą się w liberalno-demokratycznym systemie partię.
**Źródło: Mariusz Janicki, [[Wiesław Władyka]], ''[https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1659840,1,klatwa-politycznego-symetryzmu.read Klątwa politycznego symetryzmu]'', polityka.pl, 3 maja 2016.
*Wbrew nazwie, symetryzm nie oznacza skrupulatnego ważenia racji 50/50. Odrzucając rytualność emocjonalnego podziału, symetryzm nie neguje faktycznych różnić między obiema partiami. (…) Zauważa i włącza w dyskusję alternatywne propozycje, w pierwszej kolejności te formułowane przez inne środowiska ideowe, niekonieczne tylko partie polityczne. Prawda leży tam, gdzie leży, rzadko pośrodku. Posługując się uproszczeniem: są sprawy, gdzie PiS ma 90% racji, są takie, gdzie 5%. To samo tyczy się PO, .Nowoczesnej, partii Razem i Kukiz’15. Symetryzm odrzuca także „pakietowanie”- jeśli w jednej kwestii popierasz partię Jarosława Kaczyńskiego lub Grzegorza Schetyny, to musisz popierać je w całości. No właśnie nie musisz. Jako poważny i odpowiedzialny uczestnik debaty publicznej wręcz nie powinieneś tak robić.
** Źródło: Piotr Kaszczyszyn, ''[https://klubjagiellonski.pl/2017/08/02/prawda-lezy-tam-gdzie-lezy-rzadko-posrodku/ Prawda leży tam, gdzie leży. Rzadko pośrodku]'', Klub Jagielloński, 2 sierpnia 2017.
 
* Zadawanie pytań z pozycji dobra wspólnego i przyszłości Polski staje się podstawą do zarzutów o wyssany z palca „symetryzm”. Wystarczy dobrze się rozejrzeć, aby zobaczyć, że nie ma ani symetryzmu ani symetrystów. Mamy natomiast coraz więcej osób spoza szeregów PO–PiS-u, poważnie zatroskanych o przyszłość kraju kolonizowanego przez egoistyczne partie polityczne. (…) Pojawił się cały szereg osób spoza pokolenia PO–PiS-u, który domaga się myślenia o Polsce poza ramami duopolu: właśnie w kategoriach międzypokoleniowych. Spektrum poglądów ma różne odcienie, ale działacze miejscy i społecznicy, państwowcy i pracownicy trzeciego sektora czy publicyści i naukowcy pokroju [[Jan Sowa|Jana Sowy]], Aleksandry Bilewicz, [[Grzegorz Sroczyński|Grzegorza Sroczyńskiego]], [[Rafał Woś|Rafała Wosia]] czy Bartłomieja Radziejewskiego oraz niżej podpisanych wyraźnie nie życzą sobie oglądania kraju wyłącznie przez wąskie okulary duopolu.
* Są wyznawcami symetrii, według której nie ma większej różnicy między PiS a innymi partiami. (…) Polityczny symetryzm, jaki się w Polsce teraz masowo objawia, zasadza się na następującym myśleniu: PiS nie robi specjalnie niczego innego, niż robiła Platforma, obie partie są siebie warte. Bo PO też majstrowała przy wyborach sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, też ma na swoim koncie różne afery i kompromitacje, także psuła państwo i uprawiała trywialne partyjniactwo. Zawłaszczała, przejmowała i wstawiała swoich ludzi do spółek Skarbu Państwa. Tak jak PiS. (…) Pojawia się pozornie logiczna pokusa, by partię Jarosława Kaczyńskiego, jego rząd i prezydenta oceniać niejako regulaminowo, pozytywnie tam, gdzie się należy, negatywnie tam, gdzie się też należy. (…) Symetryści postrzegają elementy rzeczywistości oddzielnie, potrafią wyłączyć jeden segment i podziwiać inny. Nie ma tu hierarchii ważności. Mieszane są porządki na zasadzie: może PiS i ma coś do nadrobienia w kwestii wolności obywatelskich czy trójpodziału władz, ale za to obiecuje, że odbuduje przemysł stoczniowy. (…) Trzymając – we własnym mniemaniu – równy dystans do głównych, przeciwstawnych sobie dzisiaj politycznych sił w Polsce, sprzyjają de facto jednej z nich, czyli PiS. (…) Ten równy dystans oznacza automatycznie uznanie PiS za normalną, mieszczącą się w liberalno-demokratycznym systemie partię, taką jak Platforma, [[Nowoczesna]], [[Polskie Stronnictwo Ludowe|PSL]] i inne. (…) Problem w tym, że część symetrystów wciąż trwa w swoich złudzeniach. Być może zbyt wiele zainwestowali w sensie intelektualnym i emocjonalnym, aby już teraz porzucić swoje opinie na temat PiS. (…) Takie reakcje obronne symetrystów sprzyjają PiS, są kółkiem w ich machinie. (…) Kiedy ktoś mówi tak: poputczik, pożyteczny idiota, mający wpływ na środowiska, do których PiS nie ma bezpośredniego dostępu, tym lepiej, tym to dla tego ugrupowania cenniejsze. (…) Symetryści mają jeszcze jeden argument. Mówią, że zdają sobie sprawę z siły marketingu, z faktu, iż z ich postawy PiS może czerpać korzyści. I pytają: ale co z tego? Twierdzą, że chodzi im o realne działania społeczne. Jeśli w pakiecie z 500 plus jest minister [[Zbigniew Ziobro|Ziobro]] czy [[Antoni Macierewicz|Macierewicz]], to trudno, oni przeminą, a 500 zostanie. (…) To złudzenie najtrudniej wyplenić.
** Źródło: MariuszJarosław JanickiKuisz, [[WiesławKarolina Władyka]]Wigura, ''[https://www.politykakulturaliberalna.pl/tygodnikpolityka2017/kraj06/1659840,1,klatwa19/kuisz-wigura-symetryzm-politycznegopo-symetryzmu.readpis-polska/ KlątwaSymetryzm politycznegonie symetryzmuistnieje]'', polityka.pl„Kultura Liberalna”, 319 majaczerwca 20162017.
 
== Zobacz też ==
 
* [[Jan Sowa]]
* Zadawanie pytań z pozycji dobra wspólnego i przyszłości Polski staje się podstawą do zarzutów o wyssany z palca „symetryzm”. Wystarczy dobrze się rozejrzeć, aby zobaczyć, że nie ma ani symetryzmu ani symetrystów. Mamy natomiast coraz więcej osób spoza szeregów PO–PiS-u, poważnie zatroskanych o przyszłość kraju kolonizowanego przez egoistyczne partie polityczne. (…) Pojawił się cały szereg osób spoza pokolenia PO–PiS-u, który domaga się myślenia o Polsce poza ramami duopolu: właśnie w kategoriach międzypokoleniowych. Spektrum poglądów ma różne odcienie, ale działacze miejscy i społecznicy, państwowcy i pracownicy trzeciego sektora czy publicyści i naukowcy pokroju [[Jan Sowa|Jana Sowy]], Aleksandry Bilewicz, [[Grzegorz Sroczyński|Grzegorza Sroczyńskiego]], [[Rafał Woś|Rafała Wosia]] czy Bartłomieja Radziejewskiego oraz niżej podpisanych wyraźnie nie życzą sobie oglądania kraju wyłącznie przez wąskie okulary duopolu.
* [[Grzegorz Sroczyński]]
** Źródło: Jarosław Kuisz, Karolina Wigura, ''[https://kulturaliberalna.pl/2017/06/19/kuisz-wigura-symetryzm-po-pis-polska/ Symetryzm nie istnieje]'', „Kultura Liberalna”, 19 czerwca 2017.
* [[Platforma Obywatelska]]
* [[Prawo i Sprawiedliwość]]
 
[[Kategoria:Publicystyka]]