Wyspy bezludne: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
formatowanie, drobne redakcyjne, drobne merytoryczne, drobne techniczne |
|||
Linia 1:
==''Wstęp''
* Ta książka, a ściślej przemyślenia, które były z nią związane, pogłębiły moją samotność. Formalnie nic się nie zmieniło
** Źródło: s. 26.
* Ta książka jest dzieckiem rozpaczy i wściekłości. Czas nie chce się zatrzymać, każdy upływający dzień postarza mnie, a ja wciąż szukam tego, czego szukałem rok temu, dziesięć lat temu i dwadzieścia lat
** Źródło: s. 7.
==
* Dzień mojego pożegnania z Tipasą był pochmurny. Na brzegu rybacy naprawiali łodzie odwrócone do góry dnem. W powietrzu unosił się zapach smoły i oleju lnianego. Nad dalekim krańcem półwyspu wisiała cisza przecinana igiełkami piorunów. Rozczarowane mewy raz po raz podrywały się z wody i wznosiły w powietrze z tą samą nadzieją. Zostawały po nich delikatne kręgi na ciemnej płaszczyźnie zatoki.
** Źródło: s. 117.
Linia 15:
** Źródło: s. 106.
* Wróciwszy do Algieru otrzymałem zakwaterowanie w domu gościnnym algierskiego Ministerstwa Kultury, w Tipasie, 70 kilometrów od stolicy. Skromny, jednopiętrowy budyneczek w kolorze słońca. Ciemny korytarz. Surowy pokój z dwuosobowym łóżkiem, jednym krzesłem, szafą, umywalką
** Źródło: s. 104.
==
* Człowiek grzebiący w historii rodzi się albo za późno, albo za wcześnie, ale na ogół zdaje sobie sprawę tylko z tego pierwszego, bo przyszłość jest nieodgadniona. Za wcześnie, jeśli po mojej śmierci odkryją jakieś rewelacyjne dokumenty na temat człowieka, który schronił się w Ossiachu. A za późno, bo te mury pachną już czymś innym i nawet mój nos, przenikliwy jak sztylet, z trudem chwyta pyłki tamtych chwil.
** Źródło: s. 118.
Linia 25:
** Źródło: ''Ozyrysacja'', s. 55.
==
* Cóż, wzięło
** Autor: J. Ławrynowicz, ''Łysiak z najlepszych lat'',
** Zobacz też: ''[[Statek (powieść)]]''▼
* W. Łysiak nikogo nie znudzi. Historia widziana jego oczami jest fascynującą przygodą. Łysiak pisze o niezwykłych ludziach, którzy żyją w niezwykłym świecie. Jeśli ktoś jeszcze uważa, że życie jest szare i pozbawione sensu, niech przeczyta
** Autor:
▲* W. Łysiak nikogo nie znudzi. Historia widziana jego oczami jest fascynującą przygodą. Łysiak pisze o niezwykłych ludziach, którzy żyją w niezwykłym świecie. Jeśli ktoś jeszcze uważa, że życie jest szare i pozbawione sensu, niech przeczyta "Wyspy bezludne" od pierwszej do ostatniej strony! Jest to książka o NAS.
▲** Autor: [swi], ''Wyspy bezludne'', "Tygodnik VETO", 20 IX 1987, nr 38
▲** Zobacz też: [[Statek (powieść)]]
[[Kategoria:Eseje]]
|