Władysław Anders: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
+1
+1
Linia 11:
 
* Jesteśmy reprezentacją narodu polskiego, jesteśmy Małą Polską, która idzie drogą honoru, drogą naszej tradycji, drogą szczęścia dla naszej Polski.
 
* My w Warszawie mamy nasze żony i dzieci, ale wolelibyśmy by raczej zginęły aniżeliby miały żyć pod bolszewikami. My wszyscy wolimy zginąć walcząc, aniżeli żyć na klęczkach.
** Opis: w rozmowie z [[Winston Churchill|Winstonem Churchillem]] w sztabie 2. Korpusu Polskiego, Włochy, 26 sierpnia 1944.
** Źródło: Władysław Anders, ''Bez ostatniego rozdziału'', s. 264
 
* Musiałem podjąć taką decyzję wbrew rozkazom z Londynu. Byłem przekonany, że rozkazy wynikają z braku zrozumienia naszej trudnej sytuacji. Szef rządu był niewłaściwie informowany przez ambasadora w Moskwie. Pozostanie w Rosji było niezgodne z polskim interesem narodowym. Podjąłem tę decyzję i Bóg mi świadkiem, że była to decyzja słuszna.
** Opis: o ewakuacji [[Armia Polska na Wschodzie|Armii Polskiej]] z [[ZSRR]], przeprowadzonej w marcu i sierpniu 1942.
** Źródło: [http://ww2.senat.pl/k6/agenda/anders/biogram.pdf ''Generał Władysław Anders, 1892–1970''], senat.pl
 
* My w Warszawie mamy nasze żony i dzieci, ale wolelibyśmy by raczej zginęły aniżeliby miały żyć pod bolszewikami. My wszyscy wolimy zginąć walcząc, aniżeli żyć na klęczkach.
** Opis: w rozmowie z [[Winston Churchill|Winstonem Churchillem]] w sztabie 2. Korpusu Polskiego, Włochy, 26 sierpnia 1944.
** Źródło: Władysław Anders, ''Bez ostatniego rozdziału'', s. 264
 
* My wszyscy bez wyjątku kochamy swą ojczyznę i chcemy do niej wejść pierwsi.
Linia 33:
** Opis: dewiza generała Andersa, jaką przyjął przy tworzeniu Wojska Polskiego w ZSRR.
** Źródło: ''Bez ostatniego rozdziału: wspomnienia z lat 1939–1946''
 
* Po powrocie do Teheranu musiałem się zająć najgorliwiej szpitalami i obozami dla ludności cywilnej. Największym nieszczęściem był często beznadziejny stan zdrowia przybywających. Nieraz już po przybyciu do Teheranu ludzie umierali wskutek wycieńczenia i długotrwałego głodu podczas dwuletniego pobytu w Rosji sowieckiej. W ciągu kilku tygodni las, przeszło tysiąca krzyży, pokrył cmentarz polski w Teheranie. Zmarł także mój adiutant i serdeczny przyjaciel sprzed wojny porucznik Zygmunt Kostakiewicz, któremu cudem udało się wydostać z łagrów sowieckich.
** Opis: o pomocy dla żołnierzy [[Armia Polska na Wschodzie|Armii Polskiej]] i cywilów po ewakuacji z ZSRR.
** Źródło: [http://ww2.senat.pl/k6/agenda/anders/biogram.pdf ''Generał Władysław Anders, 1892–1970''], senat.pl
 
* Po raz pierwszy zetknąłem się z 17-tysięczną rzeszą żołnierską, która oczekiwała mego przybycia. Do końca życia nie zapomnę ich wyglądu. Ogromna część bez butów i bez koszul. Wszyscy właściwie w łachmanach, częściowo w strzępach starych mundurów polskich, wychudli jak szkielety. Większość pokryta wrzodami wskutek awitaminozy. Ale, ku zdumieniu towarzyszących mi bolszewików z gen. Żukowem na czele, wszyscy byli ogoleni. I cóż za wspaniała żołnierska postawa. Serce mi się ścisnęło, gdy patrzyłem na tych nędzarzy, i zapytywałem się w duchu, czy uda się z nich jeszcze zrobić wojsko i czy zdołają znieść oczekujące ich trudy wojenne. Odpowiedź zjawiała się natychmiast; dość było popatrzeć w te błyszczące oczy, z których wyzierała wola i wiara (...). Pierwszy i – daj, Boże – ostatni raz w życiu przyjąłem defiladę żołnierzy bez butów. Uparli się, że chcą maszerować. Chcą pokazać bolszewikom, że bosymi, poranionymi nogami potrafią na piasku wybić takt wojskowy jako początek swego marszu do Polski.