Ernest Skalski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Luxetowiec (dyskusja | edycje)
m drobne redakcyjne
Luxetowiec (dyskusja | edycje)
m drobne redakcyjne, drobne techniczne
 
Linia 3:
** Źródło: [http://www.archiwum.wyborcza.pl/Archiwum/1,0,6009141,19890731RP-DGW,Wielki_kompromis,.html ''Wielki kompromis'', „Gazeta Wyborcza”, 31 lipca 1989, s. 3]
 
* O ojcu wiem jeszcze mniej. W czasie wojny domowej znajdował się w Odessie, był bezprizornym, czyli bezdomnym. Dlaczego się znalazł w Polsce, jak tu przyjechał, tego nie wiem. Ojciec nie miał wykształcenia technicznego, ale był tak zwaną złotą rączką. Potrafił wszystko wymyśleć, zrobić, naprawić. Używał na przykład własnoręcznie robionych zapalniczek. Wymyślił, dziś popularne, zamykanie butelek na kapsel, ale nie miał możliwości, żeby to opracować i opatentować. Nazywał się Wilker. Dopiero władza ludowa kazała mu zmienić nazwisko, choć myśmy z tym Wilkerem absolutnie swobodnie przeżyli całą okupację w Polsce. To nazwisko ma niemieckie brzmienie, jak wiele w Polsce. W papierach nigdzie nie było napisane, kto jest Żydem. Jeśli ktoś nazywał się na przykład Samuel Weisberg, syn Aarona i Sary, to było wiadomo. Ale mój ojciec w dokumentach miał Jerzy Wilker, matka Zofia. (…) Ojciec, który się zgłosił do wojska, dostał przydział do milicji. A mnie powiedziano, że od teraz nazywam się Skalski. Nie wiem, dlaczego akurat tak.
(…) Ojciec, który się zgłosił do wojska, dostał przydział do milicji. A mnie powiedziano, że od teraz nazywam się Skalski. Nie wiem, dlaczego akurat tak.
** Źródło: Naszkowska Krystyna: My, dzieci komunistów, rozmowa z Ernestem Skalskim, Czerwone i Czarne, Warszawa 2019.